Newsy

Konflikt na Bliskim Wschodzie ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa Europy. W wielu aspektach może być na rękę Rosji

2023-10-18  |  06:25

Konflikt na Bliskim Wschodzie ma ogromne znaczenie geopolityczne. Atak Hamasu na Izrael i gwałtowny odwet tego państwa mogą doprowadzić do eskalacji sytuacji, gdy zaangażują się w nią kolejne kraje regionu. Wprawdzie państwa arabskie obawiają się wojny, podobnie jak USA i Europa, ale odsuwa się w czasie proces normalizacji stosunków z Izraelem. – Wszystko to jest na rękę Rosji, która może dzięki temu skoncentrować się np. na niedopuszczeniu do powodzenia ukraińskiej ofensywy, a jednocześnie skorzysta na wyższych cenach ropy, którą sama eksportuje – ocenia dr Małgorzata Bonikowska, prezeska Centrum Stosunków Międzynarodowych oraz Ośrodka Dialogu i Analiz ThinkTank.

Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się 7 października. Ze Strefy Gazy wystrzelono, według izraelskich źródeł, około 3,5 tys. rakiet, a bojownicy Hamasu sforsowali granicę, po drodze mordując 1,4 tys. ludzi i porywając prawie 200. Reakcja Izraela była natychmiastowa – od soboty wojsko prowadzi działania odwetowe wobec władz Hamasu w postaci nalotów bombowych i ostrzału artyleryjskiego. W wyniku ataków zginęło co najmniej 2,8 tys. Palestyńczyków. Izrael zapowiada definitywną likwidację Hamasu, więc prawdopodobnie przygotowuje się do ofensywy lądowej i morskiej, o czym świadczy mobilizacja setek tysięcy żołnierzy i przesunięcie sił lądowych blisko granicy. Władze Izraela zaapelowały do mieszkańców północnej części Strefy Gazy do ewakuacji w kierunku południowej części tej enklawy. Hamas z kolei apeluje o zignorowanie ostrzeżenia. Strefa Gazy już została odcięta od dostaw żywności, energii czy paliw. Sytuacja humanitarna jest zła, będzie jednak znacznie gorsza.

 Nic dobrego ta sytuacja nie zapowiada, oznacza to najprawdopodobniej bardzo radykalne rozprawienie się z Hamasem przez Izrael, akcję zbrojną, zmiecenie z powierzchni ziemi tej organizacji. Oczywiście oznacza to duże ofiary wśród ludności cywilnej Strefy Gazy, także będą ofiary po stronie Izraela, jednym słowem strasznie brutalny konflikt – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Małgorzata Bonikowska.

Napięta sytuacja panuje też na pograniczu Izraela i Libanu, gdzie działa Hezbollah. Ponadto izraelskie samoloty przeprowadziły ataki na porty lotnicze w Syrii – w Damaszku i Aleppo, co miało uniemożliwić transport lotniczy przedstawicielom Iranu, popierającemu atak palestyńskiej organizacji terrorystycznej. Ta sytuacja budzi obawy o rozlanie się konfliktu na większy obszar regionu.

Przed skutkami eskalacji konfliktu ostrzegają Stany Zjednoczone, które wyrażają pełne poparcie polityczne dla Izraela. Jednocześnie na drodze rozmów dyplomatycznych starają się obniżać napięcie w regionie. Sekretarz stanu Antony Blinken spotkał się w ostatnim tygodniu z przedstawicielami władz w Egipcie, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Bahrajnie, Katarze, Jordanii i Autonomii Palestyńskiej. Konflikt praktycznie może uniemożliwić normalizację relacji Izraela ze światem arabskim. Na 2024 rok planowano m.in. podpisanie porozumienia o współpracy z Arabią Saudyjską, stąd też data ataku Hamasu może nie być przypadkowa.

Palestyńczycy przypominają o sobie i nie chcą się zgodzić na to, że ich sprawa niejako została zapomniana czy odłożona na półkę nawet przez ich sojuszników i inne państwa arabskie. To na pewno wstrzyma proces normalizacji relacji Izraela z głównymi państwami arabskimi w regionie, przede wszystkim Arabią Saudyjską, ale to także utrudnia relacje Izraelowi z innymi państwami arabskimi – mówi ekspertka. – Izrael odpowie na zamach Hamasu. Zamach okropny, najbardziej krwawy w historii Izraela, ale powiedzmy też szczerze, który jest skutkiem, a nie przyczyną. Przyczyną jest bardzo radykalne prowadzenie przez rząd Izraela polityki lekceważenia istnienia dwóch państw.

