Newsy

Kryzys żywnościowy wisi nad krajami Afryki i Bliskiego Wschodu. Problemem brak dostaw z Rosji i Ukrainy oraz galopujący wzrost cen

2022-06-24  |  06:05

– W Polsce nie zabraknie nam produktów na półkach, są natomiast kraje, które w znacznie większym stopniu niż państwa UE doświadczą problemów żywnościowych – mówi Jan Strzelecki, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wśród nich są przede wszystkim kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, w których import pszenicy z Rosji i Ukrainy odpowiadał za 90 proc. dostaw. Państwom europejskim kryzys podażowy nie grozi, ale dużym wyzwaniem będą rosnące ceny żywności, które po wakacjach mogą być o 20 proc. wyższe niż rok wcześniej – wynika z analizy PIE.

– Kryzys podażowy na rynku żywnościowym już jest obecny. Widać to w cenach produktów rolnych, produktów spożywczych, zwłaszcza tych, w których produkcji istotną rolę odgrywają Ukraina i Rosja. Te ceny bardzo drastycznie wzrosły po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jan Strzelecki. – W marcu indeksy cen Światowej Organizacji Żywności osiągnęły historyczne rekordy. Rosyjska agresja powoduje problemy dla całego świata i będzie powodowała wyzwania związane z tym, jak sobie radzić z głodem i niedożywieniem.

Już przed inwazją Rosji na Ukrainę ceny żywności rosły o kilkadziesiąt procent w skali roku, a w przypadku olejów roślinnych wzrost był ponaddwukrotny. Niemal o połowę droższe w lutym 2022 roku były zboża. Powodem były niskie zapasy i rosnący popyt, pocovidowe odbicie i wciąż nie do końca odbudowane po lockdownach łańcuchy dostaw. Agresja zbrojna jeszcze podbiła te ceny.

Wszystko dlatego, że Rosja i Ukraina były znaczącymi eksporterami produktów rolnych. Według danych FAO w 2020 roku łączne zbiory pszenicy w obu państwach wyniosły 111 mln t, co stanowiło 14,6 proc. światowej produkcji tego zboża. Do tego Rosja była jego największym globalnym eksporterem z 19-proc. udziałem. Razem z Ukrainą dostarczały na rynki trzecie 28 proc. światowego eksportu tego zboża. Dostawy po wybuchu wojny zostały w dużej mierze wstrzymane, ponieważ Rosja zablokowała i zaminowała porty nad Morzem Czarnym, a 90 proc. ukraińskiego eksportu odbywała się drogą morską, głównie z okolic Odessy.

– Są kraje, które doświadczą problemów żywnościowych w znacznie większym stopniu niż państwa Unii Europejskiej – przestrzega ekspert PIE. – To państwa przede wszystkim Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, które dużą część importu żywności otrzymywały z Ukrainy i z Rosji. Stworzyliśmy w Polskim Instytucie Ekonomicznym indeks wrażliwości (SI), w którym wzięliśmy pod uwagę zarówno wielkość importu z Ukrainy i Rosji, jak i parytet siły nabywczej tych krajów, ich rodzimą produkcję oraz to, jak duże znaczenie w żywieniu w tych krajach mają towary najbardziej w tej chwili narażone na problemy w dostawach.

Krajem, którego bezpieczeństwo żywnościowe jest najbardziej narażone na konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę, jest Benin, dla którego wartość wskaźnika SI wyniosła 97,6/100. W pierwszej piątce krajów z największym zagrożeniem negatywnymi konsekwencjami mniejszych dostaw pszenicy znalazły się także Korea Północna (97,3), Sudan (92,5), Nikaragua (90,8) oraz Demokratyczna Republika Konga (89,8). W drugiej piątce krajów zagrożonych pogorszeniem sytuacji żywnościowej wskaźniki SI oscylowały w granicach 87,2–89,2. Grupa ta objęła Armenię, Egipt, Liban, Gruzję i Rwandę.

