Newsy

PIPC: Po podpisaniu umowy o wolnym handlu polskie firmy chemiczne nie będą konkurencyjne wobec amerykańskich. Wszystko przez pakiet klimatyczny

2014-11-20  |  06:15

Po podpisaniu przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi niektóre grupy produktów chemicznych mogą nie być konkurencyjne alarmuje Polska Izba Przemysłu Chemicznego. Jak wskazuje Tomasz Zieliński, prezes PIPC, wynika to z wysokich kosztów wytwarzanej z węgla energii, która na mocy paktu klimatycznego została obciążona dodatkowymi opłatami za prawo do emisji zanieczyszczeń, oraz z uzależnienia od rosyjskich surowców.

Ogólnie sektor chemiczny popiera otwieranie się UE na nowe rynki – zastrzega w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego (PIPC). – Jesteśmy zadowoleni z tego, że Unia Europejska wychodzi poza swój rynek i nawiązuje partnerstwo gospodarcze. Dzisiaj jest najlepiej rozwijającą się gospodarką, szczególnie w przemyśle chemicznym.

Według PAIiIZ w połowie 2013 roku w Polsce działało 11 tysięcy firm z branży chemicznej. Ponad 70 proc. stanowiły podmioty zajmujące się przetwórstwem tworzyw sztucznych i kauczuku. Kluczowe dla przemysłu chemicznego w Polsce są spółki z udziałem Skarbu Państwa. W ubiegłym roku, jak szacuje Zieliński, produkcja sprzedana całego sektora chemicznego w Polsce wyniosła około 130 mld zł. Jego zdaniem umowa o wolnym handlu wiąże się z ryzykiem, które może wpłynąć na branżę chemiczną, szczególnie w Europie Centralnej.

Ryzyko to nie ma związku z samą umową, lecz pakietem, którym dzisiaj obciążone są zakłady chemiczne w Europie. Mam na myśli politykę klimatyczną – precyzuje Zieliński. – To jeden worek kosztów, który dzisiaj dostajemy. Jeżeli dołożymy do tego wysoką cenę surowców, uzależnienie od nich i koszty energii, to siłą rzeczy przegrywamy.

Przewagą firm z USA są zdecydowanie niższe koszty energii. Dzięki rewolucji łupkowej ceny gazu za oceanem są prawie trzy razy mniejsze niż w Europie. Jak podkreśla Zieliński, to przede wszystkim będzie wpływało na niższe koszty wytworzenia danego półproduktu, który później trafi np. na europejski rynek.

Jeżeli na rynek trafią produkty wytworzone na taniej energii, z tanich surowców, nieobarczone kosztami środowiskowymi w takim stopniu, jak produkty europejskie, to będą one bardziej konkurencyjne – tłumaczy Zieliński. – Oczywiście nie przypłyną do nas gotowe nawozy, raczej przypłynie półprodukt do nawozów, którym jest amoniak, bo można go dużo łatwiej przetransportować i przetworzyć, czy to na saletrę, saletrzak, czy jakiekolwiek inne typy nawozów.

Dla koncernów z Polski i innych państw naszego regionu może to oznaczać problemy ze znalezieniem nabywców na ich produkty.

Wielu ekspertów pokłada nadzieję w imporcie taniego surowca ze Stanów Zjednoczonych. Jednak według Zielińskiego nie ma co liczyć na obniżki cen energii w Europie. Szacowane koszty transportu surowca na Stary Kontynent zmniejszają atrakcyjność tego importu. Dostęp do tanich surowców jest jednak przedmiotem negocjacji między UE a USA.

Jak podkreśla prezes PIPC, Amerykanie w negocjacjach podnoszą argument, że dziś chemikalia z USA obarczone są 6,5-proc. podatkiem.

Można powiedzieć, że te 6,5 proc. to niewiele w tej strukturze sprzedażowej. Ale jeżeli do tego dołożymy – w przypadku Polski – wyższe koszty energii, wyższe koszty emisyjności (przez to, że gospodarka opiera się na węglu), wyższe koszty skutków polityki klimatycznej, zupełnie inny rozwój technologiczny, brak własnych surowców i uzależnienie od importu z Rosji, to nie mamy szans na to, by poszukiwać innych kanałów konkurencyjności – podkreśla Tomasz Zieliński.

Dotyczy to również innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Wiele zależeć będzie od kształtu umowy o wolnym handlu. Dla niektórych grup produktów, np. dla nawozów, zostały zaproponowane okresy przejściowe

Ale są pewne grupy produktowe, w których trudno zweryfikować to, jaki umowa będzie miała na nie wpływ. To chociażby frakcje C4 w zakresie petrochemicznym czy chemikalia, takie jak substytuty sody, i wiele innych półproduktów – precyzuje Zieliński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.