Mówi: | Małgorzata Mierzejewska-Wawryków |
Funkcja: | szefowa TVP ABC |
W przyszłą sobotę ruszy TVP ABC dla dzieci. Na początek – materiały archiwalne i bez reklam
Telewizja Polska uruchomi 15 lutego nowy kanał dla dzieci – TVP ABC. Do końca miesiąca nie będzie reklam, pojawią się one dopiero po 1 marca. Nadawca zapowiada też wiele premier i produkcji własnych, choć ze względów finansowych na razie nie będzie studia. Program ma być bezpieczny dla dzieci, a od kwietnia ruszą też programy dla rodziców i opiekunów.
– Ramówka jest już zamknięta, prawie wszystkie taśmy są już podstawione w wideotece, robimy ostatnie przeglądy emisyjne. W tej chwili koncentrujemy się na przygotowaniu oprawy, zwiastunów i wypełnieniu pozostałych wakatów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Mierzejewska-Wawryków, szefowa TVP ABC.
Stacja będzie nadawana na pierwszym multipleksie cyfrowym (MUX-1), więc będzie dostępna dla wszystkich odbiorców. Mierzejewska-Wawryków podkreśla, że nie będą potrzebne żadne zmiany w sprzęcie telewizyjnym, np. dekodery, a jedynie zakodowanie nowego programu na kanale. Wciąż trwają rozmowy z sieciami kablowymi i satelitarnymi, które są zainteresowane posiadaniem TVP ABC w swojej ofercie.
Choć koncesja TVP ABC zezwala na nadawanie od 6 do 23, początkowo program będzie nadawany od 7 do 21. Od kwietnia po godz. 21 w ramówce pojawią się specjalne programy dla rodziców, a od samego początku o godz. 17 w TVP ABC będzie pasmo premierowe.
Stacja będzie kierować swoje programy przede wszystkim do dzieci w wieku od lat 3 do 12. Mają one być bezpieczne i angażujące. Mierzejewska-Wawryków chciałby, aby rodzice mogli pozostawić dzieci same podczas oglądania TVP ABC bez obawy o treść programów. Młodzi widzowie mają nie tylko dobrze się bawić, lecz także poszerzać wiedzę dzięki ciekawym programom edukacyjnym.
TVP ABC będzie jedyną bezpłatną, choć objętą abonamentem, stacją telewizyjną dla dzieci.
– Oferta pierwszych sześciu tygodni będzie opierała się przede wszystkim na archiwalnych programach Telewizji Polskiej, takich jak „Mama i ja”, „Domowe przedszkole”, „Zygzaki”, „Wirtulandia”, „Jedyneczka”, „Budzik”, tytuły, które pokolenie dzisiejszych rodziców doskonale zna. Ale też na filmach animowanych przez niektórych nazywane kultowymi, czyli „Bolek i Lolek”, „Koziołek Matołek”, „Miś Uszatek” – wylicza Mierzejewska-Wawryków.
Dodaje, że nie zabraknie też produkcji zagranicznych, takich jak „Smerfy” czy „Pszczółka Maja”. Telewizja Polska jest już w trakcie zakupu kolejnych licencji na znane programy dla dzieci.
Po okresie rozruchu w TVP ABC ma się pojawić więcej produkcji własnych. Nie będzie jednak studia, bo to zbyt kosztowne. Dopiero od 1 marca stopniowo zaczną się pojawiać reklamy.
Czytaj także
- 2024-04-16: Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości
- 2024-04-11: Greenpeace: Prawie 6 tys. ciężarówek pełnych drzew wyjeżdża codziennie z polskich lasów. Wycinki trwają tam, gdzie nie wolno
- 2024-04-09: Samorządy mogą wreszcie ubiegać się o pożyczki z KPO. Do pozyskania jest w sumie 40 mld zł na zielone inwestycje
- 2024-04-17: Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
- 2024-04-09: Polska w czołówce krajów UE pod względem odsetka kobiet badaczek. Ich udział spada jednak na wyższych szczeblach kariery naukowej
- 2024-03-19: Jan Wieczorkowski: Ktoś, kto w internecie udostępnia pracę aktorów, zarabia na tym, a my nie. Tantiemy dla aktorów to kluczowa sprawa
- 2024-03-26: Fundusze Norweskie wspierają polskie firmy. Dzięki nim powstało już wiele innowacyjnych technologii
- 2024-03-21: Spada liczba osób szczepiących się przeciw grypie. W tym sezonie infekcyjnym szczepionkę przyjęło 5,5 proc. Polaków
- 2024-04-12: Doświadczenie gnębienia w dzieciństwie rzutuje na zdrowie w całym życiu. Naukowcy alarmują, że osoby gnębione mogą żyć krócej
- 2024-03-13: K. Gawkowski: Cyfryzacja powinna być głównym tematem polskiej prezydencji w UE. Chcemy być liderem cyfrowych przemian
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych
Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.
Zagranica
Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
Najnowsze dane gospodarcze z Państwa Środka okazały się lepsze od prognoz. Choć część analityków spodziewa się powrotu optymizmu i poprawy nastrojów, to jednak w długim terminie chińska gospodarka mierzy się z kryzysem demograficznym i załamaniem w sektorze nieruchomości. Władze Chin zresztą już przedefiniowały swoje priorytety i teraz bardziej skupiają się na bezpieczeństwie ekonomicznym, a nie na samym wzroście gospodarczym. – Chiny szykują się na eskalację konfliktu z USA i pod tym kątem należy obserwować chińską gospodarkę – zauważa Maciej Kalwasiński z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak wskazuje, Chiny mocno inwestują w rozwój swojego przemysłu i niezależność energetyczną, chcąc zmniejszyć uzależnienie od zagranicy.
Infrastruktura
Inwestycje w przydomowe elektrownie wiatrowe w Polsce mogą się okazać nieopłacalne. Eksperci ostrzegają przed wysokimi kosztami produkcji energii
Małe przydomowe elektrownie wiatrowe mogą być drogą pułapką – ostrzega Fundacja Instrat. Jej zdaniem koszt wytworzenia prądu z takich instalacji może być kilkukrotnie wyższy od tego z sieci. Tymczasem rząd proponuje program wsparcia dla przydomowych instalacji tego typu wart 400 mln zł. Zdaniem ekspertów warto się zastanowić nad jego rewizją i zmniejszeniem jego skali.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.