Mówi: | Przemysław Sowul |
Firma: | członek Polskiej Grupy Nasiennej |
Pogoda nie rozpieszcza rolników. Skutki wiosennej suszy i letnich opadów może odczuć cała gospodarka
Susza, a następnie gwałtowne opady i grad spowodowały, że rolnicy już liczą straty. Przez suszę zostało poszkodowanych ponad 66 tys. gospodarstw i 1,2 mln hektarów upraw. Deszcze i grad spowodowały, że rolnicy musieli przerwać żniwa. Zagrożone są zwłaszcza pszenżyta czy rzepak, a ze względu na dużą wilgoć wyższe będą koszty zbiorów. Konieczne jest wsparcie dla rolników – rozszerzenie zakresu upraw objętych szacowaniem suszy, by rolnicy hodujący nasiona traw mogli uzyskać odszkodowania z tytułu poniesionych strat, oraz zwiększenie dopłat do materiału siewnego – oceniają eksperci.
– Niestety, pogoda już drugi rok rolnikom nie pomaga. W ubiegłym roku opady dużo powyżej normy, w tym roku ogromna susza. Kiedy rolnicy przygotowują się do żniw, rozpoczynają się pierwsze zbiory, zaczyna padać deszcz, który dzisiaj powoduje przede wszystkim porastanie roślin w kłosach. Takie zagrożenie jest już poważne, praktycznie na terenie całego kraju występują odmiany pszenżyt, które porastają. Powoduje to również straty w rzepakach, gdyż intensywnie padający deszcz, a tym bardziej grad, uszkadza strąki – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Przemysław Sowul, członek Polskiej Grupy Nasiennej.
Z danych resortu rolnictwa wnika, że w efekcie tegorocznej suszy poszkodowanych zostało 66,3 tys. gospodarstw, a straty dotknęły 1,2 mln hektarów upraw. Raport Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wskazuje zaś, że w odniesieniu do zbóż jarych zagrożonych suszą było 58 proc. gmin, blisko połowa zbóż ozimych i roślin bobowatych oraz krzewów owocowych.
Lipcowe silne opady deszczu i grad sprawiły, że rolnicy którzy rozpoczęli żniwa, musieli je przerwać.
– W tej chwili największe zagrożenie jest dla pszenżyt – one już powinny być zbierane. W drugiej kolejności są rzepaki. Trawy nasienne są najbardziej zaawansowane, więc w 70 proc. towar jest w magazynach u rolników czy w firmach. Natomiast kłopotem mogą być również takie rośliny jak facelia czy gorczyca – wymienia Przemysław Sowul.
Opady sprzyjają jedynie plantatorom kukurydzy i ziemniaków, a także hodowcom bydła. Dla pozostałych rolników ulewne deszcze oznaczają straty. Żniwa się opóźniają, a ze względu na wilgotny materiał ceny zborów będą znacznie wyższe.
– O stratach można mówić przede wszystkim przez suszę, a w tej chwili przy porastaniu pszenżyt to są kolejne, nawet 50-proc. dodatkowe straty. Taki materiał często nie nadaje się do skarmiania, jedynie świń, ale to też pod pewnymi warunkami. Natomiast z racji wzrostu cen energii, bo dotyczy to i ropy, i węgla, za tym idzie nam też gaz, mamy dodatkowe koszty ponoszone na suszenie – tłumaczy członek PGN.
Zdaniem eksperta rolnicy potrzebują wymiernego wsparcia. Bez tego opłacalność ich produkcji stoi pod znakiem zapytania.
– Jeżeli rolnicy dzisiaj podejmą nieracjonalne decyzje, np. wstrzymają zasiewy z racji braku finansowego, bo jeżeli nie będzie zbiorów, firmy nie kupią towaru gorszej jakości albo kupią go dużo mniej, to jak oni mają się dziś przygotować do siewów zbóż ozimych czy rzepaków, które również powinny być siane? Jest to duży kłopot, który objawi nam się w pełni w przyszłym roku. W tej chwili należy spodziewać się lekkiego wzrostu cen surowców rolniczych, nie za dużego, gdyż będąc w globalnym świecie, mamy pewną stabilizację, ale nie pomaga to naszemu rolnikowi – mówi Sowul.
Polska Grupa Nasienna apeluje o rozszerzenie zakresu upraw objętych szacowaniem suszy. Wówczas rolnicy hodujący nasiona traw mogliby uzyskać odszkodowania z tytułu poniesionych strat.
– Należałoby zwiększyć dopłaty do materiału siewnego, bo one pozwolą rolnikowi na pozyskanie dobrych nasion do zasiewów jesiennych. Niestety rolnicy nie będą mieli własnych nasion dobrej jakości, będą porośnięte grzybem, co będzie powodowało podwójną stratę dla nich, ale również za chwilę dla całej gospodarki – ocenia Przemysław Sowul.
Czytaj także
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-06: R. Metsola: Polska ma bardzo dobrą pozycję do bycia liderem UE na następne pół roku. Bezpieczeństwo w centrum uwagi prezydencji
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-12-09: Firmy nie znają korzyści z wdrażania zrównoważonego rozwoju. Swój ślad węglowy mierzy tylko co piąta firma
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-22: Rośnie rola pracowników w podejmowaniu decyzji zarządczych. Firmy chętniej korzystają z ekspertów zewnętrznych
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.