Mówi: | Piotr Waś |
Funkcja: | country manager na Polskę i kraje bałtyckie |
Firma: | Ingenico |
W Polsce działa 410 tys. terminali, a jest miejsce na 700 tys. Rynek wyraźnie przyspieszył
Polska jest jednym z najbardziej rozwiniętych technologicznie krajów pod względem transakcji bezgotówkowych. Liczbą terminali i transakcji wciąż jednak gonimy zachodnią Europę. Sieć terminali to dziś 410 tys. sztuk, a eksperci oceniają, że na rynku jest miejsce na kolejnych 300 tys. Rynek wyraźnie przyspieszył po obniżce prowizji od płatności kartą.
– O ile ilościowo dopiero gonimy starą Europę, o tyle pod względem samych produktów jesteśmy już w ścisłej czołówce – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Waś, country manager produkującej terminale płatnicze firmy Ingenico. – W tej chwili ponad 160 tys. firm umożliwia płatność kartami płatniczymi. To się przekłada na mniej więcej 410 tys. terminali płatniczych zainstalowanych w całym kraju.
Jego zdaniem liczba terminali może być nawet o 300 tys. większa. Z liczbą 700 tys. wskaźnik per capita byłby porównywalny do krajów zachodniej Europy. Jak podkreśla, Polska jest za to liderem pod względem kart bezstykowych – nie tylko w skali Europy, lecz także w skali świata.
– Przez ostatnie kilkanaście lat baza terminali rozwijała się z szybkością ok. 15 proc. rocznie. W ciągu ostatniego roku jej rozwój przyspieszył do 20-25 proc. rocznie. Po obniżce interchange rynek wyraźnie przyspieszył – przekonuje Piotr Waś.
Dzięki zmianom w ustawie o usługach płatniczych maksymalna opłata interchange, czyli prowizja od płatności kartą, spadła najpierw do 0,5 proc. wartości transakcji, a następnie (w styczniu tego roku) do 0,2 proc. przy transakcji kartą debetową i 0,3 proc. przy kartach kredytowych. Wcześniej opłaty w Polsce były jednymi z najwyższych w Europie (ponad 1,5 proc.). Ustawodawca założył, że dzięki obniżce spadną koszty użytkowania terminali przez przedsiębiorców, co pozytywnie wpłynie na rozwój sieci. Wciąż jednak koszt obsługi płatności bezgotówkowych jest dla wielu z nich barierą.
– Płatność kartą ze względu na użytą infrastrukturę i pośredników zawsze będzie kosztować. Nie są to w tej chwili duże koszty, w granicach mniej więcej 1 proc. wartości transakcji, ale to jest na pewno bariera. Środki otrzymywane z płatności obsługiwanych kartą pojawiają się na koncie z pewnym opóźnieniem, 2-3 dni, co też może być problemem. Poza tym to jest też bariera mentalna. Skoro do tej pory gotówka była dobra, dlaczego mam cokolwiek zmieniać – mówi Piotr Waś.
Ten problem jest szczególnie widoczny wśród mniejszych firm. Duzi detaliści zaakceptowali już taką formę płatności i są do niej profesjonalnie przygotowani. Wiedzą, że zaoferowanie takiej możliwości klientom jest korzystne dla obu stron – z oferty sklepu mogą skorzystać również ci, którzy zapomnieli o gotówce, a poza tym osoby, które nie są ograniczone ilością posiadanej w portfelu gotówki, są skłonne wydać więcej.
Ostatnio dynamicznie zwiększa się liczba urządzeń mobilnych.
– Są one bardzo chętnie kupowane przez restauracje czy różnego rodzaju dostawców, którzy w ten sposób sami stają się mobilni – informuje Piotr Waś. – W tej chwili widzimy mniej więcej 50 proc. przychodów z tej grupy terminali w naszym globalnym przychodzie.
Według Narodowego Banku Polskiego w ubiegłym roku w obiegu znajdowało się ogółem około 35 mln kart płatniczych, w tym 29 mln debetowych, 6,1 mln kredytowych i blisko 320 tys. obciążeniowych. Prognoza NBP zakłada, że do 2020 roku liczba wszystkich wzrośnie do około 41 mln. Kart debetowych będzie ponad 38 mln, kredytowych – 5,4 mln, a obciążeniowych – 250 tys.
Czytaj także
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
- 2025-07-01: Koniec polskiej prezydencji w Radzie UE. Doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków na obronność
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
- 2025-06-13: Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym
- 2025-06-11: ZUS zatwierdził standardy dofinansowania posiłków dla pracowników. To nowy rozdział w firmowych benefitach
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-07-14: Wielu konsumentów rezygnuje z fast fashion. Pozytywne zmiany w branży zależeć będą głównie od podejścia marek
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-26: Dyrektywa o przejrzystości płac zmniejszy lukę płacową między kobietami a mężczyznami. Obniży za to skłonność pracodawców do podwyżek
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
Polska coraz mocniej stawia na powroty swoich obywateli z zagranicy. Rządowa strategia współpracy z Polonią na najbliższe lata zakłada system zachęt dla osób powracających, ale też ułatwienia w uznawaniu wykształcenia i kwalifikacji, podejmowaniu studiów czy staży zawodowych. To w obliczu rosnących wyzwań demograficznych i zapotrzebowania na wysoko wykwalifikowaną kadrę szansa na wzmocnienie rynku pracy. Napływ wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem zdobytym za granicą może pomóc w modernizacji krajowej gospodarki.
Prawo
ZPP: Działania administracji narażają na szwank wysiłek deregulacyjny. Niektóre niosą znamiona dyskryminacji i nękania przedsiębiorców

Choć rząd zgodnie z zapowiedziami realizuje szeroko zakrojone zmiany deregulacyjne, przedsiębiorcy alarmują, że brakuje w nich spójności, przewidywalności i realnej poprawy, zwłaszcza w kontaktach z administracją. Jako przykład ZPP podaje przypadek firmy British American Tobacco (BAT) i jej zatrzymanego przez izbę celno-skarbową zamówienia 200 tys. kartridży do e-papierosów. Dotknięte tą decyzją spółki liczą straty.
Konsument
Branża piwowarska dodaje do polskiej gospodarki ponad 20,5 mld zł rocznie. Spadki sprzedaży i produkcji piwa uderzają również w inne sektory

Branża piwowarska pozostaje ważnym ogniwem polskiej gospodarki. Nowy raport CASE wskazuje, że generuje ona 3 proc. dochodów budżetowych i 85 tys. miejsc pracy w samych browarach i innych powiązanych sektorach. Dlatego kurczący się rynek piwa może mieć poważne reperkusje – już dziś nadwyżka mocy produkcyjnych przekracza 10 mln hl. Spadki są spowodowane m.in. znaczącym wzrostem kosztów działalności, spadkiem konsumpcji, a także uderzającymi w browarników zmianami regulacyjnymi.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.