Mówi: | Dariusz Budrowski, prezes, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dr inż. Andrzej Morawski, kierownik laboratorium, Instytut Wysokich Ciśnień Polskiej Akademii Nauk dr Ilona Kalaszczyńska, wiceprezes zarządu, Diagendo prof. dr hab. inż. Bogusław Kusz, Politechnika Gdańska, współwłaściciel W2H2 |
Innowacje z obszaru diagnostyki i pozyskiwania wodoru wśród Polskich Produktów Przyszłości. Nagrodzone projekty mogą się stać polską wizytówką za granicą
Projekty związane z wytwarzaniem wodoru, przetwarzaniem odpadów czy innowacyjną diagnostyką chorób – to tylko część nagrodzonych w tegorocznym konkursie Polski Produkt Przyszłości, który PARP i NCBR organizują już od 25 lat. Do jubileuszowej edycji zgłoszono prawie 150 nowatorskich projektów, stworzonych przez polskie uczelnie i przedsiębiorców, które mają potencjał, aby podbić polski i globalny rynek i stać się polską wizytówką za granicą.
– Poziom 25. gali Polski Produkt Przyszłości jest niesamowity: 148 pomysłów zgłoszonych w zakresie biotechnologii, medycyny, optyki, przetwórstwa przemysłowego to innowacje, kreatywność przedsiębiorców i polskiej nauki na skalę światową – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Budrowski, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – Polski Produkt Przyszłości to produkt, który ma już potencjał wdrożeniowy. To nie jest sam zamysł, ale już projekt pilotażowy albo wdrożony do przemysłu, który należy promować. I tym właśnie się zajmujemy.
Najwięcej zgłoszeń (129) wpłynęło w tym roku bezpośrednio od przedsiębiorców. Przyjęto też dziewięć zgłoszeń od instytucji nauki i szkolnictwa wyższego (uczelnie, instytuty naukowe i badawcze etc.) oraz 10 projektów będących efektem wspólnych prac przedsiębiorców i naukowców. W trakcie ich oceniania pod uwagę wzięto m.in. poziom innowacyjności i przydatność dla użytkowników końcowych, potencjał rynkowy, poziom zaawansowania prac nad produktem, strategię wprowadzenia produktu na rynek, a także jego wpływ na środowisko. Dodatkowo punktowano także posiadane patenty i zgłoszenia patentowe.
W kategorii „produkt przyszłości przedsiębiorcy” kapituła za najlepszy uznała EndoRNA qRT-PCR test, umożliwiający szybką diagnozę endometriozy, opracowany przez spółkę Diagendo.
– Nasz test skraca cały proces diagnostyczny z kilku lat do zaledwie miesiąca. Jest już właściwie wdrożony, ponieważ jest wyrobem do diagnostyki in vitro, posiada odpowiednie certyfikaty i od połowy maja br. będzie dostępny w pierwszej sieci Diagnostyka – mówi dr Ilona Kalaszczyńska, wiceprezes zarządu Diagendo. – Ta nagroda daje nam jednak paliwo do dalszego działania i uświadczyła nas w przekonaniu, że nie każde odkrycie zostaje na uniwersytecie. Może być wdrożone, choć jest to oczywiście okupione ogromem pracy.
W kategorii „produkt przyszłości instytucji szkolnictwa wyższego i nauki” nagrodę główną otrzymał Instytut Wysokich Ciśnień PAN za bezpieczny, hybrydowy zasobnik wodoru o wysokiej gęstości zmagazynowanej energii z ciągłym monitorowaniem szczelności. Nowatorska konstrukcja zbiornika ma odpowiadać na coraz większe zapotrzebowanie na paliwo nowej generacji, jakim jest wodór.
– Cechą tego zbiornika jest to, że posiada dwie komory: zewnętrzną i wewnętrzną. Zewnętrzna jest wypełniona wodorem, choć może być to też inny gaz, i obciska wewnętrzną komorę. Ciśnienie tego obciskania jest rzędu 300–400 barów, więc wewnętrzny zbiornik może wtedy pracować na dużo wyższych ciśnieniach – tłumaczy dr inż. Andrzej Morawski, kierownik laboratorium Instytutu Wysokich Ciśnień Polskiej Akademii Nauk. – Ten produkt został zaprojektowany do przetrzymywania wodoru z myślą o samochodach i jest już opatentowany. Jak dotąd powstało kilkanaście sztuk, ale chcemy, żeby szybko trafił na rynek, do zakładów przemysłowych, które będą w stanie wyprodukować większą ich liczbę. W tej chwili szukamy kogoś, kto się tego podejmie.
