Newsy

W 2060 roku liczba ludności przekroczy 10 miliardów. Coraz większym zagrożeniem jest brak dostępu do wody i żywności

2021-07-12  |  06:25

Liczba ludności świata stale rośnie. ONZ prognozuje, że do 2060 roku przekroczy 10 mld osób, a w 2100 roku przyrost wyhamuje wszędzie z wyjątkiem Afryki. Na koniec wieku połowa dzieci, która przyjdzie na świat, urodzi się właśnie na tym kontynencie, najwięcej w Nigerii. To powoduje, że w przypadku najbardziej zaludnionych obszarów rośnie ryzyko braku dostępu ludności do usług zdrowotnych, edukacji, a przede wszystkim nawet wody czy żywności. Ten ostatni czynnik, nasilany również przez zmiany klimatyczne, może być przyczyną większych ruchów migracyjnych. Do 2050 roku nawet miliard osób nie będzie już mieszkać na terenach, na których nie da się przeżyć – przypominają eksperci Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 11 lipca Światowego Dnia Ludności.

Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością podaje, że wzrost populacji świata obserwowany jest od połowy XVIII wieku i jest jednym z głównych globalnych megatrendów. W 1950 roku populacja Ziemi liczyła 2,5 mld osób i od tego czasu rosła w tempie 1–2 proc. rocznie. Od połowy lat 70. XX wieku przybywały kolejne miliardy obywateli w odstępach około 13-letnich. W 2019 roku ludność świata liczyła około 7,7 mld osób. Według prognoz Organizacji Narodów Zjednoczonych do roku 2060 populacja świata przekroczy 10 mld, a do 2100 roku sięgnie 10,9 mld i przyrost wyhamuje.

Zwiększona liczba ludności w jakimkolwiek kraju, nie tylko np. w krajach globalnego Południa, ale także globalnej Północy, niesie ze sobą takie ryzyko, że wszystkich usług nie wystarczy dla wszystkich, czyli nie każdy obywatel będzie miał dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej czy pracy. Po prostu dla wszystkich nie wystarczy miejsca – mówi agencji Newseria Biznes Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej.

Według prognoz ONZ do 2100 roku Afryka będzie jedynym regionem świata, w którym populacja będzie nieustannie i w znaczącym stopniu rosnąć. Liczba ludności tego kontynentu z obecnego poziomu 1,3 mld dojdzie prawdopodobnie do poziomu 4,3 mld pod koniec wieku (Europa dziś – 741,4 mln, a w 2100 – 630 mln). Prognozy pokazują, że do tego wzrostu głównie przyczyni się rosnąca populacja Afryki Subsaharyjskiej, która do końca wieku może się nawet potroić. W 2100 roku połowa dzieci, która przyjdzie na świat, urodzi się właśnie w Afryce, najwięcej w Nigerii. Dominująca dziś populacja Azji będzie rosnąć tylko do końca lat 50. XXI wieku – do poziomu 5,3 mld – i do roku 2100 roku spadnie do 4,7 mld (dziś – 4,6 mld).

Najpoważniejsze zagrożenie związane z przeludnieniem to brak dostępu do wody i żywności, co razem z rosnącymi temperaturami staje się już prawdziwą bolączką rządzących w wielu krajach, np. afrykańskich. Tam często już teraz brakuje dostępu do wody – dodaje Helena Krajewska.

Jak zaznacza, coraz większym problemem mogą stać się także choroby zakaźne, które szybko się przenoszą w dużych skupiskach ludzi.

Jeśli znacznie wzrośnie liczba ludności np. mieszkających w nieformalnych siedliskach, tam mogą się bardzo łatwo szerzyć różne choroby. Nie tylko COVID-19, ale także inne choroby zakaźne, także te przenoszone drogą wodną i związane z dostępem do wody. W takich warunkach, kiedy z jednej strony brakuje dostępu do wody, a z drugiej do opieki zdrowotnej, te choroby stają się jeszcze groźniejsze – podkreśla ekspertka PAH.

Z przeludnieniem, konfliktami zbrojnymi, zmianami klimatu i trudnymi warunkami życia wiążą się ruchy migracyjne. Ten trend będzie się nasilał w kolejnych latach.

Do 2050 roku nawet miliard osób nie będzie już mieszkał na terenach, na których nie da się przeżyć. Te osoby wyemigrują i będą musiały gdzie indziej znaleźć swoją nową ojczyznę. Niekoniecznie od razu będą przenosić się na Północ, często do krajów ościennych czy nawet wewnątrz własnego kraju, ale np. z dala od rzeki, która bardzo silnie wylewa, albo tam, gdzie jest chłodniej – mówi Helena Krajewska.

Obecnie 108 mln osób wymaga pomocy humanitarnej ze względu na klimat. Ta liczba stale rośnie i do końca dekady wzrośnie nawet o połowę.

Jak podaje Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością, poza Afryką i Azją przyrost populacji będzie odnotowywać także Ameryka Północna oraz Oceania. Jednak w porównaniu z nimi będzie się to odbywało na nieznacznym poziomie (do 1 proc. rocznie). Z kolei Ameryka Południowa i Łacińska oraz kraje karaibskie osiągną szczyt swych możliwości demograficznych około roku 2060, po czym ich populacja, tak jak w Azji, zacznie się kurczyć. Populacja Chin będzie rosnąć do roku 2031, a Japonii i Korei Południowej zaczną się kurczyć już po roku 2020. Liczba ludności Indii przerośnie tę w Chinach już w roku 2027 i będzie rosła do 2059 roku, do poziomu 1,7 mld (dziś niemal 1,4 mld), a ludność Indonezji będzie rosnąć do 2067 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.