Newsy

Parlament Europejski w czasie trwającego posiedzenia wypowie się, ile cukru może produkować Polska

2013-03-14  |  06:43

Polscy plantatorzy buraków cukrowych są za utrzymaniem limitów produkcyjnych na cukier. Liczą, że obowiązujący dziś w Unii Europejskiej system krajowych kwot produkcyjnych zostanie utrzymany co najmniej do roku 2020. Zgodnie z obowiązującymi przepisami miał być zlikwidowany już w 2015 roku. Za wydłużeniem tego okresu jest Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Sam Parlament o losie przepisów zdecyduje podczas trwającego właśnie w Strasburgu posiedzenia.

Żarliwa dyskusja na temat wydłużenia czasu obowiązywania limitów produkcyjnych trwa w Parlamencie od co najmniej kilku miesięcy. Plantatorzy buraków cukrowych i producenci cukru obawiają się konkurencji ze strony tańszego importu, np. z Brazylii. Przestrzegają, że zniesienie limitów, już w 2015 roku doprowadzi do kolejnej fali upadków wielu zakładów.

 – Wszyscy potrzebujemy trochę spokoju, wszyscy potrzebujemy trochę czasu, by poznać z kim konkurujemy i co możemy zrobić, żeby być konkurencyjnym, żeby to nasze miejsce zostało – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Janusz Pierun, członek Zarządu Związku Producentów Cukru w Polsce. – To jest tylko siedem lat, żeby być coraz bardziej konkurencyjnym, bo mówimy tutaj o konkurencji cukru z buraka cukrowego z cukrem z trzciny cukrowej.

Liberalizacja rynku może doprowadzić do sytuacji podobnej do tej, jaka panowała w Polsce przed piętnastoma laty. Znajdowaliśmy się wówczas poza Unią Europejską i nie obowiązywały u nas odpowiednie regulacje prawne. Źle zarządzane wówczas cukrownie nie były w stanie stawić czoła silnej konkurencji. Doprowadziło to do kryzysu branży. Niektóre zakłady zbankrutowały, ten sam los podzieliło wielu producentów buraków. W 2004 roku Polska znalazła się w strukturach Unii, zaczęło u nas obowiązywać prawo wspólnotowe, m.in. rozporządzenie o limitach produkcyjnych, nowelizowane w 2006 roku (obowiązujące do roku 2015).

 – To kosztowało nas bardzo dużo – przypomina Pierun. – Były to zarówno koszty społeczne, jak i finansowe, bo musieliśmy zwolnić bardzo wielu pracowników, plantatorzy musieli zrezygnować z uprawy buraka cukrowego, co zdecydowanie uszczupliło ich dochody.

Mimo trudności branża zaczęła się podnosić. Wiele polskich cukrowni sprywatyzowano. Z 76 pozostało na rynku 18. Te, którym udało się przetrwać, zostały poddane głębokiej modernizacji. Dzięki temu z powodzeniem rywalizują z europejską konkurencją.

Zniesienie kwotowania i szerokie otwarcie furtki dla produktów, m.in. z Ameryki Południowej, tańszych, bo wytwarzanych z trzciny cukrowej, może całkowicie zaburzyć i tak niełatwą sytuację na europejskim rynku. Przeciwnicy takiego rozwiązania uważają, że konieczne są dodatkowe analizy sytuacji, jaka panuje w tym sektorze. Dopiero w oparciu o ich wyniki można podejmować konkretne decyzje. Należy sobie dać ten czas, by spokojnie przeprowadzać dalsze zmiany.

 – Poza tym jesteśmy przekonani, bo już mamy doświadczenie, że musimy zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce i Europie – mówi Janusz Pierun – Konsument powinien wiedzieć co je, jaki otrzymuje produkt i powinien być to przede wszystkim produkt bezpieczny i w odpowiedniej ilości.

Polska, każdego roku produkuje około 1,8 mln ton cukru. Limit produkcyjny wynosi 1,4 mln ton. Nadwyżkę, ok. 0,4 mln ton, eksportujemy zagranicę, poza obszar Unii Europejskiej. Sami z kolei ściągamy ok. 0,2 mln ton cukru z zewnątrz, z tzw. krajów trzecich, bo nasze roczne zapotrzebowanie na cukier szacowane jest na około 1,6 mln ton.

Za przedłużeniem limitów produkcyjnych do roku 2020 optuje Komisja Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Sam Parlament wypowie się na ten temat w głosowaniu podczas bieżącej sesji plenarnej. Ostatecznych rozstrzygnięć można się spodziewać na początku wakacji, po rozmowach przedstawicieli Komisji Europejskiej ze wszystkimi krajami członkowskimi Unii Europejskiej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

Problemy społeczne

Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.