Newsy

Czarne scenariusze rozwoju pandemii koronawirusa w Afryce. Brakuje zaplecza medycznego, środków ochrony i artykułów higienicznych

2020-04-20  |  06:15

W Afryce potwierdzono dotychczas ponad 21 tys. zachorowań i tysiąc zgonów z powodu koronawirusa. Zdaniem ekspertów liczba ta jest jednak znacznie zaniżona, a zakażonych może być dużo więcej. Brakuje lekarzy i testów, w związku z czym wielu nosicieli SARS-CoV-2 nie jest tego świadomych. Eksperci z Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych ds. Afryki szacują, że w zależności od skali podjętych środków zapobiegawczych pandemia może spowodować śmierć nawet 3 mln Afrykanów. Tym bardziej że na kontynencie brakuje nie tylko sprzętu ochronnego, ale i podstawowych środków higieny czy dostępu do wody.

– Zdecydowana większość państw afrykańskich nie jest przygotowana na walkę z koronawirusem ze względu na bardzo niewydolną służbę zdrowia. Brakuje łóżek szpitalnych, lekarzy, pielęgniarek, intensywnej terapii, która jest kluczowa. Niektóre państwa lepiej wychwytują chorych, ponieważ mają doświadczenie w związku z innymi zarazami, które były problemem Afryki wcześniej, np. wirusem Ebola – mówi agencji Newseria Biznes Rafał Grzelewski, rzecznik prasowy Polskiej Akcji Humanitarnej.

Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia z 18 kwietnia liczba osób zakażonych koronawirusem na całym świecie przekroczyła 2 mln. W Afryce zachorowań jest jeszcze stosunkowo niewiele na tle Europy czy obu Ameryk – ponad 13 tys., a ponad 600 zmarło. Do tego dochodzi kilka tysięcy zachorowań i kilkaset ofiar koronawirusa w krajach Afryki Północnej, kwalifikowanych przez WHO jako region Morza Śródziemnego. Najgorsza sytuacja jest w RPA, Algierii, Egipcie i Maroku.

Eksperci alarmują jednak, że te dane mogą nie mieć pokrycia w rzeczywistości. W wielu państwach afrykańskich brakuje lekarzy i testów, chorzy nie są diagnozowani, często nie mają nawet środków na to, by dotrzeć do najbliższego szpitala. Chorują, a często umierają, nie wiedząc nawet, że przyczyną jest COVID-19.

 Jeśli w Afryce rzeczywiście doszłoby do pandemii koronawirusa, to żniwo tej choroby byłoby dramatyczne. Wiele osób po prostu umrze, ponieważ i tak są osłabione, niedożywione, mają bardzo niską odporność. Ryzyko śmierci z powodu koronawirusa w Afryce będzie wyjątkowo wysokie – ocenia rzecznik prasowy PAH.

Afryka Subsaharyjska ma najsłabszy na świecie system opieki zdrowotnej i najwyższy poziom ubóstwa. Połowa populacji nie ma dostępu do nowoczesnych usług zdrowotnych. Z danych Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych ds. Afryki wynika, że 56 proc. mieszkańców miast na kontynencie mieszka w przepełnionych i niedostatecznie wyposażonych lokalach. Poważnym czynnikiem ryzyka jest niedożywienie dzieci i dorosłych – prawie 40 proc. dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywionych. Do tego dochodzi wysoki odsetek chorych na gruźlicę czy zarażonych HIV. To wszystko może prowadzić do wyższego poziomu śmiertelności. Pojawiły się już prognozy, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy w Afryce może dojść do nawet 10 mln ciężkich przypadków choroby COVID-19, a życie może stracić od 300 tys. do nawet 3 mln osób. WHO ostrzega, że Afryka może stać się kolejnym epicentrum pandemii.

– Większość państw afrykańskich zmaga się przede wszystkim z brakiem dostępu do czystej, bezpiecznej wody. W niektórych krajach nawet połowa mieszkańców nie ma dostępu do wody, więc nie jest w stanie umyć rąk, co jest podstawą w prewencji choroby. Brakuje też środków czystości i możliwości zastosowania kwarantanny – przekonuje Rafał Grzelewski.

Polska Akcja Humanitarna włączyła się w pomoc w walce z koronawirusem w Afryce. Działa m.in. w Somalii i Sudanie Południowym. Rozszerza programy pomocowe tak, żeby ze wsparciem dotrzeć do osób szczególnie narażonych na zakażenie.

 W odpowiedzi na zagrożenie koronawirusem w Afryce wiele organizacji humanitarnych, takich jak Polska Akcja Humanitarna, zintensyfikowało i rozszerzyło swoje działania, np. poprzez zwiększanie dostępu do wody albo przez bardzo intensywne szkolenia z higieny i dystrybucję środków czystości – wskazuje rzecznik PAH.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.