Newsy

Ukraińskie psy i koty trafiają do nowych domów w Europie. Od początku wojny udało się uratować już ponad 1 tys. czworonogów

2023-03-23  |  06:15

W ciągu roku wojny w Ukrainie tamtejszy Zoopatrul uratował już ponad 1 tys. czworonogów, które zostały ranne albo uwięzione i skazane na śmierć głodową. Niektóre z ratowanych zwierząt są w bardzo złym stanie, niedożywione, zestresowane albo ranne, a weterynarze Zoopatrulu usuwają kule i odłamki, zszywają ciężkie rany i opatrują oparzenia. – Niedługo jedziemy do Kramatorska. Są tam zwierzęta bez oka, bez łapy, z ranami odłamkowymi. Trzeba je stamtąd zabrać, bo tam nie przeżyją – mówi współzałożyciel Zoopatrulu Ukraina Dmytro Revnyuk. Jak podkreśla, organizacja ratuje porzucone i ranne zwierzęta, a następnie szuka im nowych domów. Wiele poturbowanych wojną psów i kotów znajduje je w Europie, przede wszystkim we Francji.

 Ratowanie zwierząt nie straciło na aktualności po roku wojny w Ukrainie. Tej zimy liczba zwierząt potrzebujących pomocy wzrosła, zwłaszcza na terenach okupowanych, jak na przykład w Bohorodycznym, gdzie niewiele budynków przetrwało i nie ma ludzi, którzy mogliby je nakarmić. Dlatego my podjęliśmy się misji ratowania zwierząt – mamy centrum informacyjne, gdzie ludzie dzwonią, jeśli widzą zwierzaka w potrzebie. Patrol wyjeżdża i zabiera go do naszej kliniki, gdzie go leczymy. Następnie trafia na pobyt tymczasowy do naszego schroniska i tam już szukamy dla niego nowej rodziny – mówi agencji Newseria Biznes Dmytro Revnyuk.

Jak podaje UNHCR, w ciągu roku od rosyjskiej napaści swoje domy musiało opuścić ponad 13 mln Ukraińców, w tym ponad 5 mln zostało w kraju, ale zmieniło miejsce zamieszkania, a prawie 8 mln wyjechało z kraju i znalazło schronienie w całej Europie. Część z nich, uciekając, zamiast dobytku i bagażu zabrała ze sobą zwierzęta, ale niektórzy – w pośpiechu, strachu i stresie – porzucili je albo zostali zmuszeni do pozostawienia ich w opuszczonych domach i mieszkaniach. W celu ratowania takich zwierzaków już w marcu ub.r. powstał specjalny Zoopatrul.

– Zoopatrul rozpoczął swoją działalność w Kijowie, od ratowania zamkniętych zwierząt skazanych na straszną śmierć. W ciągu pierwszych trzech dni zebraliśmy 723 zgłoszenia o ratunek, dotyczące zamkniętych i uwięzionych zwierząt, do których trzeba było dotrzeć. W ciągu 30 dni udało nam się uwolnić je wszystkie. Później prowadziliśmy akcje ratunkowe m.in. w Irpieniu, Buczy i Hostomlu, kiedy nastąpiła deokupacja – wylicza współzałożyciel Zoopatrulu Ukraina. – Od momentu rozpoczęcia pracy uratowaliśmy już w sumie ponad 1 tys. zwierząt.

Zwierzęta, które ratuje ukraiński Zoopatrul, są w różnym, czasem bardzo złym stanie. Niektóre od tygodni są głodne i niedożywione, zestresowane albo ranne, a weterynarze organizacji usuwają z nich kule i odłamki, zszywają ciężkie rany i opatrują oparzenia. Pomocy medycznej wymaga niemal każde uratowane zwierzę, dlatego Zoopatrul – dzięki zewnętrznemu wsparciu finansowemu – otworzył w Kijowie dwie kliniki, w których nierzadko wykonywane są bardzo skomplikowane operacje z użyciem nowoczesnego sprzętu. Lecznice działają też na zasadach komercyjnych, świadcząc odpłatne usługi właścicielom czworonogów, dzięki czemu organizacji udaje się opłacać pensje weterynarzy, finansować leki i za darmo leczyć bezdomne, ranne zwierzęta.

Naszym celem jest nie tylko ewakuacja tych zwierząt w bezpieczne miejsce, ale też wyleczenie ich, zaszczepienie, sterylizacja i znalezienie im nowej rodziny. Mamy dość prężnie działający dział adopcyjny, który sobie z tym radzi. Kiedy na Ukrainie nie ma chętnych, znajdujemy dla nich dom w Europie – mówi Dmytro Revnyuk.

Jak wskazuje, prawie każdego miesiąca ok. 30 zwierzaków jest transportowanych lotem ewakuacyjnym do Europy, głównie Francji, gdzie trafiają do nowych, bezpiecznych domów.

– Będziemy dalej prowadzić misje ewakuacyjne, pomimo trudności. Niedługo jedziemy do Kramatorska, skąd dostaliśmy już filmy i zdjęcia, i wiemy, że jest tam bardzo dużo zwierząt, które potrzebują pomocy medycznej. Trzeba je stamtąd zabrać, bo tam nie przeżyją – mówi ekspert.

Wolontariusze organizacji jeżdżą z misjami pomocowymi w bardziej niebezpieczne regiony, m.in. do obwodu czernihowskiego, donieckiego i charkowskiego. W Irpieniu Zoopatrul rozpoczął też budowę schroniska dla uratowanych zwierząt, które zostało otwarte na początku marca br.

– Teraz każdy chętny może przyjść, poznać zwierzęta, pospacerować z nimi, spędzić czas i okazać im troskę. To znacznie pomoże poprawić stan psychiczny tych zwierzaków, żeby nie były w tym schronisku same, pomoże je socjalizować, ponieważ niestety one nie potrafią już chodzić na smyczy. Pracujemy nad tym: wolontariusze przyjeżdżają, opiekują się nimi i spacerują, więc w ciągu miesiąca ta socjalizacja ruszy do przodu – mówi Dmytro Revnyuk. – Planujemy też rozbudowę schroniska, żeby móc pomieścić w nim jeszcze więcej zwierząt.

Obecnie przebywa w nim ponad setka zwierzaków. Po zakończeniu rozbudowy Zoopatrul chce umieścić w nowym schronisku ok. 200 kotów i blisko 150 psów.

Nasze główne potrzeby dotyczą zakupu niezbędnych materiałów do budowy pierwszego schroniska w Ukrainie o standardzie europejskim. Do tego dochodzą leki, których potrzebujemy podczas operacji, podobnie jak nici chirurgicznych czy środków znieczulających. Poza tym płacimy też m.in. za paliwo na patrole i rachunki za media, które są u nas bardzo wysokie – mówi współzałożyciel Zoopatrulu Ukraina.

Zoopatrul jest pozarządową organizacją non profit i utrzymuje się tylko ze środków własnych oraz wpłat darczyńców i fundacji. Dlatego stara się zyskać jak największy rozgłos, aby móc pozyskać środki na dalszą działalność oraz stworzyć kompleksowy system pomocy i opieki nad bezdomnymi zwierzakami, które straciły swoje domy i swoich właścicieli w wyniku trwającej wojny.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prawo

W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi

W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.

Problemy społeczne

Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.