Newsy

Trudniej o kredyt mieszkaniowy. Banki zaostrzają wymagania dotyczące wkładu własnego i wiarygodności kredytowej

2020-05-26  |  06:25

Dane BIK pokazują, że w kwietniu spadła liczba i wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych. Banki udzieliły ich o 23 proc. mniej. Na początku maja jednak liczba zapytań o nowe kredyty hipoteczne wzrosła o 25 proc. w porównaniu do tygodnia wcześniej. W związku z pandemią polityka kredytowa banków się zaostrza, więc o kredyt będzie trudniej. Z drugiej strony kredytobiorcom sprzyja dwukrotna obniżka stóp procentowych do rekordowo niskiego poziomu, która oznacza, że z banku będzie można pożyczyć więcej. Nie ma jednak co liczyć, że ceny nieruchomości spadną.

 – Banki bardzo dokładnie prześwietlają kredytobiorców i sprawdzają ich wiarygodność kredytową. Jeżeli ktoś może przedstawić roczne zeznanie PIT za ubiegły rok z wysokimi dochodami, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że analityk bankowy poprosi też o pokazanie przelewów z ostatnich miesięcy. Jeżeli okaże się, że przykładowo wynagrodzenie spadło w marcu, będzie to mocno rzutowało na ocenę zdolności kredytowej takiego kredytobiorcy – mówi agencji Newseria Biznes Bartosz Turek, analityk HRE Investments.

Jak wynika z danych zebranych przez HRE Investments na początku maja, drogę do zakupu własnego M blokują teraz przede wszystkim wymagania co do wkładu własnego (minimum 15–20 proc., ale są też wymogi posiadania 30 proc.). Większe trudności z uzyskaniem kredytu mieszkaniowego mogą mieć także osoby prowadzące działalność gospodarczą, zatrudnione na umowach cywilnoprawnych lub na umowach na czas określony, które niedługo wygasają. Szczególnie jeśli są pracownikami branż najbardziej dotkniętych skutkami pandemii

– Banki bez wątpienia będą utrzymywały oferty kredytów mieszkaniowych w mocy i wciąż będą chciały ich udzielać. Powód jest bardzo prosty: z ich punktu widzenia kredyty hipoteczne są relatywnie bezpiecznymi produktami. Dlatego też, jeśli banki mają w tej chwili jakieś obawy o przyszłość, to raczej będą wolały udzielać bezpieczniejszych kredytów niż np. kredytów gotówkowych, które w większym stopniu mogą im popsuć portfel w przyszłości – mówi Bartosz Turek.

Kwietniowe dane pokazują też, że mocno (o 23 proc.) spadła nie tylko liczba, ale i wartość udzielanych kredytów mieszkaniowych (o 14,6 proc.). Jednak nie do końca pokazują one, jaki wpływ pandemia SARS-CoV-2 będzie mieć na rynek, ponieważ kredyty mieszkaniowe są procesowane w bankach około dwóch miesięcy, co oznacza, że ich sprzedaż widoczna w kwietniu jest efektem wniosków składanych jeszcze w lutym i początku marca br.

– Zaciągnięcie kredytu w tym momencie będzie trudniejsze. Polacy po pierwszym ataku niepewności związanym z pandemią ograniczali składanie nowych wniosków kredytowych, ale najnowsze dane BIK pokazują, że ten popyt na kredyty już rośnie. Zatem jest to ciekawa sytuacja, którą warto obserwować. Bez wątpienia banki będą stawiały większe wymagania kredytobiorcom – mówi analityk HRE Investments.

Majowa ankieta HRE Investments wskazała, że w maju modelowa trzyosobowa rodzina (w której oboje dorosłych pracują i zarabiają po średniej krajowej) mogłaby pożyczyć na zakup mieszkania 636 tys. zł. To o ponad 50 tys. zł mniej niż w kwietniu, ale o 15 tys. zł więcej niż rok temu. To w głównej mierze wynika z podwójnej obniżki stóp procentowych, która wpłynęła na spadek oprocentowania kredytów. Przy mniej optymistycznych założeniach w tym modelu – np. rodzice pracują na umowach cywilnoprawnych lub zarabiają 20 proc. mniej, niż wynosi średnia krajowa – zdolność kredytowa spadłaby do ok. 466 tys. zł.

Analityk HRE Investments szacuje, że dzięki obniżce stóp procentowych rata przeciętnego, typowego kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w złotych powinna zmniejszyć się o około 150 zł miesięcznie.

Do zakupów nieruchomości raczej nie zachęcą Polaków niższe ceny. Zdaniem Bartosza Turka możliwe są drobne przeceny, ale to nic pewnego. Tym bardziej że część sprzedających mieszkania na rynku wtórnym – ze względu na dużą niepewność – wstrzymała transakcje, przez co ograniczona została podaż na rynku.

– Popyt też jest ograniczony, ale to powinno skutkować w miarę stabilnymi cenami. Nie spodziewam się przecen większych niż 5 do maksymalnie 10 proc., przy czym raczej w dłuższym terminie. Jeżeli koronawirus będzie męczył nas dłużej, przecena rzędu 10 proc. faktycznie jest możliwa. Ale jeśli odpuści nam wcześniej, to nie spodziewam się większych przecen. Wynika to m.in. z faktu, że Polacy upatrują w tym rynku bezpieczną przystań dla kapitału. Widząc oprocentowanie lokat na poziomie 0,5 proc. albo mniej, bez wątpienia sporo osób rozważa teraz zakup mieszkań w celach inwestycyjnych – mówi Bartosz Turek.

Z danych NBP przytaczanych przez HRE Investments wynika, że tuż przed wybuchem pandemii w Polsce nieruchomości w miastach drożały średnio o 13,6 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna

Rozwój cyberprzestępczości postępuje w kierunku budowania powiązań o charakterze mafijnym i wykorzystywania zaawansowanych technologicznie rozwiązań, po jakie sięgają służby specjalne. Coraz częściej służy do tego także sztuczna inteligencja, która przyniosła ze sobą szereg nowych zagrożeń. Choć w ślad za technologicznym zaawansowaniem cyberprzestępców rozwijają się też narzędzia zapobiegające atakom, to wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Atrakcyjnym celem ataków dla hakerów są jednostki publiczne, infrastruktura krytyczna i samorządy, również te małe, którym brakuje zasobów finansowych i kadrowych, by zapewnić wystarczającą ochronę. 

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.

Problemy społeczne

Docenianie przez szefa jest równie ważne dla pracowników, co atrakcyjne wynagrodzenie i obowiązki. Kluczową rolę odgrywa komunikacja między liderem a zespołem

Niemal co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa, nawet mimo zadowolenia z firmy i zarobków – wynika z badania „Lider w oczach pracowników” zrealizowanego dla Pluxee. – Liderzy pełnią kluczową rolę w budowaniu zespołu – są też coraz lepsi w rozumieniu tego, że niezbędna jest wizja i cel, do którego można angażować ludzi – ocenia Monika Reszko, psycholożka biznesu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.