Mówi: | Krzysztof Silicki, zastępca dyrektora ds. cyberbezpieczeństwa i innowacji, NASK Marek Kubiak, dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Mirosław Filiciak, kulturoznawca, Uniwersytet SWPS |
NASK: Dezinformacja w internecie nasila się przed wyborami. Jest poważnym zagrożeniem dla stabilizacji państwa
Dezinformacja stała się problemem na tyle poważnym, że może wpływać na funkcjonowanie państw i rządów oraz destabilizować sytuację polityczną – wynika z najnowszego raportu NASK. Jego publikacji towarzyszył okrągły stół, do którego zaproszono m.in. przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, MON, BBN i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. To istotne o tyle, że dezinformacja w internecie nasila się zwłaszcza przed wyborami, a w ocenie Komisji Europejskiej ostatnie lata pokazały już, że kampanie dezinformacyjne miały wpływ na wybory i referenda przeprowadzane w krajach UE. – Trzeba wypracować systemowe mechanizmy reagowania na to zjawisko – podkreśla wicedyrektor NASK Krzysztof Silicki.
– Dezinformacja jest zjawiskiem znanym od dawna. Nas interesuje to, w jakim stopniu zagraża ono bezpieczeństwu w cyberprzestrzeni, na ile jesteśmy w stanie to zjawisko monitorować, opisywać, definiować i mu przeciwdziałać, bo niewątpliwie ma ono charakter negatywny. Wpływ, jaki dezinformacja ma na rozmaite sfery naszego życia, ale też na gospodarkę, biznes, społeczeństwo i politykę, to temat naszego najnowszego raportu o zjawisku dezinformacji w dobie rewolucji cyfrowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Silicki, zastępca dyrektora ds. cyberbezpieczeństwa i innowacji NASK.
W raporcie „Zjawisko dezinformacji w dobie rewolucji cyfrowej” eksperci NASK podkreślają, że dezinformacja ma miejsce wtedy, kiedy rozpowszechniane informacje dotyczą kwestii ważnych z punktu widzenia interesu publicznego, mają wywołać niepewność lub wrogość, doprowadzić do zakłócenia procesów demokratycznych i są rozpowszechniane za pomocą zautomatyzowanych i agresywnych technik, takich jak boty, sztuczna inteligencja, mikrotargeting czy trollowanie.
– Sama definicja dezinformacji jest już ciekawym zagadnieniem, bo nie jest jeszcze zbyt precyzyjna. Generalnie chodzi o zjawiska, które na masową skalę wpływają na percepcję użytkowników cyberprzestrzeni. Zwykle są to kampanie stworzone po to, żeby osiągnąć pewien cel polityczny – choć nie tylko, co pokazuje przykład kampanii dezinformacyjnej wokół „Niebieskiego wieloryba” – mówi Krzysztof Silicki.
Jak podkreśla, trzeba wypracować systemowe mechanizmy reagowania na zjawisko dezinformacji. Stąd do współpracy zaproszone zostały instytucje, które mają z nim do czynienia prawie na co dzień, m.in. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Obrony Narodowej, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Ośrodek Studiów Wschodnich, UODO oraz Facebook.
Publikacji raportu towarzyszył także zamknięty dla mediów okrągły stół dotyczący problemu dezinformacji, do którego zaproszono też przedstawicieli resortu cyfryzacji, CSIRT MON, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, resortu spraw zagranicznych, Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, UODO, KRRiT, OSW, CERT Polska, Zespołu Dyżurnet, Ekspertów CyberPolicy, Ekspertów Akademii Nask, Akademii Sztuki Wojennej, Facebooka i EDGE. Publikacji raportu towarzyszy Europejski Miesiąc Cyberbezpieczeństwa, który startuje dziś.
Jak podkreśla dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Kubiak, współpraca wszystkich tych podmiotów jest kluczowa zwłaszcza przed wyborami, kiedy zjawisko dezinformacji przybiera na sile.
– Przy okazji wyborów parlamentarnych w Polsce również może to nastąpić. Dlatego podejmujemy działania zaradcze, jak uruchomienie Zespołu ds. Incydentów Krytycznych oraz zespołu, który zajmuje się zagrożeniami hybrydowymi. To są gremia eksperckie, w których uczestniczą przedstawiciele służb specjalnych i instytucji odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg wyborów. Analizujemy wszystkie spływające informacje i podejmujemy stosowne działania, żeby przeciwdziałać wszystkim stwierdzonym nadużyciom – mówi Marek Kubiak.
W ocenie Komisji Europejskiej ostatnie lata pokazały już, że kampanie dezinformacyjne miały wpływ na wybory i referenda przeprowadzane w krajach Unii Europejskiej. To właśnie dezinformacja ze strony Federacji Rosyjskiej miała stanowić największe zagrożenie przed tegorocznymi, majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
– Prowadziliśmy już działania związane m.in. z zabezpieczeniem wyborów samorządowych i wyborów do Europarlamentu. W Polsce nie było zagrożeń, które spowodowałyby zakłócenie procesu wyborczego czy wpływałyby na wynik tych wyborów. Natomiast stwierdzamy próby wpływania na świadomość społeczeństwa poprzez tworzenie nieprawdziwych narracji i próby ich uwiarygodnienia poprzez udostępnianie w mediach. To jest problem, który staramy się zneutralizować – mówi dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej, 73 proc. internautów w krajach UE jest zaniepokojonych dezinformacją w okresie przedwyborczym, stąd walka z nią jest jednym z unijnych priorytetów w zakresie cyberbezpieczeństwa. Wokół tego zjawiska ostatnio dużo dzieje się na forum międzynarodowym: we wrześniu ub.r. przyjęto Kodeks postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji. Z kolei w grudniu KE ogłosiła Plan Działań Przeciwko Dezinformacji („Action Plan against Disinformation”). Wskazała w nim konkretne działania do realizacji dla unijnych instytucji i państw członkowskich (np. stworzenia Rapid Alert System, systemu szybkiego ostrzegania przed kampaniami dezinformacyjnymi). Te miały zapobiec manipulacjom w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego i przyszłych elekcjach, które będą się odbywać w krajach członkowskich UE.
