Mówi: | Filip Pawczyński |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Polskie Stowarzyszenie Bitcoin |
Bitcoin pnie się w górę. W tym roku inwestorów czekają duże zmiany
Wycena bitcoina oscyluje w tej chwili wokół 8,6 tys. dol., co oznacza, że „złoto internetu” zyskało na wartości przeszło 1000 dol. w ciągu niecałego miesiąca. Część analityków prognozuje, że w tym roku w wyniku planowanego na maj tzw. halvingu, czyli zmniejszenia nagrody za wykopanie pojedynczego bloku BTC, cena poszybuje do rekordowego poziomu 100 tys. dol. Ma się do tego przyczynić także ograniczona podaż i rosnąca adopcja kryptowaluty. Co istotne, mimo bardzo dużej zmienności popularność bitcoina wśród inwestorów nie słabnie.
– Rynek bitcoina w Polsce cały czas się rozwija, podobnie jak przez ostatnie trzy lata. W tym momencie mamy dosyć duże zainteresowanie zarówno ze strony inwestorów, jak i biznesu, ale też ludzi, którzy chcieliby się po prostu dowiedzieć, czym są kryptowaluty – mówi agencji Newseria Biznes Filip Pawczyński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin.
Najpopularniejsza z kryptowalut ma za sobą bardzo udany początek roku. Podczas gdy jeszcze w końcówce grudnia była warta ok. 7,2 tys. dol., teraz kurs przekroczył najwyższy od listopada poziom 8,6 tys. dol. W ubiegłym roku szczyt notowań przypadł na wakacje – na przełomie czerwca i lipca bitcoin był wart ok. 13 tys. dol.
Prognoz dotyczących tego, jak zachowa się bitcoin w 2020 roku, jest wiele, a przewidywania wahają się od radykalnych spadków wartości kursu kryptowaluty aż po osiągnięcie przez nią poziomu 100 tys. dol. To szacunek m.in. anonimowego inwestora i analityka PlanB, który w obliczeniach wykorzystuje własny model S2F. Jak przekonuje PlanB, do tej pory model ten okazywał się niezawodny. Podobnego zdania był też prezes Blockchain Development Foundation, Kamil Gancarz, który ocenił, że kurs wywinduje do poziomu 100 tys. dol. planowany na maj tego roku tzw. halving, czyli podział nagrody dla górników za wykopanie bloku bitcoina (w wyniku którego spadnie liczba bitcoinów trafiających na rynek).
– Mamy co cztery lata taki event, w wyniku którego nagroda za wydobywanie bloków bitcoina się zmniejsza, a jego możliwa do wydobycia ilość na rynku maleje. Dlatego też zakładamy, że wartość będzie rosła. W tej chwili jest wiele różnych możliwości używania bitcoinów w porównaniu do stanu sprzed kilku lat, więc liczymy, że ten rynek nie będzie tylko spekulacyjny, ale bitcoin stanie się medium płatności – mówi Filip Pawczyński.
Nowe bitcoiny są wydobywane w blokach co 10 minut i stanowią nagrodę za pracę górników biorących udział w tzw. miningu, udostępniających moc obliczeniową swoich komputerów. Pierwsza nagroda wynosiła 50 BTC na blok. Ta wartość zmniejsza się o połowę średnio co cztery lata – to właśnie tzw. halving. Pierwszy odbył się w 2012 roku, a nagroda spadła do 25 bitcoinów, kolejny nastąpił w 2016 roku i nagroda spadła do 12,5 bitcoinów. W maju 2020 roku będzie miał miejsce kolejny podział nagrody, w którego wyniku liczba BTC zmniejszy się do 6,25. Dane Bloomberga przytaczane przez branżowy Comparic.pl wskazują, że po dwóch poprzednich halvingach cena kryptowaluty skoczyła odpowiednio o 8 tys. proc. i ok. 2 tys. proc. cztery lata temu.
Dodatkowy czynnik, który może przyczynić się do wzrostu wartości, to ograniczona podaż bitcoina, która oznacza niemal pewny wzrost popytu. BTC będzie docelowo dokładnie 21 mln sztuk, a w tej chwili wykopano już około 85 proc. Szacuje się, że ostatni pojawi się około 2140 roku.
Mimo dużej zmienności bitcoin stał się już pełnoprawnym aktywem w portfelach inwestycyjnych. Jego popularność nie słabnie – liczba aktywnych adresów BTC rośnie nieprzerwanie.
– Kryptowaluty dają dosyć duży zwrot z inwestycji w ciągu ostatnich pięciu lat czy nawet dłużej. Zainteresowanie jest na pewno większe niż jeszcze kilka lat temu – mówi Filip Pawczyński.
Jak podkreśla, rynek bitcoina jest dosyć hermetyczny i tworzą go głównie ludzie, którzy już sprawdzili tę technologię. Niemniej nie są to wyłącznie inwestorzy i spekulanci, ale i biznes, który coraz częściej używa kryptowalut do tego, żeby wyróżnić się na rynku albo móc świadczyć swoje usługi w innych krajach ze względu na możliwość płatności w tej formie.
– Ten rynek inwestorski, bardziej spekulacyjny, jest o wiele większy, ponieważ głównym medium do wymiany bitcoina jest dolar i euro. Polski złoty kiedyś plasował się w pierwszej piątce walut najczęściej wymienianych na bitcoina, w tym momencie jest poza pierwszą dziesiątką. Jednak zainteresowanie polskich inwestorów wciąż jest duże – ocenia Pawczyński.
Część ekspertów podkreśla, że w tym roku do wzrostu wartości bitcoina będzie przyczyniać się też coraz większa adopcja kryptowaluty. Jest ona coraz częściej akceptowana jako powszechny środek płatniczy (w ubiegłym roku Nowa Zelandia jako pierwsza na świecie zalegalizowała wypłacanie pensji w BTC), a „złoto internetu” będzie też zyskiwać na postępującej regulacji rynku.
Według aktualnych danych CoinMarketCap łączna kapitalizacja rynku przekracza w tej chwili 230 mld dol. Bitcoin – z kapitalizacją na poziomie 156 mld dol. – odpowiada za ok. 2/3 wartości tego rynku.
Czytaj także
- 2025-05-09: Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-03: Krakowska fabryka Philip Morris przestawia się na produkcję wkładów tytoniowych do nowych podgrzewaczy. Amerykański koncern ogłosił zakończenie inwestycji o wartości blisko 1 mld zł
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-04-01: Europejczycy popierają większe zaangażowanie UE w obronność. Prawie 90 proc. oczekuje ściślejszej współpracy państw członkowskich
- 2025-03-04: Coraz więcej firm decyduje się na automatyzację procesów. Zwroty z inwestycji są możliwe już w ciągu kilku miesięcy
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-03-12: Dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry przyciąga do Polski inwestorów. Kluczowymi partnerami stają się firmy z Wielkiej Brytanii
- 2025-03-27: Zakończenie wojny w Ukrainie poprawiłoby klimat inwestycyjny w Polsce. Inwestorzy cenią stabilność i bezpieczeństwo
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.