Newsy

RPO chce, by banki miały pełnomocników ds. osób starszych

2012-01-24  |  06:45
Wszystkie newsy
Mówi:Prof. Irena Lipowicz
Funkcja:Rzecznik Praw Obywatelskich

Rzecznik Praw Obywatelskich chce, by w bankach byli pełnomocnicy, którzy pomagaliby osobom starszym w kontaktach z bankami. Prof. Irena Lipowicz zarekomendowała takie rozwiązanie Związkowi Banków Polskich.

Co roku do Rzecznika Praw Obywatelskich trafia kilkaset skarg od osób starszych dotyczących złego traktowania lub dyskryminacji w instytucjach finansowych.

- Jeżeli chodzi o osoby w wieku podeszłym, 70-etnie, 80-letnie, są one bardzo często bezradne w kontaktach z bankami, czują się dyskryminowane lub źle potraktowane. Mam ponad 400 skarg rocznie dotyczących dyskryminacji osób starszych w sytuacji usług finansowych. Obecnie sprawa staje się bardziej aktualna w związku z wprowadzeniem odwróconej hipoteki – podkreśla prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich.

Osoby starsze najczęściej skarżą się, że pracownicy banków rozmawiają z nimi posługując się niezrozumiałymi terminami, umowy i regulaminy są napisane zbyt małą czcionką, a w placówce nie ma wieszaka na okrycia wierzchnie czy toalety.

Zdaniem prof. Lipowicz rozmawiając ze specjalnie oddelegowaną do tego osobą starsze osoby mogłyby się poczuć pewniej w kontaktach z bankami.

- Czy nie powinni istnieć pełnomocnicy ds. osób starszych w sieci banków i w Związku Banków Polskich? Osoby mające twarz, wizerunek, nazwisko, do których osoba starsza mogłaby się zwrócić? - zastanawia się prof. Irena Lipowicz.

Takie rozwiązanie podoba się samym zainteresowanym. Senator Kazimierz Kutz, który sam często korzysta z bankowości internetowej, wolałby jednak osobisty kontakt z pełnomocnikiem.

- Mam swojego opiekuna w banku i w sytuacjach takich, kiedy muszę podjąć jakąś decyzję, powiedzmy wziąć pożyczkę albo gdy czegoś nie rozumiem, wtedy idę do swojego opiekuna w banku. Mam do niego telefon osobisty. Umawiam się z nim i wszystkiego się radzę – mówi Kutz.

Kontakt przez internet czy telefon jest dla osób w podeszłym wieku nie lada utrudnieniem.

- Dla grupy osób starszych ta forma przekazu niekoniecznie dociera albo dociera w niewłaściwy sposób. Te osoby często skarżą się na to, że są niedoinformowane, że wolałyby taki kontakt oko w oko z pracownikiem, kiedy można o wszystko szczegółowo wypytać, usiąść i poświęcić temu odpowiednią ilość czasu - podkreśla arbiter bankowy, Katarzyna Marczyńska.

Osoby starsze często skarżą się, że nie wszystkie produkty bankowe są dla nich dostępne. Część skarg dotyczy dyskryminacji ze względu na wiek przy udzielaniu kredytów. Bankowcy ten zarzut odpierają, podkreślając, że w takich przypadkach zawsze dokładnie analizują zdolność kredytową danej osoby.

Bank musi sprawdzić czy istnieje możliwość spłaty tego zobowiązania i w jakim okresie czasu. Czasami są sugerowane inne rozwiązania, a czasami niestety bank musi powiedzieć nie.  Nie możemy, ze względu na to, że my zarządzamy oszczędnościami innych obywateli, udzielić kredytu, bo byłby on z punktu widzenia bezpieczeństwa oszczędności bankowych narażony na straty – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

Wśród propozycji Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiło się również wprowadzenie certyfikatów dla instytucji przyjaznych osobom powyżej 70. roku życia. Z takiego dokumentu klient dowiadywałby się, że w danej placówce funkcjonuje pełnomocnik zajmujący się obsługą osób w podeszłym wieku.

Nagrodzone w ten sposób banki mogłyby zyskać nowych, oddanych klientów. Według Władysława Gołębiowskiego, przewodniczącego Komisji Etyki Bankowej, o tę grupę klientów warto zawalczyć.

- To jest taka grupa klientów, która jest dla banku bardzo atrakcyjna. To klient stabilny, klient o ustabilizowanych dochodach, o ustabilizowanych zwyczajach, o mniejszej skłonności do ryzyka.  Myślę, że w interesie banków leży to, żeby w szczególny sposób zająć się tą grupą klientów – mówi Władysław Gołębiowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Zagranica

Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną

Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.

Infrastruktura

Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii

Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.