Newsy

WWF Polska: Za 20 lat w niektórych miejscach w Polsce może zabraknąć wody. Konieczna jest większa oszczędność energii, ciepła i zużycia wody

2019-06-13  |  06:10

Na jednego Polaka przypada średnio 1,6 tys. m3 wody w ciągu roku. Przeciętny Europejczyk ma do dyspozycji ponad 4,5 tys. m3. W Polsce zaopatrzenie opiera się przede wszystkim na wodach powierzchniowych, praktycznie nie wykorzystujemy potencjału wód podziemnych. W połączeniu z coraz większym zanieczyszczeniem wód powierzchniowych przez przemysł czy hodowle bydła oznacza to, że za 20 lat może nam zabraknąć wody. To, co może nas uratować, to oszczędzanie energii, ciepła i wody – wskazuje Mirosław Proppé, prezes Fundacji WWF Polska.

– W Polsce może zabraknąć wody w ciągu dwudziestu kilku lat, chociaż w niektórych miejscach już dzisiaj jest problem z dostępnością. W szczególności w małych miejscowościach położonych na terenach wiejskich, gdzie jest znacznie więcej toksyn wylewanych z masowej produkcji bydła czy trzody chlewnej. To tam koncentracja substancji szkodliwych jest tak duża, że trzeba mieć porządne urządzenia, które są w stanie oczyścić wodę. Największe problemy z wodą powoduje przemysł – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mirosław Proppé, prezes Fundacji WWF Polska.

ONZ określiła intensywną hodowlę zwierząt jako jeden z decydujących czynników powodujących obecnie najpoważniejsze problemy środowiskowe. Hodowla przemysłowa bazuje na zbożach i soi bogatych w białko. Ich uprawa pochłania znaczne ilości pestycydów i nawozów o dużej zawartości azotu i fosforu. Te trafiają do wód gruntowych, powodują nadmierny rozwój glonów, tym samym mniej jest tlenu i powstają tzw. martwe strefy. Poważnym zagrożeniem dla lokalnego środowiska i wód gruntowych są też odchody zwierząt pochodzących z hodowli. Mogą się znajdować w nich np. bakterie E. Coli, metale ciężkie i pestycydy. Ma to ogromne znaczenie zwłaszcza przy lokalizacji w pobliżu ujęć wody pitnej.

Szacuje się, że w Polsce nieco ponad 10 proc. wody zużywają gospodarstwa domowe, a przemysł – ponad 70 proc. Tu problemem jest także zjawisko marnotrawienia wody.

– Wciąż nie mówimy o efektywności wodnej procesów produkcyjnych. Woda do tej pory była bardzo tania i właściwie nikt nie zwracał na nią uwagi. Nowe przepisy, które weszły w życie ponad rok temu, dotyczące nowych pozwoleń wodno-prawnych, podnoszą te opłaty, ale to nadal nie jest dużo. Jeżeli popatrzymy na proces produkcyjny, to koszt wody jest bardzo niewielki, więc nie opłaca się inwestować w jej oszczędzanie. Ta woda wycieka w czasie procesu technologicznego, ale w ten sposób możemy doprowadzić do przedwczesnego wykorzystania naszych zasobów – ocenia Mirosław Proppé.

Statystyki wskazują, że elektrownia węglowa co trzy minuty zużywa tyle wody, ile mieści się w basenie olimpijskim. Do wyprodukowania jednej kartki papieru potrzebne jest 10 litrów wody, 500 gramów plastiku pochłania ok. 90 litrów wody, a dla wyprodukowania jednego samochodu osobowego trzeba zużyć ok. 3 000 litrów wody. Biorąc pod uwagę ograniczone zasoby wody na świecie, także w Polsce, może jej w niedalekiej przyszłości zabraknąć albo będzie tak droga, że stać będzie na nią tylko nielicznych.

– Z jednej strony przemysł będzie musiał inwestować bardzo dużo w nowe procesy technologiczne, więc będzie miał wysokie koszty, ale z drugiej strony, wszystkie przedsiębiorstwa, które pozyskują wodę, będą musiały albo głębiej kopać studnie, albo wydawać znacznie większe środki na urządzenia i stacje uzdatniające tę wodę. Koszt wody będzie po prostu znacznie wyższy – wskazuje prezes WWF Polska.

Zmiany klimatu powodują, że coraz częściej Polskę dotykają susze. Z danych PGW Wody Polskie wynika, że tylko w 2018 roku z uwagi na panującą suszę na jednego mieszkańca Polski przypadało czterokrotnie mniej wody niż na statystycznego Europejczyka. Susze oznaczają znacznie niższe zbiory, na czym cierpią rolnicy, którzy tylko dzięki systemom dopłat są w stanie poradzić sobie ze złą sytuacją. Zdaniem eksperta jest to jednak działanie doraźne, które tak naprawdę niewiele zmienia.

– Jeśli przypomnimy sobie wprowadzenie nowych taryf na wodę, bo to jest urealnienie tego kosztu wody, to rząd zaproponował zamrożenie cen wody dla mieszkańców. To nieuczciwe wobec obywateli, bo to jest odpychanie podwyżek na przyszłość. Lepiej zacząć je wprowadzać powoli, z jakimś mechanizmem społecznego wsparcia dla najbardziej potrzebujących, niż odsuwać wszystko w niewiadomą przyszłość, aż któregoś dnia będzie krach. To się wydarzyło w Grecji i nas też może spotkać – podkreśla Mirosław Proppé.

Jedynym rozwiązaniem – zdaniem eksperta – jest zmiana przyzwyczajeń i oszczędność. Nie tylko wody.

 Musimy oszczędzać energię, powinniśmy zacząć oszczędzać ciepło i wodę. To trzy podstawowe kierunki działania, które nas uratują. Nawet jeżeli przestawimy cały nasz system elektroenergetyczny na OZE, to i tak wodę będziemy pozyskiwać z ziemi i będzie tej wody tyle, ile będzie, a jeżeli będą susze, to będzie jej po prostu mniej albo będzie jeszcze głębiej. Oszczędzając i racjonalnie użytkując dzisiaj wodę, przedłużamy ten okres, kiedy mamy ją za względnie niższą cenę – przekonuje Mirosław Proppé.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju

Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.

Polityka

Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.

Przemysł

Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.