Newsy

E-sport przyciąga coraz więcej graczy i widzów. Rośnie też zainteresowanie branżą przedstawicieli sportowego biznesu

2016-11-03  |  06:30

Mistrzostwa w grach komputerowych ogląda blisko 256 mln osób na całym świecie. Rynek wart jest obecnie 0,5 mld dol., a w 2019 roku ma sięgnąć 1,1 mld dol. – wynika z szacunków Newzoo. Rosnąca popularność e-sportu sprawia, że interesują się nim przedstawiciele biznesu sportowego. To niezagospodarowana przestrzeń, w której można kreować przyszłość i brać w niej czynny udział – ocenia Paweł Madler, dyrektor operacyjny Macro Games.

Na biznes e-sportowy trzeba patrzeć jak na inne dyscypliny sportowe. Jesteśmy w takiej sytuacji, że e-sport jako dyscyplina sportowa dopiero się rozwija. Wchodzimy w nowy rynek, nowe wyzwania i możliwości, które daje – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Paweł Madler, dyrektor operacyjny spółki Macro Games.

E-sport, czyli mistrzostwa w grach komputerowych, stają się popularną dyscypliną sportową. Tylko w Europie przyciąga 23 mln fanów, w Polsce to obecnie ok. 0,5 mln osób, ale dynamika wzrostu jest szybsza niż w innych krajach europejskich (14 proc.). Jeszcze kilka lat temu rynek praktycznie nie istniał, dziś jego wartość globalną ocenia się na blisko 500 mln dol. Do 2019 roku ma przekroczyć 1,1 mld dol. W Korei Południowej e-sport został uznany za sporty narodowy. To wszystko sprawia, że firmy, które zainwestują w tę nową dyscyplinę sportu, mogą sporo zyskać. Przykładem mogą być klasyczne dyscypliny sportu.

E-sport to niezagospodarowana przestrzeń. Możemy wyciągać wnioski, jak rozwijał się biznes wokół innych dyscyplin, przenosić je na rozrywkę elektroniczną, gry elektroniczne i maksymalizować zyski, wyciągać wnioski, czyli nie powtarzać błędów, a robić to, co naprawdę działa – przekonuje Madler.

Zarobki e-zawodników, choć niższe niż w najbardziej dochodowych klasycznych sportach, pozwalają na dostatnie życie. Najlepsi w Polsce mogą zarobić 0,5 mln dol., czołowi zawodnicy świata – kilka milionów dolarów.

To podobna historia jak w innych popularnych dyscyplinach. Najpierw byli zawodnicy, którzy się stawali coraz bardziej profesjonalni, w związku z tym wokół nich pojawiały się pieniądze, najpierw nieduże, wspierające tylko takie podstawowe działania, a później coraz większy profesjonalizm, coraz większe nakłady na trening i rozwój zawodników – mówi ekspert Macro Games. – W klasycznych sportach wzrastała atrakcyjność tego, co robią sportowcy, coraz więcej ludzi miało ochotę oglądać rywalizację. Budowały się trybuny, zbierali widzowie wokół meczów, coraz chętniej oglądali też transmisje z tych wydarzeń.

Zmagania w grach komputerowych przyciągają setki tysięcy osób, relacje telewizyjne śledzą miliony. Mistrzostwa świata z 2015 roku przyciągnęły przed ekrany 60 mln internautów. W Polsce Intel Extreme Masters, najważniejsza tego typu impreza w naszym kraju, zgromadziła ponad 110 tys. widzów w trzy dni. Łącznie liczba miłośników e-sportu sięga 256 mln osób. W 2019 roku może być ich niemal 350 mln (raport Newzoo Global eSports Market).

Źródła przychodów drużyn e-sportowych, podobnie jak w przypadku zwykłych klubów sportowych, pochodzą przede wszystkim z praw medialnych i transmisji imprez. Część drużyn wypuszcza też własne akcesoria, które generują dużą część zysków.

Wokół całej działalności stricte sportowej urósł cały biznes sponsorski – gadżety, stroje, koszulki, zabawki. To samo dokładnie w tej chwili się dzieje z e-sportem, tyle tylko, że jesteśmy na początku tej drogi, co jest bardzo dobre, bo możemy kreować tę przyszłość i brać w niej czynny udział – przekonuje Paweł Madler.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Targi Bezpieczeństwa

Handel

Negocjacje między UE i USA w sprawie ceł trwają. Przełom możliwy podczas czerwcowej wizyty Trumpa w Europie

Czas, jaki Donald Trump zostawił krajom obłożonym cłami na negocjacje, zbliża się do półmetka. Umowę podpisała Wielka Brytania, ogłoszono również porozumienie z Chinami. Unia Europejska, która jest czwartym partnerem handlowym USA, do niedawna zdawała się nie czynić żadnych postępów w rozmowach. Jednak negocjacje trwają. Zdaniem europosła Michała Szczerby z PO stanowisko Unii powinno być twarde, a przede wszystkim jednomyślne. Okazją do rozmów może być wizyta Trumpa na czerwcowym szczycie NATO w Hadze.

Przemysł

Unijne programy szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wkrótce uruchomione będzie 150 mld euro na niskooprocentowane pożyczki

Prace nad uruchomieniem instrumentu pożyczkowego SAFE są na ostatniej prostej. Jak poinformował MON, po wielu tygodniach negocjacji został on przyjęty przez stałych przedstawicieli państw członkowskich przy UE. Wdrożenie SAFE oznacza uruchomienie 150 mld euro niskooprocentowanych pożyczek na finansowanie inwestycji państw członkowskich w obronność. Wysiłki krajowe i unijne koncentrują się teraz na zwiększaniu potencjału europejskiego przemysłu obronnego i budowaniu zdolności obrony i odstraszania.

Konsument

Roboty w służbie środowisku. Ograniczanie ilości odpadów możliwe dzięki automatyzacji

Sztuczna inteligencja i robotyka już dziś pomagają firmom ograniczać swój wpływ na środowisko. Korzyści z inwestycji w zaawansowaną automatyzację odczuwają także konsumenci. Przykładem może być automatyczny system pakowania wdrażany przez Amazon. Robot dostosowujący każdorazowo rozmiar papierowego opakowania do danego produktu pozwolił już zaoszczędzić 3 mln t materiału opakowaniowego, co oznacza dla kupujących mniej materiałów do utylizacji i prostszy recykling.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.