Newsy

Polski przemysł zbyt mało zautomatyzowany. Ustępujemy większości krajów europejskich, również sąsiadom

2015-07-15  |  06:50

Na 10 tys. pracowników przemysłu przypada zaledwie 19 robotów. Nie tylko brakuje nam dużo do czołówki europejskiej, ale wyprzedzają nas kraje, które jeszcze kilka lat temu były na zbliżonym poziomie, jak Czechy czy Węgry. Perspektywy są jednak dobre. Polska jest w czołówce Europy pod względem łatwości pozyskiwania środków finansowych, dlatego przy współpracy z odpowiednimi partnerami mamy szansę dogonić kraje zachodnie.

Pod względem innowacyjności Polska jest w ogonie Europy. Europejski raport innowacyjności wskazuje, że na inwestycje przeznaczamy 0,9 proc. PKB, czyli ponaddwukrotnie mniej niż średnia europejska (2,06 proc.). Środki pochodzą głównie z sektora publicznego – zaledwie 37,2 proc. badań przeprowadza sektor przedsiębiorstw, w UE średnia wynosi 63 proc.

Mamy jednak na dobrym poziomie dostęp do finansowania, a to zazwyczaj jest problemem. Według Banku Światowego i raportu „Doing Business” jesteśmy na drugim miejscu w Europie pod tym względem. Myślę, że musimy zrobić krok naprzód z odpowiednimi partnerami, a wtedy wszystko będzie znacznie łatwiejsze – mówi Jędrzej Kowalczyk, prezes firmy FANUC Polska, lidera w dziedzinie automatyki przemysłowej.

Polska ma duży potencjał, jednak od kilku lat zmienia się niewiele. Pokazuje to przykład wykorzystania technologii w naszym kraju. Na 10 tys. pracowników przemysłu przypada 19 robotów. Z najnowszego raportu IFR „Industrial robots” wynika, że średnia w Unii to 82. Brakuje nam dużo do światowych potęg, np. w Niemczech to 282 roboty, a w Japonii 323. Wyprzedzają nas także kraje sąsiednie.

W Czechach, Słowacji czy na Węgrzech ten wskaźnik jest czterokrotnie wyższy niż w Polsce. Niestety, niepokojące jest to, że jeszcze dwa lata temu byliśmy na zbliżonym poziomie, ale od tego czasu nie wykonaliśmy znacznego wzrostu – wskazuje Kowalczyk.

Stopień robotyzacji w polskim przemyśle rośnie, choć znacznie wolniej niż w innych krajach. W latach 2003-2012 gęstość robotów wzrosła z 2 do 18. Wskaźnik na poziomie 19 jest zaś o 140 proc. wyższy niż w 2007 roku. Dzięki dostawcom technologii i ich współpracy z polskimi producentami można jednak dogonić Europę.

Wierzę, że uzyskanie średniej europejskiej jest możliwe, nawet w perspektywie pięciu lat. Musielibyśmy jednak zmienić sposób myślenia na bardziej perspektywiczny i już dzisiaj wykonać właściwą pracę. Oczywiście jest lepiej, sprzedaż robotów wzrasta, ale nieporównywalnie z tym, co możemy zaobserwować w innych krajach – analizuje prezes FANUC Polska.

Według GUS-u obecnie w polskich zakładach produkcyjnych pracuje 7,3 tys. robotów przemysłowych i ponad 12,5 tys. centrów obróbkowych. Coraz lepsze statystyki notują też firmy zajmujące się sprzedażą inteligentnych urządzeń. Z danych FANUC Polska wynika, że tempo sprzedaży rośnie dwucyfrowo. W latach 2012-2013 firma zanotowała 60 proc. wzrost sprzedaży.

Sprzedaż robotów polskiego oddziału stanowi 1 proc. całej sprzedaży robotów przemysłowych notowanej przez koncern w Europie. W zakresie sprzedaży robomaszyn i technologii CNC [komputerowe sterowanie urządzeń – red.] generujemy znacznie więcej. Jesteśmy krajem z dużym potencjałem produkcyjnym i tym samym technologie, które są u nas znane od lat, radzą sobie znacznie lepiej niż te, które są dopiero wprowadzane na rynek – tłumaczy Jędrzej Kowalczyk.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.

Problemy społeczne

Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.