Mówi: | Paweł Kowal, poseł, były wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk, partner zarządzający SecUA płk Piotr Potejko, prezes Stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter, były oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego |
Udział polskich firm w odbudowie Ukrainy wymaga systemowych przygotowań. Przedsiębiorcy czekają na konkretne plany rządu
– Wyciągnęliśmy nauczkę z naszego zaangażowania w Afganistanie i Iraku, gdzie walczyli polscy żołnierze, ale nasz biznes nigdy tam nie zaistniał. Dobrze by było, aby w Ukrainie było inaczej, tak by polskie firmy rzeczywiście uczestniczyły w odbudowie tego kraju i miały w tym wsparcie rządowe – mówi Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk i partner zarządzający w spółce SecUA. Jak podkreśla, Stany Zjednoczone wspólnie z ukraińskim rządem już przygotowały szczegółowe plany krótko- i długoterminowych programów odbudowy Ukrainy po wojnie. Tymczasem polski rząd plany ma, ale nadal mało konkretne.
O planach odbudowy Ukrainy z powojennych zgliszczy dyskutowali eksperci z branży bezpieczeństwa podczas spotkania stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter – międzynarodowej organizacji, która od ponad 50 lat działa na rzecz edukacji w zakresie bezpieczeństwa biznesu.
– Ryzyka związane z procesem odbudowy Ukrainy są bardzo duże. Począwszy od tego podstawowego, bo nie wiemy jeszcze, w jakim stanie będzie Ukraina po wojnie. Ale myli się ten, który uważa, że jest za wcześnie, żeby o tym rozmawiać. To jest idealny moment, ponieważ zachodnie rządy i tamtejsze firmy mają doświadczenie w podobnych procesach odbudowy i jest dla wszystkich jasne, że trzeba o tym rozmawiać, zanim jeszcze wojna się rozstrzygnie – mówi agencji Newseria Biznes poseł Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych.
Powojenna odbudowa Ukrainy była jednym z głównych tematów niedawnego Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Obecny online prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski poinformował wówczas, że naprawa zniszczeń i gospodarki po wojnie będą wymagać nakładów w wysokości ok. 5 mld dol. miesięcznie.
Na ten scenariusz szykują się już m.in. Komisja Europejska i ONZ. W połowie maja br. niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, który dotarł do unijnego projektu, poinformował, iż według KE odbudowa Ukrainy będzie procesem, który potrwa ponad dekadę. Środki na ten cel – pochodzące zarówno od UE, jak i innych partnerów międzynarodowych – miałyby zaś zostać ściśle powiązane z reformami w tym kraju (związanymi m.in. z walką z korupcją), tak aby stopniowo przybliżać Ukrainę do członkostwa we Wspólnocie. Międzynarodowy fundusz na rzecz odbudowy Ukrainy tworzy też ONZ i jak poinformował kilka dni temu wicepremier Jacek Sasin, Polska zabiega o to, aby centrum jego funkcjonowania znalazło się w Warszawie.
– Odbudowa Ukrainy powinna zacząć się od dyskusji, w jaki sposób zorganizować ten proces, czy to będzie jakiś jeden fundusz europejski, europejsko-amerykański, czy wejdą do niego też środki prywatne – mówi Paweł Kowal. – W kolejnym etapie musimy się zorientować, o jakich środkach mówimy, żeby ich nie mieszać. Jedna kwestia to amerykańskie środki na odbudowę Ukrainy, nazywane przez niektórych Planem Marshalla, druga – pieniądze związane z kandydowaniem Ukrainy do Unii Europejskiej. Jeszcze kolejną są np. pieniądze odebrane rosyjskim oligarchom i środki, które potencjalnie Rosja będzie płacić jako reparacje.
