Newsy

Ruszyły wojskowe komisje lekarskie. Za niestawienie się grożą kary

2013-02-04  |  06:54
Tagi: MSW, wojsko
Mówi:Wiesław Tomasik
Firma:Ministerstwo Spraw Wewnętrznych
  • MP4

    Pomimo zniesienia obowiązkowej służby wojskowej, na terenie całego kraju rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa. Około 285 tys. osób, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, ma obowiązek stawić się przed komisją lekarską.

     – Pomimo tego, że nie egzekwuje się w tej chwili dawnego obowiązku zasadniczej służby wojskowej, w wyniku kwalifikacji określona zostanie zdolność, przede wszystkim zdrowotna, danej osoby do czynnej służby wojskowej – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Wiesław Tomasik z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. To na przyszłość, w razie, gdyby zaistniała konieczność wznowienia tegoż obowiązku.

    Obowiązkowa kwalifikacja wojskowa dotyczy mężczyzn oraz niektórych kobiet, którzy ukończyli 19. rok życia. Badania lekarskie muszą wykonać również osoby w wieku do 24 lat, które do tej pory z jakiegoś powodu uniknęły tego obowiązku.

    O rozpoczynającej się kwalifikacji wojskowej informują obwieszczenia, które od 21 stycznia pojawiły się w całej Polsce. Wszystkie osoby objęte obowiązkiem stawienia się do badań lekarskich powinny również otrzymać imienne wezwanie rozsyłane przez wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. Musi ono być dostarczone najpóźniej na dwa tygodnie przed terminem badań.

    Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stara się, by kwalifikacja co roku odbywała się w podobnym terminie. Z reguły jest to okres od początku lutego do kwietnia. Mimo to niektórzy unikają obowiązku stawienia się do kwalifikacji wojskowej.

    – Jest cały szereg przyczyn obiektywnych. Stan zdrowia, może krótki wyjazd za granicę, powodowany sprawami osobistymi, rodzinnymi. Mogą być jeszcze inne sytuacje. Ale są również osoby, które w sposób zupełnie niezrozumiały, z przyczyn nieusprawiedliwionych do tej kwalifikacji się nie stawiają. W skali kraju jest to od kilkuset do kilku tysięcy osób w ciągu roku – podkreśla Wiesław Tomasik.

    Przedstawiciel MSW dodaje, że obowiązek stawienia się do kwalifikacji trwa do 24 roku życia. Jeśli ktoś nie dopełni go po otrzymaniu pierwszego wezwania, ma obowiązek zrobić to w następnym roku. Dotyczy to również osób, które na dłużej opuszczają Polskę. Według Wiesława Tomasika z MSW ci, którzy na stałe nie mieszkają w kraju, powinni uregulować obowiązek przed wyjazdem. Za uchylanie się od stawiennictwa grożą kary.

    Jeżeli ktoś nie stawi się do kwalifikacji wojskowej bez usprawiedliwienia, to organ wzywający, a organem wzywającym jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta, ma obowiązek spowodować doprowadzenie tej osoby przez policję w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Bądź nałożyć grzywnę w celu przymuszenia – informuje Wiesław Tomasik.

    W przypadku uporczywego unikania sprawa może trafić do prokuratury. Uchylającym się od obowiązku grozi nawet do dwóch lat ograniczenia wolności. Choć polskie wojsko jest już zawodowe, kwalifikacja wojskowa jest nadal obowiązkowa. Dlatego, jak przypomina Wiesław Tomasik, ważne jest, by zgłosili się do niej wszyscy, którzy otrzymają wezwanie.

    Komisja lekarska przyzna każdemu jedną z czterech kategorii, zależną od zdolności fizycznych i psychicznych do służby wojskowej.

     – Jest to np. kategoria A, która oznacza zdolność do służby we wszystkich rodzajach wojsk i służb – mówi Wiesław Tomasik. Kategoria, B oznacza, że w danym stanie zdrowia, osoba badana jest czasowo niezdolna do czynnej służby wojskowej. Po minięciu tego okresu zostaje poddana powtórnym badaniom lekarskim i wówczas komisja lekarska musi orzec ostatecznie, czy dana osoba zostaje uznana jako zdolna czy też niezdolna do służby wojskowej.

    Osoby z kategorią D są uznawane za trwale niezdolne do służby w czasie pokoju, a z kategorią E – za całkowicie niezdolne do pełnienia służby, także w okresie mobilizacji i wojny.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.