Newsy

Wkrótce na drogi wyjadą pierwsze polskie elektryczne samochody dostawcze. W Polsce rusza również pierwsza w Europie liga elektrycznego rallycrossu

2019-06-11  |  06:20
Mówi:Łukasz Blichewicz, prezes zarządu Grupa Assay

Paweł Kruszyński, członek zarządu Grupa Assay

Wojciech Skarbonkiewicz, Biomass Energy Project 

  • MP4
  • Już w 2050 roku 70 proc. sprzedawanych samochodów ma być z napędem elektrycznym. Obecnie po polskich drogach jeździ blisko 5 tys. elektryków, a do dyspozycji kierowców jest ponad 640 punktów ładowania. Samochody na prąd już wkrótce mogą też zmienić oblicze sportów motorowych – gotowy jest już Elimen E-RX1, czyli pierwszy polski samochód elektryczny do rallycrossu. Pojawiają się też elektryczne samochody dostawcze. Choć nie nadają się jeszcze na trasy, sprawdzą się w dostawach na terenach miast.

    – Elektromobilność podąża w jak najlepszym kierunku. Tak naprawdę przy technologii, którą udało nam się osiągnąć, jest jedyną alternatywą dla pojazdów spalinowych i czymś, co jest w stanie realnie je zastąpić. Co więcej, osiągając przy tym lepsze parametry jezdne i eksploatacyjne niż to, czym dysponujemy w tej chwili, czyli pojazdy benzynowe czy diesle – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Blichewicz, prezes Grupy Assay.

    Już w 2030 roku samochody elektryczne mogą stanowić ok. 16 proc. wszystkich sprzedanych. Dekadę później – nawet połowę. Do 2050 roku udział elektryków może sięgnąć nawet 70 proc. Polska jest jeszcze na początku drogi.

    – Pojazdów elektrycznych mamy kilka tysięcy. Wyrażając to w procentach, chociażby w Skandynawii, w Norwegii czy w Szwecji to są pułapy, które osiągają nawet 40 proc. całej floty – wskazuje Łukasz Blichewicz.

    Z Licznika elektromobilności uruchomionego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) wynika, że obecnie po polskich drogach porusza się niemal 5 tys. pojazdów elektrycznych, a kierowcy mają do dyspozycji ok. 640 stacji ładowania. Wraz z poprawą infrastruktury, liczba elektryków powinna rosnąć.

    – Rozwój infrastruktury to pierwszy krok, który musimy poczynić, żeby ta flota elektromobilna się rozwinęła. Kolejnym mogą być ogniwa wodorowe i to, w jaki sposób możemy rozwinąć technologię tankowania wodoru. Zarówno otrzymywanie wodoru, jak i budowa infrastruktury w rozumieniu stacji benzynowych i tankowania wodoru są po prostu ekonomicznie zupełnie nieopłacalne. Technologia musi pójść do przodu, a jej koszty muszą spaść, żebyśmy byli w stanie to w ogóle skomercjalizować – przekonuje prezes Grupy Assay.

    Na rynku pojawia się coraz więcej pojazdów elektrycznych, które z łatwością mogą zastąpić te z tradycyjnym silnikiem.

    – Samochody dla motosportów w sensie obsługi na torach obsługi ekip rajdowych to jest coś, co się dzieje. Dystanse, które musimy przebywać, są dosyć krótkie, więc to jest coś zupełnie realnego i tutaj nie ma szczególnie na co czekać. Natomiast auta dla logistyki to głównie jest kwestia dostaw ostatniej mili, jeżeli chodzi o bieżącą technologię i to, na co ona pozwala z uwagi na to, że elektryki dzisiaj w trasę się nie nadają, bo mają zasięgi 250–300 km – wymienia Łukasz Blichewicz.

    Pod koniec 2019 roku do sprzedaży trafi Elimen E-VN1, czyli ultralekki użytkowy samochód elektryczny, który może służyć jako samochód dostawczy.

    – To pojazd, który możemy dostosować pod różne branże rynku, zarówno dla kurierów, jak i np. dla samorządów jako pojazd komunalny. Stworzyliśmy platformę, którą możemy zabudować w taki sposób, jak klient sobie tego życzy. Przejechanie 100 km tym samochodem będzie kosztowało nawet 7–8 zł – tłumaczy Paweł Kruszyński, członek zarządu Grupy Assay.

    Całkowita powierzchnia ładowni to 4 m3, a maksymalna ładowność pojazdu sięga 800 kilogramów. Elektryczny dostawczak może pokonać do 300 kilometrów bez ładowania z maksymalną prędkością do 75 km. Co więcej, bateria samochodu umożliwia szybkie ładowanie, bo w 30 minut można zwiększyć poziom naładowania o 80 proc.

    – Zainteresowanie rynku jest bardzo duże i to nie tylko ze strony biznesu kurierskiego czy dostawców różnego rodzaju paczek, lecz także ze strony samorządów z uwagi na ustawę o elektromobilności, która weszła i nakazuje zmianę flot samochodów samorządom – mówi Paweł Kruszyński.

    Trwają też prace nad samochodem przeznaczonym do rallycrossu – Elimen E-RX1. Choć już wiemy, że w Polsce wystartuje pierwsza liga elektrycznego rallycrossu, to samochód ma być przede wszystkim możliwością sprawdzenia napędu o wysokich mocach, a tak opracowane rozwiązania zastosować później w pojazdach do wersji drogowej.

    – Decydujące dla motosportu są może nie tyle moce silników, ile maksymalny moment obrotowy, który auta elektryczne mają w całym zakresie obrotów, w związku z tym jakby od samego początku można zupełnie inną techniką i technologią jazdy te samochody prowadzić. Kierowcy z czołówki mistrzostw Polski, którzy testowali te pojazdy, są po prostu zaszokowani ich możliwościami i łatwością prowadzenia w stosunku do pojazdów spalinowych – podkreśla Wojciech Skarbonkiewicz z Biomass Energy Project.

    Testowanie pojazdu w wyścigach rallycrossowych na różnych nawierzchniach, a przy tym na pełnej mocy i przy ogromnych obciążeniach, będzie – zdaniem twórców – najlepszym poligonem doświadczalnym.

    – Musimy opanować gigantyczne prądy, które tam występują, ponad tysiąc amper, więc kwestie rozpracowania nie tylko silników, lecz wszystkich układów kontrolujących ten silnik, baterii, możliwości przeciążania tych baterii, wiązek elektrycznych. To gwarantuje przy wprowadzeniu do wersji cywilnej, że nasz produkt od samego początku będzie spełniał wszystkie normy jakościowe i wymogi klienta. Jeżeli coś wytrzyma warunki rallycrossu, to na sto procent wytrzyma warunki normalnego użytkowania – przekonuje Wojciech Skarbonkiewicz.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Rolnictwo

    Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

    Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

    Prawo

    Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

    Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

    Ochrona środowiska

    Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

    Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.