Polska ma przygotować dla Ukrainy własną ofertę dotyczącą współpracy w odbudowie tego kraju z wojennych zgliszczy, opartą na możliwościach spółek Skarbu Państwa i prywatnego biznesu. Wicepremier Jacek Sasin już w kwietniu br. zwrócił się do państwowych firm z pytaniem o ich gotowość do udziału w tym procesie. Rząd liczy przy tym na przewagę względem innych państw m.in. ze względu na bliskość kulturową i dobre relacje oraz duże zaangażowanie polskich firm na ukraińskim rynku jeszcze przed wojną.
– Polskie firmy wiedzą, jak prowadzić współpracę gospodarczą z podmiotami na Ukrainie, ponieważ ta współpraca istniała od lat – mówi płk Piotr Potejko, prezes stowarzyszenia ASIS International Poland Chapter i były oficer Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – W tej chwili trudno mówić o rynku ukraińskim, bo cały czas jesteśmy w trakcie wojny, ale już teraz powinniśmy przygotowywać się na to, co nastąpi w momencie, kiedy działania wojenne w Ukrainie się zakończą. Wtedy polskie firmy będą naturalnym, najbliższym partnerem do odbudowy Ukrainy.
– Dobrze, że pojawiły się systemowe plany odbudowy Ukrainy po wojnie, zaproponowane przez nasz rząd. Nadal jest to mało skonkretyzowane, ale sam fakt, że rząd już o tym myśli, że są prowadzone już listy dla firm, które chcą uczestniczyć w tym procesie i rozwijać się na tamtejszym rynku, to już jest duży plus. Wszystko wyjdzie w praniu, na ile rzeczywiście rząd będzie pomagał integrować te biznesy, abyśmy mogli tam zaistnieć – dodaje Bartosz Pastuszka, prezes NaviRisk i partner zarządzający w SecUA. – Wyciągnęliśmy nauczkę z naszego zaangażowania w Afganistanie i Iraku, gdzie walczyli nasi żołnierze, ale polski biznes tam nie zaistniał. Dobrze by było, żeby w Ukrainie było inaczej, żeby polskie firmy rzeczywiście uczestniczyły w odbudowie, miały w tym wsparcie rządowe i były zintegrowane np. z firmami amerykańskimi lub z Unii Europejskiej.
W ubiegłym tygodniu Polska Agencja Inwestycji i Handlu rozpoczęła nabór polskich firm, które są zainteresowane wznowieniem eksportu i udziałem w odbudowie Ukrainy. W pierwszym kroku PAIH chce stworzyć bazę takich przedsiębiorców, w drugim – przeprowadzić wspólne konsultacje i wypracować wraz z nimi narzędzia, które zapewnią polskim firmom potrzebne im w tym wsparcie. Proces konsultacji ma ruszyć 1 sierpnia br.
Obecny podczas inauguracji projektu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował, że odbudowa Ukrainy już na tę chwilę wymaga nakładu co najmniej 500–600 mld dol., ale ta wartość ciągle wzrasta wraz z dalszymi działaniami zbrojnymi. Dlatego polskie firmy powinny być gotowe do wznowienia eksportu i odbudowy Ukrainy, kiedy tylko wojna się zakończy.
– Polskie firmy są gotowe na takie przedsięwzięcia, ale tutaj duża jest rola państw, jeśli chodzi np. o finansowanie tych przedsięwzięć, rozliczenia, kwestie bankowe czy kwestie ewentualnych sporów pomiędzy podmiotami polskimi i ukraińskimi, które mogą pojawić się przy dużych inwestycjach – wskazuje Paweł Kowal.
– Ważne też, aby rząd doprecyzował, w jakich obszarach i jak w tych pierwszych krokach polskie firmy miałyby zaistnieć w odbudowie ukraińskiego rynku. Wiem, że jeśli chodzi o biznes amerykański, są już przygotowane plany krótko- i długoterminowych działań. Natomiast my – jako polskie firmy – wciąż jeszcze nie mamy szczegółowych informacji. Dlatego warto, żebyśmy już teraz tworzyli sobie scenariusze w planie czteroletnim czy dziesięcioletnim, podobnie jak jest to przygotowane dla biznesu amerykańskiego – dodaje Bartosz Pastuszka.