W drugiej dziesiątce najbardziej zagrożonych rynków znalazły się kraje, dla których wskaźniki SI oscylowały w granicach 83,5–87,2. Było to sześć państw z Afryki (Senegal, Kongo, Kamerun, Mozambik, Burundi, Madagaskar) oraz cztery z Azji (Pakistan, Mongolia, Jemen i Azerbejdżan). Wśród państw Starego Kontynentu najwyżej znalazły się Grecja, Malta i Cypr, ale na odległych miejscach w drugiej setce zestawienia, co oznacza, że nie ma dużego ryzyka wystąpienia kryzysu żywnościowego. Jak wyliczył PIE, na obszarach zagrożonych niedożywieniem mieszka niemal tylu mieszkańców, co w Europie.

– Tylko 10 pierwszych krajów w naszym rankingu jest zamieszkanych przez 300 mln osób, kolejne 10 państw to jest 400 mln osób. ONZ szacuje, że od 8 do 13 mln osób może zostać w tym roku narażonych na niedożywienie w związku właśnie z problemami na rynkach żywnościowych – informuje Jan Strzelecki. – Teraz najważniejsze jest to, żeby Ukraina odzyskała możliwość uprawy i eksportu swoich towarów rolnych. Natomiast widzimy, że sytuacja jest bardzo niepewna i dalszy rozwój konfliktu jest trudny do jednoznacznego prognozowania.

Według szacunków na początku maja w Ukrainie nadal było około 20 mln t zbóż, głównie kukurydzy i pszenicy, które nie zostały jeszcze wyeksportowane. Mocno ograniczone są możliwości wywozu z wykorzystaniem dróg lądowych, tj. transportu kolejowego (który dodatkowo utrudnia odmienny rozstaw szyn) i drogowego – czy to bezpośrednio do odbiorców, czy do portów morskich w Polsce i Rumunii. Przepustowość tych korytarzy transportowych oceniana jest na około 10-15 proc. przepustowości portów morskich. Według przytaczanych przez PIE danych ukraińskich władz w kwietniu wyeksportowano z Ukrainy 920 tys. t zbóż oraz 169 tys. t nasion oleistych. Dla porównania w roku gospodarczym 2020/2021 było to blisko 44 mln t zbóż.

Stąd też społeczność międzynarodowa podejmuje kroki mające poprawić przepustowość szlaków komunikacyjnych. Planowana jest m.in. budowa silosów na granicy polsko-ukraińskiej. Już teraz ok. 30 proc. eksportu z Ukrainy odbywa się przez Polskę.

– Musimy wzmacniać swoją infrastrukturę, wspomagać Ukrainę w tym, żeby jak najwięcej żywności trafiało na światowe rynki, co daje oczywiście korzyści Ukrainie, wzmacnia też nas, ale przede wszystkim pomaga poradzić sobie światu z kryzysem żywnościowym – tłumaczy ekspert PIE. – Po drugie, trzeba zwiększać podaż żywności, areały upraw i ich efektywność. Po trzecie, ważnym elementem jest przeciwdziałanie marnotrawieniu żywności. Według szacunków mniej więcej 17 proc. wytworzonej na świecie żywności ulega zmarnowaniu przez to, że np. się przeterminowuje w naszych lodówkach.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany

W Polsce padają w ostatnim czasie kolejne rekordy generacji prądu z OZE. – Potencjał wzrostu wciąż jednak mamy bardzo duży – zauważa Krzysztof Cibor z Greenpeace Polska. W tej chwili ten potencjał pozostaje w dużej mierze niewykorzystany m.in. przez regulacje hamujące rozwój energetyki wiatrowej na lądzie i zły stan sieci elektroenergetycznych, który przekłada się na dużą liczbę odmów przyłączania nowych źródeł odnawialnych albo konieczność ich czasowego wyłączania. Ekspert wskazuje, że to dwa najważniejsze zadania dla nowego rządu, który na czerwiec br. zapowiedział już liberalizację tzw. ustawy wiatrakowej.

Edukacja

Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem

Aż 64 proc. Polaków nigdy nie spotkało się z pojęciem rodzicielstwa zastępczego zawodowego – wynika z badania przeprowadzonego w marcu br. na zlecenie Fundacji Happy Kids. Najliczniejszą grupą, która nie zna tego pojęcia, stanowią respondenci między 18. a 22. rokiem życia. Co 10. badany nie wie, jaka jest różnica między rodzicem zastępczym a rodzicem adopcyjnym. Zdaniem ekspertów brak świadomości ma konsekwencje dla rozwoju instytucji pieczy zastępczej w Polsce.

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.