Newsy

Branża informatyczna poszukuje pracowników. Zapotrzebowanie sięga nawet 50 tys. osób

2016-06-08  |  06:40

Sposobem na zwiększenie liczby pracowników w branży informatycznej ma być przyciągnięcie kobiet na kierunki ścisłe. Z danych różnych agencji zatrudnienia wynika, że zapotrzebowanie na informatyków w Polsce wynosi 30–50 tys. Dla branży istotne jest także zachęcenie zagranicznych firm do podejmowania w Polsce innowacyjnych inwestycji, które często trafiają za naszą południową granicę. Przyciąganie ich do kraju będzie budowało kompetencje, które będą w najbliższych latach bardzo poszukiwane na rynku pracy.

– Podstawowym wyzwaniem dla branży informatycznej są talenty, czyli zasoby ludzkie, oraz innowacje i ich wsparcie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wojciech Mach, dyrektor zarządzający Luxoft Europa Centralna. – Mamy wciąż możliwość zatrudnienia dużo większej liczby osób na naprawdę dobre miejsca pracy, brakuje nam jednak ludzi. Problemem jest to, że bardzo mały procent kobiet pracuje na rynku IT.

Z raportu przygotowanego przez Siemens i Fundację Edukacyjną „Perspektywy” wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat odsetek kobiet w branżach technologicznych zwiększył się o 6 proc. Wciąż jednak jest on niski i wynosi ok. 20–25 proc. Udział studentek na kierunkach kluczowych dla branż STEM (Science, Technology, Engineering and Mathematics) wynosi zaledwie 13 proc.

Mamy bardzo mądre kobiety, dlatego nie ma powodu, żeby nie zrobić strukturalnego programu współpracy z uczelniami, w ramach którego zachęcalibyśmy te młode kobiety do kierunków bardziej inżynieryjnych, co przekładałoby się później na bardzo dobrą pracą – mówi Wojciech Mach.

Jakość kadry to jedna z przewag konkurencyjnych Polski. Inne zalety to rozwijająca się gospodarka i stabilna sytuacja geopolityczna. Polska może pochwalić się także coraz lepszą infrastrukturą transportową.

Ponad 70 proc. inwestorów zagranicznych, którzy zainwestowali w Polsce, rozwija się dalej, czyli ich projekty się sprawdziły. Jest to świetna informacja dla naszych dzieci, które kończą studia, bo będą miały szansę otrzymać dobrą pracę – mówi dyrektor zarządzający Luxoft Europa Centralna.

Wciąż jednak często przegrywamy walkę o zagraniczne inwestycje z sąsiadami z południa, czyli Czechami i Słowakami.

Trzeba więcej pomagać firmom we wdrażaniu innowacji, np. w zakresie robotyki, czyli automatyzacji procesów, o czym ostatnio dużo się mówi. Kiedyś potrzebowałeś człowieka, żeby siedział i pisał ręcznie, teraz możesz postawić robota, program czy software, który to zrobi za ciebie – podkreśla Mach. – Takiej bardzo ciekawej pracy jest bardzo dużo na rynku i możemy ją przenosić do Polski, ale znowu potrzebujemy do tego ludzi.

Do Polski coraz częściej trafiają zaawansowane projekty biznesowe z zakresu np. IT, badań i rozwoju, a także finansów i bankowości. Jak wynika z danych ABSL, 89 proc. centrów biznesowych zagranicznych firm zwiększyło w ostatnich trzech latach zakres realizowanych procesów biznesowych. Tyle samo zwiększyło stopień zaawansowania tych procesów.

Luxoft zajmuje się outsourcowaniem usług głównie w informatyce. Jest globalną grupą, która w Polsce zatrudnia już 2 tys. pracowników, i mimo trudności ze znalezieniem dużej liczby wykwalifikowanych informatyków dwie trzecie z tej grupy zatrudnił w ubiegłym roku. W obecnym zamierza przyciągnąć kolejne 500 osób, zarówno do już działających biur w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście, jak i do nowej lokalizacji w Warszawie. W Polsce pracuje już prawie 20 proc. wszystkich pracowników firmy.

To, że Polacy coraz mocniej wchodzą w struktury międzynarodowych korporacji, odgrywając w nich coraz ważniejsze role, pozwala nam przenosić do Polski bardzo ciekawe miejsca pracy. Stworzyliśmy w Luxofcie np. tzw. creative lab, czyli miejsce, w którym pracujemy nad doświadczeniami interfejsu użytkownika, tzn. cała nauka, psychologia tego, jak człowiek współpracuje z maszyną, samochodem czy komputerem – podaje przykład Wojciech Mach. – Wiele innych firm podejmuje tego typu przedsięwzięcia. Przenosząc technologie, które są wciąż nowinkami na świecie, jak big data, newSQL, masę innych technicznych czy procesowych innowacji, które dają bardzo ciekawą pracę i pozwalają szkolić młodych Polaków w technologiach, które będą przez wiele lat jeszcze bardzo potrzebne na rynku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.