Jak wskazuje, zespół, który odpowiada za stworzenie zwycięskiego produktu, jest mały – składa się z trzech osób i kilku techników. Nagroda przyznana w konkursie Polski Produkt Przyszłości pomoże go rozbudować i przyspieszyć rozwój tej technologii.
W kategorii „wspólny produkt przyszłości instytucji szkolnictwa wyższego i nauki oraz przedsiębiorcy” nagrodę główną otrzymało z kolei rozwiązanie opracowane przez spółkę W2H2 oraz Politechnikę Gdańską. Umożliwia ono utylizację niesortowanych odpadów przemysłowych lub komunalnych do postaci karbonizatu (ok. 60 proc. węgla) i odzysk energii w postaci gazu o dużej zawartości wodoru.
– Celem było wydobycie jak największej ilości energii z czegoś, co jest odpadem, z którym już nic nie da się zrobić. W Polsce na wysypiskach leży bowiem około miliona ton węglowodorów, w których tkwi dużo energii. Można ją z nich wyciągnąć i wykorzystać – mówi prof. dr hab. inż. Bogusław Kusz z Politechniki Gdańskiej, jednocześnie współwłaściciel W2H2. – Nasz pomysł polega na tym, żeby metodą pirolizy te niepotrzebne odpady zamienić na wodór, który w przyszłości będzie potrzebny np. do zasilania samochodów i autobusów. To jest paliwo bezemisyjne i jeżeli będziemy mogli je produkować z niepotrzebnych odpadów, to będzie nam się żyło lepiej i czyściej. Potencjał jest olbrzymi, ponieważ chcemy, aby takie instalacje powstały w każdym średnim i większym mieście, gdzie są sortownie i wysypiska śmieci.
W każdej z kategorii główna nagroda dla laureata wyniosła 100 tys. zł. Oprócz niej przyznano również po kilka wyróżnień wartych 25 tys. zł. Wśród wyróżnionych znalazły się m.in. projekty związane z wytwarzaniem i przechowywaniem alternatywnych źródeł energii oraz innowacyjną diagnostyką chorób. W sumie do zwycięzców trafiły nagrody o wartości 500 tys. zł. Konkurs został sfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, realizowanego w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, a patronatem objęły go m.in. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Konkurs Polski Produkt Przyszłości jest organizowany przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) oraz Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) już od 25 lat. Jego celem jest wyłonienie i promocja najciekawszych i najbardziej innowacyjnych produktów, które mają potencjał, aby odnieść rynkowy sukces i stać się polską wizytówką za granicą.
– Produkty wyróżnione w poprzednich edycjach tego konkursu zostały skomercjalizowane i zawojowały nie tylko rynek krajowy, ale i światowy – mówi Dariusz Budrowski.
W dotychczasowych 25 edycjach do konkursu Polski Produkt Przyszłości zostało zgłoszonych w sumie ponad 1,6 tys. innowacji z niemal każdej branży, z czego ponad 230 zostało wyróżnionych i z powodzeniem wprowadzonych na rynek. W tym gronie jest m.in. spółka VIGO System, której nagrodzony projekt pt. „Nowa generacja detektorów promieniowania średniej i dalekiej podczerwieni pracujących bez chłodzenia kriogenicznego” przyczynił się do eksploracji kosmosu. Wyprodukowane przez firmę detektory podczerwieni znalazły się na wyposażeniu łazika marsjańskiego Curiosity, który w 2012 roku wylądował na Marsie, a także lądownika Schiaparelli, który cztery lata później dotarł do powierzchni Marsa w ramach misji badawczej ExoMars. Innym znanym przykładem nagrodzonego rozwiązania jest m.in. Bin-e – inteligentny kosz, który automatycznie rozpoznaje, segreguje oraz kompresuje śmieci dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Czytaj także
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-30: Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.