Mówi: | Andrzej Nedoma |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | XTRF |
Rośnie zapotrzebowanie na wielojęzyczną dokumentację. Wykorzystanie nowych technologii pozwala firmom skrócić czas potrzebny na jej przygotowanie
Działalność międzynarodowa firm wymusza na nich, by wszelkie produkty i usługi miały dokumentację wielojęzyczną. Dziś dokumenty dostępne w więcej niż jednym języku stanowią zaledwie 0,01 proc. wszystkich treści tworzonych na świecie – wynika z danych firmy XTRF. Ogromnym ułatwieniem dla firm może być automatyzacja procesu tłumaczenia. Wykorzystanie nowych technologii w zarządzaniu projektami tworzenia dokumentacji wielojęzycznej pozwala zwiększyć efektywność zarządzania projektem nawet pięciokrotnie. Firmy, które z takich rozwiązań korzystają, osiągają nawet kilkusetprocentowy wzrost marży.
– Rynek się zmienia, przyspiesza, globalizacja wymaga, by coraz więcej produktów miało dokumentację wielojęzyczną. Firmy muszą umieć odpowiedzieć na wymóg coraz szybszej realizacji projektów, na coraz większy popyt i dostosować się do tempa, jakie narzucają klienci – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Nedoma, prezes XTRF, firmy z sektora nowych technologii, która zajmuje się optymalizacją zarządzania projektami.
Bariera językowa jest tym, co oprócz braku zaufania i różnych systemów płatniczych, najmocniej hamuje branżę transgranicznego e-commerce. Według szacunków Ecommerce Europe na koniec 2017 roku internetowy handel osiągnął wartość 602 mld euro, przy 530 mld euro rok wcześniej. W Polsce rynek e-commerce ocenia się na 40 mld zł. Ponad połowa internautów kupuje online, ale tylko 16 proc. w zagranicznych e-sklepach – wynika z raportu „E-commerce w Polsce 2017. Gemius dla e-Commerce Polska”. Odsetek ten mógłby być bardziej okazały, gdyby klienci mieli dostęp do pełnych informacji o interesującym ich produkcie w ojczystym języku.
– Rynek globalnych treści wielojęzycznych na świecie jest warty ponad 40 mld dol. To rynek cały czas rosnący, ponieważ wpisuje się w trend globalizacji. Globalizacja powoduje, że więcej przedsiębiorców chce sprzedawać międzynarodowo, a z tym związana jest konieczność przygotowywania dokumentacji w wielu językach. Podsumowując, ten rynek rośnie, jest coraz więcej treści tłumaczonych na coraz więcej języków, przy każdej usłudze czy produkcie dostępnym w wielu krajach. Nasza firma dostarcza narzędzia, które pozwalają uprościć i zautomatyzować ten proces. – mówi Andrzej Nedoma.
Rośnie także wartość rynku tłumaczeń w Polsce. Coraz więcej firm wybiera nasz kraj jako siedzibę swojej firmy. Także polscy przedsiębiorcy chętniej sprzedają swoje produkty na zagranicznych rynkach, a to dodatkowo napędza rynek tłumaczeń.
– Polska ma ok. 5 proc. udziału w rynku treści, które powstają na całym świecie. To odzwierciedla także nasz portfel klientów – 5 proc. klientów pochodzi z rynku polskiego, a reszta z zagranicy – wskazuje prezes XTRF.
Z danych XTRF wynika, że obecnie zaledwie 0,01 proc. wszystkich treści dostępnych jest w więcej niż jednym języku. Coraz większe zapotrzebowanie na tłumaczenia sprawia, że przyszłością rynku jest możliwie jak największa automatyzacja całego procesu.
– Staramy się wyeliminować te czynności, które zazwyczaj realizowane są manualnie, po to, by przyspieszyć cały proces i pomóc firmom pracować szybciej. Osoba zarządzająca procesem decyduje o tym, które czynności chciałaby zrealizować samodzielnie, które mają być wspierane przez system, a które chciałaby zautomatyzować całkowicie – tłumaczy Andrzej Nedoma.
Firma XTRF specjalizuje się w technologiach automatyzacji czynności manualnych, a dodatkowo wzmacnia wykorzystanie tłumaczenia maszynowego, co pozwala zwiększyć efektywność pracy.
– Można zautomatyzować np. wybór dostawców, samą analizę wielkości zlecenia, jego wycenę, zarówno po stronie kosztu dla klienta, jak i kosztów podwykonawców zaangażowanych w proces. Możemy zautomatyzować cały przepływ plików czy treści, które podlegają tłumaczeniom, pomiędzy tłumaczem, weryfikatorem, operatorem składu tekstu a wszystkimi innymi osobami zaangażowanymi w proces – wymienia prezes XTRF.
Dzięki automatycznemu zarządzaniu tłumaczeniami organizacja jest bardziej odporna na rotację pracowników i ich nieobecność bądź niedostępność. Wszystkie informacje o sposobie realizacji projektów są zapisane w postaci cyfrowej. Jak przekonuje Nedoma, dodatkową przewagą takiego rozwiązania jest centralizacja danych.
– Aby poprawić swoje działanie, firmy najpierw powinny scentralizować wszystkie procesy na jednej platformie, a później analizować, które z nich są na tyle kosztowne w realizacji ręcznej, że warto je zautomatyzować i od nich należy rozpocząć cały ten proces – mówi Andrzej Nedoma.
Z danych firmy wynika, że wdrożenie takiego rozwiązania pozwala osiągnąć prawie pięciokrotny wzrost marży i efektywności zarządzania projektem.
Czytaj także
- 2024-07-25: Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
- 2024-07-11: Farmaceuci z coraz większą rolą w opiece zdrowotnej. Apteki zasilają budżet olbrzymią kwotą [DEPESZA]
- 2024-07-15: Rynek znów wierzy w obniżki stóp w USA po wakacjach, w Polsce się na nie nie zanosi. To zwiastuje umocnienie złotego, osłabienie dolara i wzrost cen złota
- 2024-07-19: Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street
- 2024-07-18: W Polsce rośnie tempo robotyzacji. Pod względem zaangażowania robotów w przemyśle przegrywa wyścig z innymi krajami regionu
- 2024-07-03: Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie
- 2024-07-02: Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur
- 2024-07-16: Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr
- 2024-07-01: Wypełnianie dokumentacji to nawet dwie trzecie czasu pracy lekarza. Inteligentne cyfrowe narzędzia zaczynają to zmieniać
- 2024-06-18: Mimo wysokich cen mieszkań i stóp procentowych zainteresowanie kredytami hipotecznymi rośnie. Banki apelują o uproszczenie i ucyfrowienie procedur
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Ochrona środowiska
![](https://www.newseria.pl/files/11111/anna-jimenez-calaf-ploq7ouq0fm-unsplash_1,w_274,_small.jpg)
Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł
Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.
Problemy społeczne
Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi
![](https://www.newseria.pl/files/11111/who-uchodzcy-foto,w_133,_small.jpg)
Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.
Ochrona środowiska
Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych
![](https://www.newseria.pl/files/11111/meritoros-esg-foto,w_133,r_png,_small.png)
Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.