Mówi: | Wacław Furmanek |
Funkcja: | wiceprezes zarządu Unii Uzdrowisk Polskich, prezes zarządu Uzdrowiska Wysowa |
Uzdrowiska wznawiają działalność po pół roku przestoju. Pobyty możliwe tylko po zaszczepieniu albo z negatywnym testem na COVID-19
Od 11 marca działalność będą mogły wznowić sanatoria i uzdrowiska. NFZ i same placówki zapewniają, że pacjenci odbywający leczenie mogą czuć się bezpiecznie, ponieważ wdrożone zostały restrykcyjne normy sanitarne, personel w dużej mierze został już zaszczepiony, a wszyscy kuracjusze muszą być zaszczepieni lub mieć negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2. Możliwość wznowienia działalności to oddech dla sanatoriów, z których gros boryka się w tej chwili z problemami w utrzymaniu płynności finansowej i miejsc pracy.
– Uzdrowiska będą mogły wznowić działalność od 11 marca i w tej chwili się do tego przygotowujemy, czekaliśmy na to bardzo długo. Trzeba przypomnieć, że uzdrowiska zostały zamknięte dwa razy: pierwszy raz w marcu ubiegłego roku i ten przestój trwał do czerwca. Następnie funkcjonowały w reżimie sanitarnym i radziły sobie bardzo dobrze, bo zakażeń było stosunkowo niewiele. Potem, w związku z kolejną falą koronawirusa, od listopada znowu zostały zamknięte aż do teraz – mówi agencji Newseria Biznes Wacław Furmanek, wiceprezes Unii Uzdrowisk Polskich, prezes zarządu Uzdrowiska Wysowa.
W ramach kolejnego etapu luzowania obostrzeń i zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 11 lutego br. od tego czwartku uzdrowiska w całej Polsce będą mogły wznowić działalność. Pacjenci, którzy czekają na leczenie uzdrowiskowe, będą mogli rozpocząć je na podstawie skierowania potwierdzonego przez oddział wojewódzki NFZ.
– Na starcie tych skierowań jest bardzo dużo, natomiast pozostaje kwestia tego, ile tych osób ostatecznie dojedzie z różnych przyczyn. Jesteśmy nauczeni doświadczeniem z poprzednich przestojów, że te niedojazdy sięgały nawet 50 proc. To może być problem. W danym momencie może np. dojść do kolizji terminów szczepień i przyjazdu do nas. Różne perturbacje mogą się zdarzyć, więc liczymy się w pierwszym turnusie z dużymi niedojazdami, natomiast jesteśmy na to gotowi – deklaruje Wacław Furmanek.
Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że na leczenie do sanatorium będzie można udać się tylko po odbyciu szczepienia przeciwko COVID-19 albo po otrzymaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Bezpłatny test, finansowany przez NFZ, będzie można wykonać nie wcześniej niż cztery dni przed terminem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego, we wskazanych punktach pobrań drive-thru. Informacja o terminie i miejscu wykonania testu będzie wysłana pacjentowi SMS-em, przez system eKolejka. Z kolei o wyniku testu poinformuje go telefonicznie uzdrowisko, do którego został skierowany i – jeśli wynik okaże się negatywny – potwierdzi rozpoczęcie leczenia. Jak informuje wiceprezes Unii Uzdrowisk Polskich, placówki kończą przygotowania do wznowienia działalności i przyjęcia pierwszych pacjentów.
– Te przygotowania polegały na tym, że usprawniamy procedury dotyczące reżimu sanitarnego, które stosowaliśmy już wcześniej. Na lepsze zmieniło się też to, że nasz personel w dużej mierze jest już zaszczepiony, ponieważ znaleźliśmy się w grupie zero – mówi. – Pacjenci i kuracjusze przyjeżdżający do uzdrowisk byli badani już wcześniej. Poprzednio testy były wykonywane na sześć dni przed przyjazdem, w tej chwili będą to cztery dni. Trzeba też zwrócić uwagę, że grupą osób przyjeżdżających do uzdrowisk są zazwyczaj pacjenci w wieku 50, 60+. Oczywiście teraz szczepienia trochę spowolniły, natomiast grupa 60+ jest już szczepiona. Będziemy więc mieć pacjentów, którzy są albo zaszczepieni, albo przebadani. Do tego dochodzą też ozdrowieńcy.
W ubiegłym roku uzdrowiska były zamknięte w sumie przez pięć miesięcy, z całkowitym zakazem prowadzenia działalności. To dotkliwie odbiło się na ich kondycji finansowej. Gros placówek boryka się w tej chwili z problemami w utrzymaniu płynności i miejsc pracy.
– W sektorze lecznictwa i świadczeń gwarantowanych jesteśmy jedynymi, których dotknął całkowity zakaz działalności. Skutki tego są bardzo duże dla firm, bo ciężko przetrwać przy braku przychodów. Część z uzdrowisk korzystała z różnych instrumentów wsparcia, natomiast część z nich nie mogła sięgnąć chociażby po te ostatnie, przy których decydujący był kod PKD. Wynika to z faktu, że uzdrowiska czasami prowadzą też inny rodzaj działalności i miały wpisany w REGON inny kod, co z automatu uniemożliwiło im uzyskanie pomocy – wyjaśnia wiceprezes UUP.