Czytaj także
- 2024-09-17: Opóźnianie wejścia Ukrainy do NATO zwiększy zagrożenie ze strony Rosji dla członków sojuszu. Trwają dyskusje o możliwych warunkach akcesji
- 2024-09-19: Wejście Ukrainy do UE może zająć jeszcze długie lata. Miałoby ono duży wpływ na polskie rolnictwo i rynek pracy
- 2024-09-10: Rośnie ryzyko wzrostu skali bezdomności wśród uchodźców z Ukrainy. W najtrudniejszej sytuacji są osoby z niepełnosprawnościami czy Romowie
- 2024-09-25: Trwają prace nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. Eksperci apelują o duży nacisk na mieszkalnictwo
- 2024-09-12: Do BGK trafiło już 240 wniosków na pożyczkę wspierającą zieloną transformację miast. Samorządy mogą zyskać 40 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek na inwestycje
- 2024-09-03: Po 2,5 roku wojny w Ukrainie temat bezpieczeństwa i odporności państwa pozostaje dominującym w debacie publicznej. Nie tylko w aspekcie militarnym
- 2024-09-04: Poza systemem edukacji może być kilkadziesiąt tysięcy ukraińskich dzieci w Polsce. Od września duża część z nich trafiła do polskich szkół
- 2024-08-28: Listopadowe wybory w USA mogą się przełożyć na dalszy przebieg wojny w Ukrainie. Możliwy też wpływ na kampanię prezydencką w Polsce
- 2024-08-22: Duży zastrzyk finansowy dla sektora zdrowia z KPO. Około 1,2 mld zł trafi na część badawczo-rozwojową i Centra Wsparcia Badań Klinicznych
- 2024-07-26: Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Szybko rośnie liczba osób z ostrą infekcją układu oddechowego, w tym grypy. Szczyt zachorowań przypadnie już na drugą połowę października
Centrum e-Zdrowia podaje, że od początku września odnotowano blisko 1,8 mln porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego, w tym grypy. Najlepszą metodą walki z chorobą jest szczepionka – najlepiej przyjęta między wrześniem a listopadem. Wciąż jednak na taki krok decyduje się zaledwie kilka procent Polaków, tymczasem grypa jest jedną z 10 najczęstszych przyczyn zgonów u osób powyżej 65. roku życia.
Transport
Branża lotnicza zmaga się z niedoborem kadr. Brakuje przede wszystkim mechaników lotniczych
Według Alton Aviation Consultancy koszty naprawy i remontów silników wzrosły z 31 mld dol. przed pandemią do 58 mld dol. w tym roku. Rośnie też zapotrzebowanie na pracowników – w ciągu najbliższych 20 lat na świecie będzie potrzebnych niemal 770 tys. mechaników lotniczych. Tylko w Polsce już teraz brakuje kilku tysięcy wyspecjalizowanego personelu. – Brak kadr spowalnia nasz rozwój. Obecnie potrzebujemy kilkuset wyspecjalizowanych osób – ocenia Aleksandra Juda, prezes LOT Aircraft Maintenance Services.
Problemy społeczne
Obecna technologia sztucznej inteligencji nie stanowi zagrożenia dla istnienia ludzkości. Nie jest zdolna do samodzielnego myślenia i planowania
Duże modele językowe, takie jak ChatGPT, nie potrafią samodzielnie nabywać nowych umiejętności, rozumować czy planować. Nie stanowią więc egzystencjalnego zagrożenia dla ludzkości – dowiedli naukowcy, którzy przeanalizowali możliwości dużych modeli językowych właśnie pod takim kątem. Nie oznacza to jednak, że narzędzia te nie stanowią żadnego zagrożenia. Wykorzystane niewłaściwie już dziś służą chociażby do szerzenia dezinformacji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.