Mówi: | Maciej Bitner |
Funkcja: | Główny Ekonomista |
Firma: | Wealth Solutions |
Huragan Isaac nie spełnił oczekiwań maklerów, którzy chcieli zarobić na drożejącej ropie
Najbliższe dni u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej będą należały do huraganu Isaac. Mierzą się z nim mieszkańcy Alabamy, Missisipi i Luizjany. Analitycy twierdzą, że żywioł będzie miał minimalny wpływ na ceny ropy na światowych giełdach. – Żadnych trwałych wzrostów z powodu warunków pogodowych nie będzie – twierdzi Maciej Bitner, główny ekonomista Wealth Solutions.
Pogoda zmusiła koncerny działające w branży petrochemicznej do zamknięcia platform wiertniczych w Zatoce Meksykańskiej i rafinerii u jej wybrzeży. Z tego rejonu południa Stanów Zjednoczonych pochodzi 25 proc. wydobywanej w kraju ropy. Doniesienia o zbliżającym się huraganie spowodowały, że firmy energetyczne ewakuowały we wtorek pracowników z platform wydobywczych, co wywołało obawę przed znacznym wzrostem cen ropy naftowej na światowych rynkach. Zdaniem ekonomistów, liczyła na to część giełdowych graczy.
– Z racji tego, że huragan jest słabszy niż początkowo się spodziewano, to żadnych trwałych wzrostów z powodu samych warunków pogodowych nie będzie. Kilka dni przestoju w wydobyciu ropy jakoś znacząco nie wpłynie na światowe ceny – uspokaja w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Maciej Bitner.
Tym bardziej, że braki na rynku powinny być szybko uzupełnione przez pozostałych producentów OPEC – głównie kraje arabskie.
– Większy wpływ będzie to miało natomiast na ceny benzyny – przekonuje główny ekonomista Wealth Solutions.
W związku z zawieszeniem pracy i ograniczeniem produkcji w tamtejszych rafineriach zmniejszyła się podaż benzyny.
– Rafinerie nie będą w stanie pracować i zmniejszą podaż paliwa, przez to będzie wzrost cen, żeby nie zużyć zapasów natychmiast i żeby paliw nie zabrakło. Natomiast będzie to wpływ przejściowy. Długoterminowo mogłoby wpłynąć wówczas, gdyby doszło do trwałych uszkodzeń infrastruktury naftowej – wyjaśnia ekonomista.
Meteorolodzy uspokajają, że Isaac przez najbliższe dwie doby będzie słabnąć i nie przyniesie ze sobą takich zniszczeń jak pamiętny huragan Katrina. Dokładnie siedem lat temu dokonał on ogromnych zniszczeń w stanach graniczących z Zatoką Meksykańską, w tym spustoszył cały Nowy Orlean. To spowodowało, że ceny ropy Brent pierwszy raz w historii przekroczyły poziom 70 dolarów za baryłkę.
– W tej chwili ropa Brent kosztuje nieco ponad 110 dolarów za baryłkę i to jest historycznie wysoka cena, zwłaszcza jeśli ją przeliczymy na euro. Dla europejskich konsumentów jest to blisko historycznego rekordu. Cena w dużej mierze zawiera różne premie za ryzyko, w tym również ryzyko geopolityczne – twierdzi Maciej Bitner.
Najczarniejsze scenariusze zakładają, że wkrótce może dojść do poważnego konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie. Na razie ropa drożeje m.in. przez sankcje nałożone na surowiec z Iranu. Od 1 lipca, kiedy zostały wprowadzone, ceny poszły w górę o ponad 15 proc. Ewentualny konflikt zbrojny w tym regionie może tylko pogorszyć sytuację.
– Gdyby to się przerodziło w konflikt zbrojny, co jest możliwe, bo Iran wyraził chęć pomocy syryjskiemu reżimowi Assada i gdyby włączył się w to Zachód, a takie wyraźne sygnały ze strony USA czy Francji były, to na pewno podniosłoby to ceny ropy o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt dolarów za baryłkę. To jest jedyny scenariusz dalszego gwałtownego wzrostu – wylicza Maciej Bitner.
Wysokie ceny ropy powodują, że kraje rozwinięte ograniczają zużycie ropy i produktów ropopochodnych. Pewnym klientem wciąż są rozwijające się Chiny, choć nie są one w stanie zrekompensować spadków w Europie Zachodniej czy w USA. Tym bardziej, że według ekonomistów, spowolnienie, które czeka chińską gospodarkę, może wzrost popytu znacznie spowolnić.
Analitycy rynku surowców od początku roku raportują o ogromnych nadwyżkach ropy naftowej. Ich zdaniem, może to doprowadzić do obniżenia cen.
Czytaj także
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-17: Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
- 2024-03-15: Powrót Trumpa do władzy może oznaczać kłopoty dla wszelkich sojuszy USA. Winne jest jego transakcyjne myślenie
- 2024-03-05: Kluczowy moment dla prawyborów prezydenckich w USA. O poparciu decydują kwestie gospodarcze i głosy mniejszości
- 2024-02-13: Sprzedaż surowców energetycznych wciąż finansuje rosyjską machinę wojenną. Eksport trafia głównie do Chin, Indii i Turcji
- 2024-02-02: Mark Brzezinski: To jest dobry czas dla polsko-amerykańskiej współpracy. Jest duże zainteresowanie inwestycjami po obu stronach
- 2024-01-26: Napięcia na Bliskim Wschodzie na razie bez większego wpływu na ceny ropy. Może o nich zdecydować sytuacja w Chinach
- 2024-02-02: Deweloperzy nieco wyhamowują inwestycje w nowe magazyny. Wskaźnik pustostanów znacznie wzrósł
- 2024-01-12: Tajwańczycy idą do urn. Wynik wyborów może przesądzić nie tylko o przyszłości wyspy, ale i światowej gospodarki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem
Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.
Ochrona środowiska
Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.
Finanse
72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.