Jak podkreśla, ciężka sytuacja sanatoriów przekłada się też na gminy uzdrowiskowe. Takie placówki często są największymi pracodawcami w gminie, wokół których kręci się cała infrastruktura i przedsiębiorczość, związana np. z zapewnieniem usług dodatkowych.
– Uzdrowiska potrzebują wsparcia i przychylności ze strony władz samorządowych. Jeżeli doszłoby do zamknięcia ich działalności, to ciężko będzie odbudować to, co niejednokrotnie było budowane przez dziesięciolecia. Zasadne byłoby też utworzenie jakiejś tarczy branżowej adresowanej do uzdrowisk z uwagi na specyficzną sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Część uzdrowisk jest w sytuacji może nie tragicznej, ale podbramkowej – mówi Wacław Furmanek. – Do tego dochodzą również inne problemy, np. odpływ kadry. Kiedy sytuacja jest niepewna, to osoby, które mają możliwość, szukały pracy gdzie indziej, bo inne sektory gospodarki nie zostały całkowicie zamknięte, również sektory lecznictwa.
Czytaj także
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-15: Trwa jesienna fala COVID-19. Według GIS jest najwięcej zachorowań od dwóch lat
- 2024-09-26: Polska prezydencja w Radzie UE będzie szansą na kształtowanie polityki gospodarczej Unii. Przedsiębiorcy mają swoje oczekiwania
- 2024-10-07: Dystans między UE a gospodarkami USA czy Chin rośnie. Spada konkurencyjność unijnych firm
- 2024-09-23: Rząd chce większego udziału polskich firm budowlanych w projektach energetycznych. Ma to być element nowej ustawy offshorowej
- 2024-09-20: J. Lewandowski: Polityka UE potrzebuje deregulacji. Bez tego tracimy w wyścigu z USA i Chinami
- 2024-09-24: Lotniska regionalne z dużym wzrostem czarterów. Stały się motorem napędowym ruchu pasażerskiego
- 2024-09-23: Sztuczna inteligencja znacząco przyspiesza opracowywanie przeciwciał. To rewolucja w farmacji na skalę odkrycia prądu
- 2024-08-12: Rosnące inwestycje firm napędzają rynek leasingu. Za trzy czwarte finansowania odpowiada segment samochodów
- 2024-07-29: Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Zielona transformacja w miastach nie musi być kosztowna. Samorządy mogą w tym celu lepiej wykorzystywać dostępne już zasoby
Według ONZ w globalnej skali miasta odpowiadają za 60–80 proc. całkowitego zużycia energii i 75 proc. emisji CO2. Te liczby rosną wraz ze wzrostem liczby mieszkańców, co powoduje, że efektywność energetyczna w miastach może się okazać jednym z najskuteczniejszych sposobów łagodzenia kryzysu klimatycznego. – Transformacja wcale nie musi wymagać potężnych nakładów finansowych. Trzeba zacząć od efektywnego wykorzystania zasobów, które już mamy – podkreśla Karol Juszczak z Alfa Laval. Jak wskazuje, wciąż niezagospodarowanym zasobem w miastach jest ciepło odpadowe, czyli tracone z oczyszczalni ścieków, centrów danych albo zakładów przemysłowych, a które można z powodzeniem zagospodarować w inny sposób.
Polityka
Problem nielegalnej migracji wymaga wzmocnienia unijnej agencji straży granicznej i przybrzeżnej. Europosłowie apelują o większe uprawnienia dla Frontexu
Coraz więcej krajów postrzega napływ migrantów jako zagrożenie dla bezpieczeństwa i tożsamości Europy. Berlin wprowadził nowe kontrole graniczne, a premier Hiszpanii zawarł porozumienia z przywódcami państw afrykańskich, aby spróbować powstrzymać napływ ludzi. Liczba nielegalnych przekroczeń granicy Unii Europejskiej w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku wyniosła niemal 140 tys. W związku z tym część posłów apeluje o wzmocnienie Frontexu, czyli unijnej agencji straży granicznej i przybrzeżnej.
Farmacja
Trwa jesienna fala COVID-19. Według GIS jest najwięcej zachorowań od dwóch lat
Jesienna fala COVID-19 już teraz jest bardzo trudna – ostrzega Główny Inspektor Sanitarny. Jak wynika z badań próbek ścieków, dzięki którym można wykryć ślady wirusa SARS-CoV-2, obecnie jest ich najwięcej od dwóch lat. Zdaniem specjalistów przebieg choroby jest obecnie dużo łagodniejszy niż w czasach pandemii. Chorzy zwykle dochodzą do zdrowia w warunkach domowych. Trzeba jednak pamiętać o możliwych powikłaniach.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.