Stowarzyszenie Graj Legalnie: Pora skończyć z państwowym monopolem na kasyna internetowe. Jego efektem jest rozkwit szarej strefy [DEPESZA]
Na polskim rynku działa w tej chwili jedno internetowe kasyno – Total Casino – zarządzane przez krajowego monopolistę, czyli Totalizator Sportowy, i co najmniej kilkadziesiąt nielegalnych kasyn na licencjach offshore. Jak wskazuje Stowarzyszenie Graj Legalnie, poluzowanie państwowego monopolu i umożliwienie prowadzenia kasyn online lokalnym bukmacherom przyczyniłoby się do ograniczenia szarej strefy w tym segmencie. Tę drogę obrało już wiele innych krajów UE, w których państwowe monopole zastąpił system sprzedaży odpowiednich licencji podmiotom prywatnym. Miało to wpływ na zahamowanie wzrostu nielegalnej działalności i wzrostu dochodów budżetowych.
Z szacunków Zespołu Analiz Ekonomicznych EY, opartych na specjalnie opracowanych w tym celu modelach ekonometrycznych, wynika, że wartość obrotów całego rynku kasyn w Polsce w 2021 roku osiągnęła 43,4 mld zł, nie licząc szarej strefy na rynku stacjonarnym. W tej kwocie 5,9 mld zł to obroty legalnie działających kasyn stacjonarnych, a 17,4 mld zł – legalnej online’owej części branży. To oznacza, że wartość obrotów w szarej strefie internetowego rynku kasyn wyniosła 20,1 mld zł.
– Borykamy się w Polsce z ogromnym problemem szarej strefy, stanowiącej ponad 50 proc. całego rynku hazardu online, za którym stoją miliardy złotych – mówi Paweł Sikora, prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie. – Na rozwój szarej strefy i ograniczenie legalnego rynku wpływa przewaga konkurencyjna podmiotów działających nielegalnie, która wynika z różnego poziomu restrykcyjności przepisów. Poprzez działalność w szarej strefie takie podmioty unikają kosztów opodatkowania, opłat za licencje i innych wymogów regulacyjnych.
Na polskim rynku działa w tej chwili ok. 20 legalnych operatorów zakładów bukmacherskich online. Do tego jedno internetowe kasyno zarządzane przez Totalizator Sportowy i co najmniej kilkadziesiąt nielegalnych kasyn na licencjach offshore. Prezes Stowarzyszenia Graj Legalnie wskazuje, że poluzowanie państwowego monopolu i umożliwienie prowadzenia kasyn online lokalnym bukmacherom przyczyniłoby się do ograniczenia szarej strefy w tym segmencie.
– Efektem otwarcia rynku kasyn online powinno być istotne ograniczenie szarej strefy i – zgodnie z szacunkami EY Polska – spadek wartości przychodów netto w szarej strefie o 67 proc., czyli aż o 540 mln zł. Jednocześnie szacunkowe dochody z podatku od gier wzrosłyby o 270 mln zł. Dlatego w naszej ocenie jest to jedyne słuszne rozwiązanie – mówi Paweł Sikora.
Stowarzyszenie wskazuje, że działalność nielegalnych podmiotów konkurujących z legalnymi operatorami na rynku kasyn online to problem obecny w wielu krajach Europy. Większość z nich zdecydowała się właśnie na liberalizację rynku, a państwowe monopole zastąpił system sprzedaży odpowiednich licencji dla podmiotów prywatnych. Monopol państwa jest wciąż obecny tylko w Polsce, Austrii i Finlandii, natomiast zakaz takiej działalności obowiązuje we Francji i w Irlandii.
Jak podaje Stowarzyszenie Graj Legalnie, po nowelizacji ustawy o grach hazardowych z 2017 roku udział kasyn online w całkowitym legalnym rynku kasyn i automatów do gier odnotował znaczący wzrost – z 0,6 proc. w 2018 roku do 49,4 proc. w 2021 roku. W tym samym czasie w UE był on kilkukrotnie mniejszy (z 6,1 proc. do 29,4 proc.). O wzroście popularności tej formy gier świadczą m.in. roczne przychody netto Total Casino, czyli krajowego monopolisty, które między 2019 a 2020 rokiem wzrosły o 98 proc., a w latach 2020–2021 o 103 proc.
– O ile udział szarej strefy w internetowym rynku kasyn i zakładów bukmacherskich w ostatnich latach spada, to w ujęciu nominalnym jej poziom ciągle rośnie – mówi dr Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Unię Europejską i region CESA. – Obserwowany spadek udziału procentowego nie wynika więc z kurczenia się szarej strefy, ale z szybszego wzrostu legalnego rynku.
Szara strefa na rynku hazardowym odnosi się do gier i zakładów organizowanych bez wymaganych zezwoleń Ministerstwa Finansów. Brak rejestracji pozwala nielegalnym podmiotom przede wszystkim uniknąć opodatkowania. Ma to jednak negatywne konsekwencje gospodarcze, generując straty dla budżetu państwa i zaburzenia konkurencji na rynku, na którym legalne podmioty są zmuszone konkurować z tymi nieuczciwymi.
– Sektor finansów publicznych – pomimo nowelizacji prawa i wprowadzonych wraz z nią narzędzi przeciwdziałania szarej strefie na rynku hazardowym online – każdego roku traci setki milionów złotych z tytułu nieodprowadzonego podatku od gier, do których należałoby jeszcze dodać utracone dochody z CIT czy PIT – mówi dr Marek Rozkrut.
Problemem jest jednak niska świadomość społeczna, bo wielu graczy nie wie, że popełnia w ten sposób przestępstwo skarbowe. W ubiegłorocznym badaniu aż 64 proc. osób korzystających z internetowych kasyn i zakładów bukmacherskich nie wiedziało, że Total Casino jest jedynym legalnym kasynem w Polsce. Jednocześnie tylko 10 proc. osób korzystających wyłącznie z nielegalnych usług hazardowych w internecie miało świadomość, że robi to u operatora bez polskiej licencji.
– Te wyniki świadczą o potrzebie edukacji polskich graczy na temat regulacji obowiązujących na polskim rynku hazardowym oraz zagrożeń i skutków wynikających z uczestniczenia w grach hazardowych w szarej strefie – mówi Paweł Sikora.
Czytaj także
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-10-30: Wydatkowanie funduszy europejskich przez samorządy. Polska chce promować ten model w UE
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-10-28: Firmy zainteresowane udziałem w odbudowie Ukrainy z nowym instrumentem wsparcia. Na początku 2025 roku ruszą preferencyjne pożyczki
- 2024-10-10: Decyzja Niemiec o wprowadzeniu kontroli granicznej w ogniu krytyki. Polscy europosłowie mówią o kryzysie strefy Schengen
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
Resort rolnictwa pracuje nad zmianami w ustawie o dzierżawie rolniczej. Nowe przepisy mają uporządkować kwestię umów dzierżawy, dziś często zawieranych w formie ustnej, bez rejestracji, co uniemożliwia rolnikom uprawiającym dzierżawioną ziemię starania o krajowe i unijne dopłaty. Ministerstwo zapewnia, że na zmianach skorzystają obie strony. Wkrótce mają ruszyć konsultacje projektu ustawy z rolnikami, a nowe przepisy mogłyby wejść w życie w 2026 roku.
Polityka
Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa
Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.
Konsument
Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.