Mówi: | Tomasz Rosset |
Funkcja: | sekretarz generalny |
Firma: | Polska Izba Turystyki |
Polska Izba Turystyki: obowiązujące od dziś wymogi dotyczące gwarancji odczują głównie małe biura podróży. Ceny wycieczek pójdą w górę
Wchodzące dziś w życie przepisy, dotyczące minimalnej wysokości sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej dla biur podroży, dotkną przede wszystkim małe i nowopowstające biura. Eksperci mówią, że wyższe koszty funkcjonowania przerzucą one na klientów i nastąpi to pod koniec tego roku. Innym skutkiem nowych przepisów mogą być upadłości biur podroży, które nie zdołają udźwignąć zwiększonych kosztów działalności.
Dziś wchodzą w życie dwa rozporządzenia ministra finansów. Pierwsze dotyczy obowiązkowego ubezpieczenia na rzecz klientów w związku z działalnością biur podróży. Ubezpieczenie obejmuje pokrycie kosztów przyjazdu turystów, jeżeli biuro nie zapewni ich powrotu z wyjazdu oraz zwrotu wpłat wniesionych przez klientów, gdy impreza turystyczna nie dojdzie do skutku. Drugie rozporządzenie dotyczy minimalnej wysokości sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej wymaganej od biur podróży.
– Gdyby doszło do upadłości czy niewypłacalności biura podróży, kwota ta w pierwszym rzędzie przeznaczona jest na sprowadzenie turystów do kraju, jeżeli takowi w danym momencie za granicą przebywają. Natomiast pozostała kwota będzie przeznaczana na refundację dla tych, którzy zapłacili za imprezę, która nie doszła do skutku – przypomina w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Tomasz Rosset, sekretarz generalny Polskiej Izby Turystyki.
Nowy sposób liczenia
Do tej pory podstawą wyliczenia sumy gwarancyjnej dla biura podróży był obrót z ubiegłego roku. Najwyższa suma gwarancyjna wynosiła 67 tys. euro.
Nowe przepisy zmieniają sposób liczenia minimalnej wysokości sumy gwarancyjnej, rosną też – w stosunku do poprzednich przepisów – kwoty tych sum. Od teraz biuro będzie musiało podać roczny przychód, deklarowany na okres najbliższych 12 miesięcy. Ten deklarowany przychód nie będzie mógł być niższy niż roczny przychód osiągnięty w roku poprzedzającym rok zawarcia umowy gwarancji. Jeżeli zdarzy się, że biuro przekroczy zadeklarowany poziom, będzie zmuszone zaktualizować podaną wcześniej kwotę gwarancji.
– Jeżeli ten obrót jest odpowiednio wysoki, to rozporządzenie dla największych graczy na rynku nie będzie miało specjalnego znaczenia, ponieważ oni i tak nie płacą kwoty minimalnej, ale płacą kwoty zdecydowanie wyższe. A inni, ci mniejsi, średni, mali, oni jak najbardziej będą musieli mieć większe środki zabezpieczone na potrzeby tych gwarancji. Rozporządzenie, które wchodzi teraz w życie teraz, będzie dotyczyło tych biur, które dopiero powstają, bądź biur, którym kończy się gwarancja, sukcesywnie albo już teraz, niedługo, albo być może później, bo sporo gwarancji kończy się już po sezonie – wyjaśnia Tomasz Rosset.
W celu określenia minimalnej wysokości sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej nowe przepisy dzielą biura podróży na kilka kategorii, dotyczą one np. organizowania imprez turystycznych z wykorzystaniem: transportu lotniczego w ramach przewozu czarterowego do krajów Europy i poza Europą lub też innego środka transportu niż transport lotniczy w ramach przewozu czarterowego. W wypadku biur podroży, które pobierają przedpłaty minimalna wysokość sumy gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej zależy od terminu pobierania tych przedpłat od rodzaju działalności, jakie prowadzi biuro.
Zaostrzono kryteria dla nowych biur podróży. I tak np. jeżeli biuro rozpoczyna działalność i będzie wykorzystywało loty czarterowe do krajów w Europie i poza nią, minimalna wysokość sumy gwarancyjnej wynosi 250 tys. euro, a dla biur, które nie wykorzystują lotów czarterowych 90 tys. euro. Takie minimalne progi będą obowiązywać nowe biura przez dwa lata.