Sytuacją na Bliskim Wschodzie zaniepokojeni są nie tylko najbliżsi sąsiedzi z regionu, lecz także cała Europa. 15 października państwa UE wydały wspólne oświadczenie potępiające atak Hamasu oraz potwierdzające prawo Izraela do samoobrony zgodnie z prawem humanitarnym i międzynarodowym przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony cywilom. Zarazem podkreśliły swoje zaangażowanie na rzecz wprowadzenia pokoju bazującego na „rozwiązaniu dwupaństwowym” i na uczestnictwie w dialogu prawowitych władz palestyńskich – podaje Ośrodek Studiów Wschodnich.

– Izrael i Palestyna leżą nad Morzem Śródziemnym, bardzo blisko Europy. Z punktu widzenia Polski to jest też niedobrze. Mamy wojnę w Ukrainie, od której teraz sprawa Palestyny i to, co się dzieje w Izraelu, odciąga uwagę, nie tylko opinii międzynarodowej, ale także głównych graczy, jak Stany Zjednoczone czy dyplomacji europejskiej – mówi prezeska CSM.

Jej zdaniem konflikt w Izraelu może być tym samym na rękę Rosji. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ zaraz po ataku Hamasu wyraziła poważne zaniepokojenie zaostrzeniem sytuacji, podkreślając, że odpowiada za nie Izrael oraz wspierające go kraje, które nie stosują się do rezolucji ONZ. Władimir Putin wskazał, że zawsze był za utworzeniem niepodległej Palestyny oraz angażuje się w rozmowy z przywódcami państw arabskich i Izraela w celu zakończenia konfliktu. Tym samym wzmacnia swoją pozycję na arenie międzynarodowej.

– Rosja może się skoncentrować np. na niedopuszczeniu do tego, żeby ofensywa ukraińska się zakończyła powodzeniem, a przecież to jest dzisiaj kluczowe dla sprawy ukraińskiej i losów tej wojny. Ukraińcy próbują przełamać opór rosyjski, odbić Krym, wypchnąć armię rosyjską z Donbasu, to jest bardzo trudne, a teraz może być tylko trudniejsze – ocenia dr Małgorzata Bonikowska.

Eskalacja sytuacji na linii Izrael – kraje arabskie może oznaczać poważne zawirowania na rynku ropy. Gdyby oficjalnie Iran był zamieszany w atak Hamasu, spotkałby się z groźbą kolejnych sankcji, które zwiększyłyby podaż ropy na rynek i podbiły jej cenę. Po ataku Hamasu na Izrael notowania czarnego złota skoczyły o kilka dolarów na baryłce. Poza tym ewentualne sankcje na Iran mogłyby zwiększyć rosyjski eksport.

Niestabilność w regionie powoduje wzrost cen ropy. Jest to w interesie Rosji, która handluje ropą i tu sankcje stuprocentowo nie działają, jest bardzo wiele krajów, które od Rosji kupują taniej, a teraz będą być może musiały kupić drożej. Wszystko to razem powoduje turbulencje na rynku ropy i gazu. Wiadomo, że to skutkuje wzrostem cen wszystkich w zasadzie innych produktów – tłumaczy ekspertka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie

Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem działalności firm produkcyjnych w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BASF Polska. Pomimo wysokiego poziomu takich deklaracji jedynie 10 proc. przedsiębiorstw ma już wdrożoną strategię w tym obszarze. Wiele podmiotów, zwłaszcza mniejszych, nie widzi korzyści z tym związanych. Aby wspierać firmy w transformacji ku zrównoważonemu rozwojowi, BASF Polska prowadzi program „Razem dla Planety”, który promuje i nagradza ekologiczne rozwiązania oraz zachęca do dzielenia się doświadczeniami w tym obszarze.

Ochrona środowiska

Fundusze Norweskie wspierają innowacje w polskich firmach. Ponad 200 projektów otrzymało granty o wartości 92 mln euro

Ponad 200 projektów dofinansowanych kwotą 92 mln euro – taki jest bilans wsparcia z programu „Rozwój przedsiębiorczości i innowacje” z Norweskiego Mechanizmu Finansowego na lata 2014–2021. Mikro-, małe i średnie firmy mogły za pośrednictwem PARP otrzymać granty na realizację innowacyjnych projektów związanych z ochroną środowiska, jakością wód oraz poprawiających jakość życia. – Firmy, które skorzystały z Funduszy Norweskich, odnotowały korzyści biznesowe, efekty środowiskowe, ale też pozabiznesowe, społeczne – ocenia Maja Wasilewska z PARP.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.