Mówi: | Rafał Sadoch |
Funkcja: | analityk |
Firma: | Dom Maklerski mBanku |
Słabnąca koniunktura w Europie odbije się w 2019 roku także na polskiej gospodarce. Na 5-proc. wzrost PKB nie ma co liczyć
Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami wywiera negatywny wpływ na globalne gospodarki. Spadają zamówienia w przemyśle, przez co pogarszają się nastroje zarówno przedsiębiorców, jak i inwestorów. Zdaniem Rafała Sadocha z DM mBanku także polska gospodarka, która zanotowała szybki rozwój w 2018 roku, odczuje skutki tego procesu. Jak duże, zależeć będzie od wyniku negocjacji między dwoma mocarstwami.
– Wskaźnik Sentix kolejny miesiąc z rzędu spada i osiąga coraz niższe poziomy, w styczniu obniżył się po raz piąty. Minimum optymizmu jest w tym, że ten spadek okazał się mniejszy od oczekiwań rynkowych – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Rafał Sadoch, analityk Domu Maklerskiego mBanku. – Rynek obawiał się, że zamieszanie związane z wojną handlową jeszcze bardziej pogorszy nastroje przedstawicieli sektora finansowego. Oni dość szybko mogą zmieniać swoje nastawienie i z tego powodu ten wskaźnik jest może nieco mniej wiarygodny niż dane dotyczące koniunktury wśród sektora przedsiębiorstw.
Indeksy Sentix to grupa wskaźników obrazujących oczekiwania inwestorów finansowych, publikowanych przez niemiecką grupę badawczą Sentix. Prowadzone są wśród inwestorów – osobno indywidualnych i instytucjonalnych – dwunastu różnych rynków akcji, obligacji i surowcowych. W styczniu wskaźnik ten dla strefy euro spadł do -1,5 pkt z -0,3 pkt w grudniu 2018 roku. Rynek spodziewał się jeszcze większego spadku – do 2,8 pkt.
– Co ważne, dane dotyczące koniunktury wśród sektora przedsiębiorstw wcześniej wskazywały na to, że w 2019 rok europejska gospodarka wchodzi z najwolniejszym tempem wzrostu od dwóch lat i to jest niepokojące – zastrzega Rafał Sadoch. – To z pewnością będzie rzutowało na cały rok i wskazuje na to, że to, co najlepsze w koniunkturze gospodarczej, mamy już za sobą. To też będzie rodziło implikacje dla wzrostu gospodarczego w Polsce.
Na początku stycznia IHS Markit opublikował dane na temat indeksu PMI dla strefy euro, który oddaje nastroje menadżerów logistyki w firmach przemysłowych i usługowych. Odczyt okazał się najsłabszy od ponad czterech lat, choć wciąż jeszcze przekracza poziom 50 pkt, co wskazuje na rozwój sektora. Jest on jednak coraz wolniejszy: za listopad odczyt dla przemysłu wyniósł 51,8 pkt, a w grudniu 51,4. Natomiast w sektorze usług spadek był jeszcze większy – z 53,4 pkt w listopadzie do 51,2 w grudniu. To o 0,2 pkt mniej niż spodziewali się ekonomiści. Głównym powodem osłabienia koniunktury był spadek liczby zamówień w przemyśle.
– Jeśli wojna handlowa będzie eskalowana, jeśli Donald Trump nie dogada się z Chinami, to spowolnienie gospodarcze będzie jeszcze głębsze. Rynki nie wiedzą na dobrą sprawę, jak silna będzie ta wojna handlowa i jak bardzo negatywne będą jej skutki dla aktywności gospodarczej. Ta niepewność w jeszcze większym stopniu może napędzać spowolnienie – przewiduje Rafał Sadoch. – Ale jeśli nastąpi zbliżenie stanowisk, na co liczą rynki, bowiem sygnały, jakie płyną ze strony amerykańskiej administracji, wskazują na chęć uzyskania porozumienia, to spowolnienie gospodarcze może mieć relatywnie płytki przebieg.
Polska gospodarka jest mocno uzależniona od wymiany handlowej z Unią Europejską, zwłaszcza od eksportu. Od stycznia do listopada 2018 roku polski eksport wzrósł łącznie o 7,1 proc. (licząc w euro), zaś import o 9,7 proc. Same Niemcy odpowiadały w tym czasie za 28,1 proc. polskiego eksportu oraz 22,4 proc. importu. Strefa euro odbiera 57,7 proc. polskich towarów, a cała Unia 80,4 proc. Wszystkie trzy wskaźniki eksportu są wyższe niż w analogicznym okresie 2017 roku. Maleją natomiast udziały tych obszarów w imporcie; w wypadku strefy euro jest to 46,7 proc., zaś całej Wspólnoty 58,4 proc. Spadek zamówień musi się odbić na polskim PKB.
Z ankiety Narodowego Banku Polskiego, przeprowadzonej między 17 grudnia 2018 roku a 3 stycznia 2019 roku wśród 18 ekspertów reprezentujących instytucje finansowe, ośrodki analityczno-badawcze, związek zawodowy oraz organizację przedsiębiorców wynika, że o ile za 2018 rok można spodziewać się wzrostu PKB o 5 proc., to w 2019 roku będzie to tempo zbliżone do 3,8 proc., a w przyszłym roku spadnie ono do 3,4 proc. Dla porównania w III kwartale 2018 roku polska gospodarka wzrosła o 5,1 proc. rok do roku, unijna o 1,8 proc., a strefy euro o 1,6 proc. Stany Zjednoczone odnotowały w tym czasie wzrost o 3,0 proc.
– Zapewne już nie zobaczymy wzrostu gospodarczego w okolicy 5 proc., pewnie będzie to bliżej 4 proc. Polska gospodarka nie pozostaje w odosobnieniu, globalna i europejska gospodarka to system naczyń połączonych. Spowolnienie gospodarcze obserwujemy w strefie euro, Niemczech, USA i to wszystko automatycznie przekłada się również na sytuację w kraju – wyjaśnia analityk Domu Maklerskiego mBanku. – Popyt krajowy będzie już nie tak mocny jak w 2018 roku. Największa poprawa na rynku pracy jest już za nami, również inwestycje nie powinny wyglądać tak dobrze, jak wyglądały w 2018 roku. Pewnie będziemy obserwowali nieznaczne wyhamowanie dynamiki wzrostu, ale w dalszym ciągu na tle innych krajów będą to satysfakcjonujące poziomy.
Czytaj także
- 2025-05-14: Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-05-09: Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-09: Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-11: Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie
- 2025-05-08: Dobre perspektywy współpracy pomiędzy brytyjskimi a polskimi uczelniami. Wspólne projekty badawcze przekładają się na relacje gospodarcze
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.