Mówi: | Marcin Radkowski, prezes zarządu, Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb Anna Dębicka, dyrektor programu MSC Polska i Europa Centralna dr inż. Wojciech Sawicki, ekspert ds. bezpieczeństwa żywności, Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa, ZUT w Szczecinie |
Polscy rybacy z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC. To szansa dla nich na pozyskanie nowych rynków i klientów
Cztery organizacje rybołówstwa z polskiego Wybrzeża oficjalnie otrzymały właśnie certyfikat MSC dotyczący połowu na Bałtyku trzech gatunków ryb płaskich – storni (popularnie zwanej flądrą), gładzicy i turbota. To dowód na to, że polscy rybacy łowią je w sposób zrównoważony, pozwalając zachować stada ryb w dobrej kondycji oraz nie szkodząc środowisku naturalnemu. To pierwszy na świecie certyfikat dla turbota i storni, co pozwoli polskim rybakom dotrzeć do nowych klientów i zwiększyć konkurencyjność na rynku. Tym bardziej że dla coraz bardziej świadomych konsumentów znak MSC to ważna wskazówka przy zakupowych wyborach.
– Uzyskanie certyfikatu ze wszystkimi przygotowaniami trwało ponad trzy lata – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Radkowski, prezes zarządu Kołobrzeskiej Grupy Producentów Ryb. – To dla nas sukces, ale tego się spodziewaliśmy, dlatego że od wielu lat polscy rybacy są czasami bardziej ekologiczni od ekologów. Chyba nikt tak jak rybacy nie jest zainteresowany tym, aby zasobów w Bałtyku było jak najwięcej. To jest ich życie, ich praca, bardzo często przyszłość ich rodzin.
Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb to jedna z czterech grup, które otrzymały certyfikat Zrównoważonego Rybołówstwa MSC dla ryb płaskich. Marine Stewardship Council to organizacja pozarządowa, która realizuje wiodący na świecie, niezależny program certyfikacji rybołówstw. Taki certyfikat stanowi potwierdzenie, że połowy bałtyckiej storni (flądry), gładzicy i turbota dokonywane są w sposób odpowiedzialny, za pomocą metod, które nie naruszają kondycji dzikich populacji ryb oraz nie mają negatywnego wpływu na ekosystem morski. To jedyny obecnie certyfikat MSC przyznany polskim rybakom poławiającym na Morzu Bałtyckim.
– Nie jest to proces bardzo skomplikowany, ale na pewno czasochłonny – mówi Marcin Radkowski. – Trzeba najpierw o taki certyfikat wystąpić, wybrać instytucję certyfikującą spośród wskazanych przez MSC. Później już sporą część działań prowadzi ta instytucja, która zatrudnia w swoim gronie ekspertów z różnego rodzaju dziedzin.
Uzyskanie tego certyfikatu stanowi długi, pracochłonny, kompleksowy proces, podczas którego eksperci analizują sposób zarządzania połowami i ich wpływ na środowisko pod kątem 28 wskaźników podzielonych na trzy grupy. Pierwsza zasada dotyczy stanu stada, czyli sprawdza się, czy w ekosystemie danego gatunku jest odpowiednio dużo ryb, czy mają one też odpowiedni rozkład wiekowy, by mogły się skutecznie rozmnażać. Druga mówi o wpływie na ekosystem, czyli czy w trakcie połowów danego gatunku są przyławiane także inne gatunki. Jeśli tak, to należy zweryfikować, czy stada innych gatunków też są w dobrym stanie. Weryfikowany jest także wpływ połowów na siedliska niezbędne dla rozrodu ryb, np. trzcinowiska czy w cieplejszych wodach rafy koralowe. Wreszcie dochodzi do tego aspekt zarządzania, czyli sprawnie działającej administracji.
– Jest to proces wieloetapowy, gdzie po wstępnej ocenie eksperckiej dochodzi do konsultacji z interesariuszami zainteresowanymi danym rybołówstwem. To mogą być naukowcy, administracja, inne organizacje pozarządowe czy inne organizacje rybackie – wymienia Anna Dębicka, dyrektor Programu MSC w Polsce i Europie Centralnej. – Są to indywidualne, czasami również publiczne spotkania, podczas których eksperci notują wszelkie możliwe dane i badania prowadzone w tym zakresie. Następnie dokonują ponownej weryfikacji swoich ocen i taki raport jest podawany do publicznej wiadomości. Każdy, kto jest zainteresowany danym procesem oceny, może złożyć uwagi, tak żeby ta ocena naprawdę objęła wszelką możliwą dostępną wiedzę.
Certyfikat MSC został przyznany trzem gatunkom ryb płaskich, tzn. storni, turbotowi i gładzicy na konkretne narzędzia połowowe. Zwykle bowiem jest on wydawany nie tylko na konkretny gatunek, ale także w zależności od obszarów oraz narzędzia połowowego.