Ceny na pewno wzrosną
– Na pewno nowe przepisy zwiększą koszty działalności biur podroży. Najwyższe zabezpieczenia, i to jest naszym zdaniem słuszna koncepcja, mają te biura, które zajmują się turystyką czarterową. Czartery niosą za sobą potencjalnie największe koszty i co za tym idzie – największe ryzyko. Natomiast podniesienie gwarancji dla innych biur, naszym zdaniem, nie jest zasadne w takich wysokościach, ponieważ ich działalność nie niesie za sobą tego ryzyka, a na dodatek praktyka nawet trudnego poprzedniego sezonu pokazała, że praktycznie w tamtych grupach niewypłacalności, czy upadłości nie było – uważa Tomasz Rosset.
Na razie nie wiadomo, o ile wzrosną koszty usług turystycznych po wejściu w życie omawianych rozporządzeń. Tego, że wzrosną ekspert jest pewien.
– Biura będą musiały negocjować warunki zabezpieczeń z firmami ubezpieczeniowymi, a też pytanie jak potraktują to firmy ubezpieczeniowe, jakiego rodzaju zabezpieczeń będą wymagać i jakie koszty pojawią się po stronie biur. Na pewno biura będą musiały ponosić koszty wyższe niż obecnie. Trzeba liczyć się z tym, że imprezy mogą nieco zdrożeć – podkreśla Tomasz Rosset.
Zwiększone koszty funkcjonowania biur podróży klienci odczują pod koniec roku.
– Wtedy dopiero przy tych kalkulacjach, które będą robione, będzie można się przekonać, na ile rozporządzenie zmieniło sytuację na rynku. Trzeba liczyć się z tym, że część biur podroży może uznać, że ich działalność się nie opłaca. Jeżeli biura będą znikać z rynku, to jest kolejny element, który może spowodować jakieś ruchy cenowe w górę, bo przy zmniejszonej konkurencji wiadomo, że taka tendencja może wystąpić – podsumowuje ekspert.
Czytaj także
- 2025-08-11: Dramatyczna sytuacja ludności w Strefie Gazy. Pilnie potrzebna dobrze zorganizowana pomoc humanitarna
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-21: Dane statystyczne pomogą przyspieszyć rozwój turystyki. Posłużą również do promocji turystycznej Polski
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
- 2025-07-01: Koniec polskiej prezydencji w Radzie UE. Doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków na obronność
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech
Jeszcze pod przewodnictwem Polski Rada UE uzgodniła stanowisko w sprawie pakietu farmaceutycznego – największej reformy prawa lekowego od 20 lat. Ma on skrócić różnice w dostępie do terapii między krajami członkowskimi, które dziś sięgają nawet dwóch–trzech lat. W Unii Europejskiej wciąż brakuje terapii na ponad 6 tys. chorób rzadkich, a niedobory obejmują również leki ratujące życie. Nowe przepisy mają zapewnić szybszy dostęp do leków, wzmocnić konkurencyjność branży oraz zabezpieczyć dostawy.
Handel
Wzrost wydobycia ropy naftowej nie wpłynie na spadek cen surowca. Kierowcy jesienią zapłacą więcej za olej napędowy

Sierpień jest trzecim z rzędu miesiącem, gdy osiem krajów OPEC+ zwiększa podaż ropy naftowej na globalnym rynku; we wrześniu nastąpi kolejna zwyżka. Kraje OPEC, zwłaszcza Arabia Saudyjska, chcą w ten sposób odzyskać udziały w rynku utracone na skutek zmniejszenia wydobycia od 2022 roku, głównie na rzecz amerykańskich producentów. Nie należy się jednak spodziewać spadku cen ropy, gdyż popyt powinien być wysoki, a pod znakiem zapytania stoi dostępność ropy z Rosji. Nie zmienia to faktu, że jesienią ceny paliw na stacjach zazwyczaj rosną, a w największym stopniu podwyżki dotyczyć będą diesla.
Nauka
Szacowanie rzeczywistej liczby użytkowników miast dużym wyzwaniem. Statystycy wykorzystują dane z nowoczesnych źródeł

Różnica między liczbą rezydentów a rzeczywistą liczbą osób codziennie przebywających w Warszawie może sięgać nawet niemal pół miliona. Rozbieżności są dostrzegalne przede wszystkim w dużych miastach i ich obszarach funkcjonalnych. Precyzyjne dane populacyjne są tymczasem niezbędne w kształtowaniu usług społecznych i zdrowotnych, edukacyjnych, opiekuńczych, a także w planowaniu inwestycji infrastrukturalnych. W statystyce coraz częściej dane z oficjalnych źródeł, takich jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych, są uzupełniane o te pochodzące od operatorów sieci komórkowych czy kart płatniczych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.