W Polsce problem dezinformacji na szczeblu ogólnopaństwowym i strategicznym był poruszany m.in. w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, podczas prac nad rekomendacjami do nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Jak wynika z nowego raport NASK, problemem w dalszym ciągu pozostaje brak sprawnego systemu komunikacji i koordynacji działań w zakresie zwalczania dezinformacji na szczeblu krajowym.
– Problemem jest gigantyczna liczba informacji we współczesnym systemie komunikacyjnym. Coraz większe znaczenie ma nie tylko to, kto te informacje wytwarza, lecz także kto je filtruje, czyli kto z tej gigantycznej przestrzeni wybiera dla nas to, co my powinniśmy przeczytać i usłyszeć. Problemem pojawia się, kiedy tę rolę pełnią komercyjni pośrednicy w internecie, który na tle innych mediów jest przestrzenią bardzo słabo regulowaną – mówi dr hab. Mirosław Filiciak, dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych na Uniwersytecie SWPS.
Jak podkreśla, walka z dezinformacją wymaga zarówno odgórnych regulacji, edukacji i podnoszenia świadomości internautów, jak i wypracowania pewnego społecznego dialogu wokół tego zagadnienia, co jest zadaniem dla państwowych instytucji i NGO-sów.
– Myślę, że po aferach ostatnich dwóch lat, których symbolem jest Cambridge Analytica, pojawił się pewien konsensus pomiędzy regulatorami a biznesem, że tę przestrzeń trzeba w jakiś sposób uregulować, że konieczna jest pewna odgórna interwencja – podkreśla dr Mirosław Filiciak.
Badania przeprowadzone w tym roku przez Pracownię Badań Społecznych NASK pokazały, że z manipulacją lub dezinformacją zetknęła się w ostatnich miesiącach blisko połowa Polaków. Co trzeci (35 proc.) trafia w sieci na sfałszowane informacje przynajmniej raz w tygodniu lub częściej. Mimo to co piąty internauta (19 proc.) nie sprawdza wiarygodności internetowych informacji ani ich źródeł.
Czytaj także
- 2025-01-14: Polacy chcieliby głosować elektronicznie. Brakuje woli politycznej i technicznego zaplecza dla takiego rozwiązania
- 2025-01-08: W Krakowie powstało centrum operacyjne cyberbezpieczeństwa. Sektor małych i średnich firm zyska dostęp do specjalistycznych usług [DEPESZA]
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-18: Co trzeci nastolatek nie rozmawia o pieniądzach z rodzicami. To ma wpływ na jego zachowania w świecie finansów
- 2024-12-03: Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
NEWSERIA POLECA
Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku
Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Zamrożenie cen prądu do końca września br. Takie mechanizmy nie rozwiązują przyczyn problemu wysokich cen
Zgodnie z decyzją rządu zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za 1 MWh zostało wydłużone do 30 września 2025 roku. Dzięki temu odbiorcy jeszcze przez co najmniej dziewięć miesięcy nie odczują wzrostu rachunków za energię elektryczną. – Dopłaty jako sposób walki z wysokimi cenami energii nie są dobrym rozwiązaniem, bo one nie zlikwidują problemu. Znacznie prostszym rozwiązaniem byłby powrót do tańszych źródeł energii, w przypadku Polski takim tanim źródłem jest węgiel i elektrownia atomowa – ocenia europoseł z Konfederacji Marcin Sypniewski.
Prawo
Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
Projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Polski został przyjęty w grudniu przez rząd i trafił już do Sejmu. Nowe przepisy zakładają pełną elektronizację wnioskowania i wydawania zezwoleń na pracę i rezygnację z testu rynku pracy. Niekoniecznie jednak oznacza to większą otwartość na pracowników z zagranicy. – To nie zmiana jakościowa, ale co najwyżej próba sanacji przeciążonego systemu – ocenia dr Michał Szypniewski z kancelarii BKB Baran Książek Bigaj.
IT i technologie
Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji ma wystartować w tym roku. Polskie wojsko coraz szerzej korzysta z tej technologii
– Opracowujemy koncepcję funkcjonowania Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji. Szkolimy też odpowiednio naszych inżynierów, współpracujemy z uczelniami wyższymi w tym aspekcie, aby mieć gotowy odpowiedni potencjał intelektualny – mówi gen. dyw. Karol Molenda, dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Nowa formacja będzie odpowiadać za opracowywanie i wdrażanie rozwiązań AI na potrzeby działań militarnych. Podobne instytucje są już powoływane przez inne kraje NATO.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.