Newsy

Pracownicze plany kapitałowe mogą pomóc polskiej giełdzie. Spodziewany jest znaczący wzrost obrotów i większa liczba debiutów

2019-07-23  |  06:20

Warszawska giełda liczy na duży zastrzyk kapitału w związku z wejściem nowego inwestora instytucjonalnego, jakim będą pracownicze plany kapitałowe. Na polski parkiet napłynie dodatkowych kilka miliardów złotych rocznie, co może pobudzić obroty, zniechęcić spółki do wycofywania się z notowań, za to zachęcić nowe podmioty do debiutów. – Dodatkowy kapitał z kraju powinien także zachęcić zagranicznych inwestorów. Tym bardziej że na rynku nie brakuje taniego pieniądza – mówi Tomasz Prusek, prezes Fundacji Przyjazny Kraj.

Pieniądze, które za pośrednictwem PPK będą trafiały na warszawski parkiet, będą inwestowane przez inwestorów instytucjonalnych. Zatem będziemy mieli w kolejnych latach do czynienia z dużą dawką kapitału, który trafi na giełdę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Prusek, prezes Fundacji Przyjazny Kraj. – Wszystko będzie zależało od tego, ile osób w PPK pozostanie. To jest program, do którego wszyscy zostają zapisani, natomiast mają opcję wypisania się z niego. Zakłada się, że jeżeli 50 proc. pracowników zostanie, byłoby to w granicach od 12 do 15 mld zł rocznie po uruchomieniu programu w pełnym zakresie, ponieważ na razie przystąpiły do niego tylko największe polskie firmy.

Pracownicze plany kapitałowe to program oszczędzania na emeryturę, który od 1 lipca 2019 roku objął największe spółki zatrudniające powyżej 250 pracowników, ale co kilka miesięcy sukcesywnie rozszerzał się będzie na mniejsze firmy i administrację publiczną. Pracownicze plany kapitałowe mają obowiązek utworzyć wszystkie firmy, w których choć jeden pracownik zdecyduje się na przystąpienie do programu. Podobnie jak niegdyś OFE będą one inwestować na rynku kapitałowym, z czym analitycy wiążą nadzieje na wzrost obrotów.

Wydaje się, że w pierwszej kolejności te pieniądze powinny wykonać coś w rodzaju naturalnego offsetu, jeśli chodzi o to, co muszą sprzedawać fundusze emerytalne OFE. One zgodnie z tzw. suwakiem muszą część akcji sprzedawać, żeby przekazywać środki. Myślę, że kiedy kapitał zgromadzony tam będzie na tyle duży, że pieniądze netto będą szły na warszawską giełdę, wtedy taki zastrzyk świeżego instytucjonalnego kapitału, ale z kont milionów Polaków oszczędzających w PPK, będzie niezwykle potrzebny dla rynku kapitałowego – tłumaczy Tomasz Prusek.

Po marginalizacji OFE, które były ważnym inwestorem na GPW, warszawska giełda doświadczyła spadku obrotów, notowań i zainteresowania inwestorów. Kolejne spółki zdecydowały się na opuszczenie parkietu: m.in. Colian, Bakalland, Emperia. Obecnie plany wycofania się z giełdy zasygnalizował Helio, producent bakalii. Wprowadzenie PPK ma odwrócić ten trend.

– Kiedy poprawi się płynność obrotów, będzie większy kapitał na warszawskiej giełdzie, można również oczekiwać, że wzrosną wyceny spółek, a co za tym idzie – zmaleje chęć do tego, aby je wycofywać z rynku. To z kolei zachęci emitentów, którzy myślą o wejściu na warszawską giełdę, czyli będą nowe emisje akcji, będą IPO i wydaje się, że w tym scenariuszu potencjał warszawskiej giełdy będzie się zwiększać – przewiduje prezes Fundacji Przyjazny Kraj.

Notowania na GPW od co najmniej półtora roku pozostają w stagnacji. WIG 20 – indeks największych spółek nigdy nie powrócił nawet w pobliże rekordów sprzed kryzysu z lat 2007–2009, w przeciwieństwie do swoich odpowiedników w Stanach Zjednoczonych, Europie Zachodniej czy na niektórych rynkach wschodzących. Jednak ożywienie na parkiecie może także przyciągnąć z powrotem globalnych inwestorów, co bardzo pozytywnie wpłynęłoby na notowania spółek na GPW.

Na warszawską giełdę wpływ, obok PPK, może mieć również to, jaki będzie poziom stóp procentowych, nie tylko w Polsce, lecz także na świecie. Na rynkach światowych jest bardzo dużo taniego pieniądza, który w dużej mierze omija warszawski parkiet. Gdyby okazało się, że w Warszawie przybywa inwestorów krajowych, inwestorów instytucjonalnych, wtedy również zagraniczni mogą chętniej inwestować na naszym parkiecie, a co za tym idzie – mogą wzrosnąć wyceny spółek – mówi Tomasz Prusek. – Zatem te stopy procentowe będą niezwykle istotne, a przypomnę, że w Stanach Zjednoczonych mówi się wręcz o kolejnej obniżce stóp procentowych, co może spowodować napływ bardzo taniego pieniądza na rynki kapitałowe.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów

Polskie przedsiębiorstwa w coraz mniejszym stopniu finansują się kredytem bankowym, zwłaszcza w porównaniu z rosnącym PKB. Powoduje to wysoką nadpłynność sektora bankowego. Deregulacja mogłaby pomóc w skróceniu drogi firm do finansowania bankowego, zwłaszcza że Polskę czekają ogromne wydatki na transformację energetyczną i obronność. Sektor ma bardzo dobre wyniki finansowe, co powoduje, że politycy patrzą w stronę jego zysków. Ryzyko prawne, jakim wciąż są kredyty frankowe, pociąga za sobą brak zainteresowania ze strony zagranicznych inwestorów.

Firma

Bezrobocie może zacząć rosnąć. Ochłodzenie odczuwane szczególnie w branży budowlanej i automotive

W Polsce od kilku lat stopa bezrobocia utrzymuje się poniżej 6 proc., a według metodologii unijnej jest o połowę niższa i jedna z najniższych w Unii. Pracownicy przywykli już, że sytuacja na rynku pracy jest dla nich korzystna. Jednak zaczynają się pojawiać pierwsze niepokojące sygnały zwiastujące możliwą zmianę trendu. Część branż ucierpiała np. z powodu spowolnienia w Niemczech, inne rozważają wybór innej niż Polska lokalizacji ze względu na wysokie koszty pracy czy energii. Na razie ogromnym wyzwaniem pozostaje aktywizacja osób biernych zawodowo.

Ochrona środowiska

Rozwój sztucznej inteligencji drastycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię. Rozwiązaniem są zrównoważone centra danych

Centra danych to jeden z dynamicznie rozwijających się, ale przy tym energochłonnych sektorów gospodarki. Prognozy PMR wskazują, że do 2030 roku operatorzy w Polsce będą dysponować centrami danych o mocy przekraczającej 500 MW, co oznacza, że wzrośnie ona ponad trzykrotnie względem 2024 roku. Przyspieszona cyfryzacja i dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji sprawiają, że w ciągu kilku następnych lat zużycie energii elektrycznej w centrach danych tylko w Europie wzrośnie o 66 proc. Dlatego coraz więcej firm sięga po zrównoważone rozwiązania i energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.