– Poprzez proces oceny rybacy uczą się, co mogą zmienić na przyszłość i jak udoskonalić swoje połowy, tak żeby tych ryb zostało więcej na kolejne lata. Dodatkowo jest aspekt ekonomiczny i rynkowy. Ryby płaskie są niezmiernie popularne zarówno w Polsce, jak i w Europie Zachodniej. W programie MSC polskie rybołówstwo będzie jednym z nielicznych, które taki certyfikat będzie posiadało, co pozwoli polskim rybakom na uzyskanie lepszych cen, jak również na dotarcie do nowych rynków zbytu – mówi Anna Dębicka.
Tym bardziej że niebieski znak MSC na opakowaniu jest rozpoznawany przez konsumentów w Polsce i za granicą. Coraz częściej kierują się nim przy sklepowych wyborach.
– W Bałtyku mamy kilka gatunków ryb płaskich, najbardziej znana jest stornia, zwana flądrą. Jeżeli chodzi o wartości prozdrowotne, to tutaj przede wszystkim należy wymienić zawartość makro- i mikroelementów: wapń, fosfor, selen. To są związki, które predysponują te ryby dla dzieci i kobiet w ciąży. Ponadto ryby płaskie zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, które są bardzo istotne, jeżeli chodzi o prewencję chorób serca, ale również o rozwój neurologiczny dzieci. Tu szczególnie istotny jest kwas dokozaheksaenowy, DHA, który musimy dostarczyć z pożywieniem, a ryby są jedynym źródłem tego kwasu – mówi dr inż. Wojciech Sawicki, ekspert ds. bezpieczeństwa żywności, Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. – Ryby są także doskonałym źródłem pełnowartościowego białka wysokostrawialnego, które zawiera wszystkie niezbędne egzogenne aminokwasy, których sami nie jesteśmy w stanie wytworzyć.
Czytaj także
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-09-16: Konsumenci coraz częściej sięgają po ryby ze zrównoważonych połowów. Sprzedaż certyfikowanych produktów sięga 18 tys. t
- 2024-11-14: Sieci handlowe oferują coraz więcej ryb ze zrównoważonych połowów. Lidl i Kaufland wśród liderów
- 2024-08-27: Polscy naukowcy opracowali preparat wstrzymujący rozwój złotej algi. Sprawdza się również w walce z sinicami
- 2024-09-03: Złota alga i zasolenie niejedynym problemem polskich rzek. Poważne konsekwencje ma także zakwit innych glonów
- 2024-08-09: Ocieplenie się klimatu oznacza poważne zmiany leśnego ekosystemu. Sosny, świerki czy modrzewie będą stopniowo zastępowane innymi gatunkami
- 2024-06-14: Coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych. Nadmierne połowy dotyczą już blisko 38 proc. stad ryb na świecie
- 2024-05-29: Prezes PGE: Energetyka węglowa nie jest w stanie funkcjonować zgodnie z zasadami rynkowymi. Konieczne jest wydzielenie tego segmentu ze spółki
- 2024-05-07: Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
Polscy rolnicy obawiają się utraty rynków zbytu dla produktów rolno-spożywczych w krajach UE na rzecz bardziej konkurencyjnych cenowo producentów z krajów Mercosur, czyli Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju. Taki może być efekt umowy o wolnym handlu, której negocjacje mają się zakończyć przed końcem roku. Polskie Ministerstwo Rolnictwa wyraziło swoje negatywne stanowisko w tej sprawie, podobnie jak unijne i krajowe organizacje rolnicze.
Transport
Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
Usługi machine-to-machine (M2M) w połączeniu z szybką siecią umożliwiają niezakłóconą komunikację między urządzeniami w czasie rzeczywistym. Dzięki kartom telemetrycznym M2M możliwy jest np. zdalny odczyt liczników energii czy wody, wypożyczenie roweru miejskiego, płatności zbliżeniowe czy nawet zdalne badanie EKG. Według danych UKE w ubiegłym roku w Polsce działało prawie 8 mln kart M2M, a ich liczba w sieci dynamicznie rośnie. Ponad 4 mln pochodzi od Orange Polska.
Ochrona środowiska
Błyskawiczne powodzie będą coraz częstszym zjawiskiem w Europie. Zwłaszcza miasta muszą być na nie przygotowane
Hiszpania wciąż walczy ze skutkami ekstremalnych powodzi, które przetoczyły się w ostatnich tygodniach przez wschodnie i południowe regiony. Ze względu na postępujące ocieplenie klimatu tego typu ulewne, gwałtowne deszcze powodujące powodzie błyskawiczne mogą być coraz częstszym problemem w Europie – ostrzegają hydrolodzy. Podkreślają, że szczególnie dotkliwie będą je odczuwać miasta. Kluczową rolę odgrywa tu nie tylko adaptacja do zmian klimatu, ale też przygotowanie mieszkańców na zagrożenia.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.