Newsy

Warszawska giełda wciąż prowadzi rozmowy ws. połączenia z giełdami środkowoeuropejskimi

2013-08-07  |  08:00

Rozmowy o ewentualnym połączeniu warszawskiej giełdy z grupą giełd CEESEG trwają. Prezes GPW podkreśla, że decyzja o przyłączeniu do konsorcjum giełd w Budapeszcie, Pradze, Wiedniu i Lublanie jeszcze nie została podjęta.  – W przypadku tak dużych operacji trzeba szukać efektów synergii po stronie kosztowej i po stronie przychodowej – mówi Adam Maciejewski.

 –  Oczywiście, pomysł połączenia z giełdami z grupy CEESEG jest brany poważnie pod uwagę – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Adam Maciejewski, prezes zarządu warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. – Ciężko pracujemy, efekty – jak będą gotowe – zostaną zakomunikowane.

Grupa CEESEG to konsorcjum giełdy austriackiej, czeskiej, węgierskiej i słoweńskiej. Jak podkreśla prezes GPW, analizowane są różne scenariusze, a ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. 

 – Decyzja zapadnie, kiedy zakończymy uzgodnienia. Może to być zarówno decyzja o realizacji tego projektu, jak i jego zaprzestaniu – podkreśla Maciejewski.

Kluczowe będą obustronne korzyści z połączenia. Warszawska giełda jest największą w regionie: ma więcej spółek i większe obroty niż cztery pozostałe parkiety.

 – W przypadku tak dużych operacji, dużych połączeń należy rozważyć ostatecznie kwestie związane z połączeniem operacyjnym. Żeby uzyskać korzyści z takiego połączenia, trzeba szukać efektów synergii po stronie kosztowej i po stronie przychodowej – dodaje prezes GPW.

To może oznaczać ujednolicenie systemów transakcyjnych.

 – Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie dużego organizmu giełdowego składającego się z wielu giełd, które  dysponują różnymi systemami obrotu – mówi Maciejewski. – To są procesy długotrwałe, ale naturalne.

Od 15 kwietnia br. na warszawskiej giełdzie działa nowy system UTP. Z kolei w Wiedniu od lat istnieje system Xetra. Trzy lata temu wdrożono go w Lublanie, w ubiegłym roku w Pradze, a pod koniec tego roku zacznie działać również w Budapeszcie (austriacka Wiener Boerse posiada od 2004 r. większość udziałów na węgierskiej giełdzie, a od 2008 r. także na giełdach w Czechach i Słowenii).

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polscy producenci czereśni chcą połączyć siły. Tylko w ten sposób mogą walczyć z importem owoców niskiej jakości

Import czereśni niskiej jakości w polskim sezonie jest wyzwaniem dla krajowych producentów tych owoców. To antyreklama dla polskiej czereśni – podkreślają sadownicy. Konsumenci oczekują ładnych, dużych i słodkich owoców i są gotowi zapłacić za nie więcej, ale często brakuje ich w dużych sieciach sklepów. Pozycja pojedynczych sadowników względem sieci jest jednak zbyt słaba. – Jako producenci widzimy potrzebę zrzeszenia się. Moglibyśmy wówczas sprzedawać sieciom duże partie jednolitego towaru. Dobrym rozwiązaniem byłoby też centrum dystrybucji czereśni – przekonuje Krzysztof Czarnecki, producent czereśni, wiceprezes Związku Sadowników RP.

Handel

Rosnąca konsumpcja może się wkrótce przełożyć na lepsze wyniki branży logistycznej. Są już pierwsze oznaki ożywienia

Branża logistyczna, wciąż mierząca się ze skutkami wysokiej inflacji i gwałtownego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, wykazuje coraz więcej oznak ożywienia. Wpływają na to m.in. stopniowy wzrost w e-commerce i duże zainteresowanie inwestorów lokalizowaniem hubów logistycznych w Polsce. Branża liczy także na to, że wkrótce zacznie pozytywnie odczuwać wpływ rosnącej w Polsce konsumpcji. – W perspektywie kilku lat na pewno pojawią się wzrosty, spodziewamy się bardzo dużo reorganizacji, jeżeli chodzi o logistykę paneuropejską. Ponadto konsumpcja ciągle będzie rosła, bo jednak odbiegamy pod tym względem od Europy Zachodniej – ocenia Sławomir Rodak, dyrektor komercyjny w ID Logistics Polska.

Problemy społeczne

Kryzysy humanitarne nabierają na sile. Organizacje pomocowe potrzebują coraz więcej pracowników

Nowe i przedłużające się konflikty zbrojne oraz coraz częstsze katastrofy naturalne powodują, że na całym świecie już ponad 300 mln ludzi potrzebuje pomocy humanitarnej. To pociąga za sobą gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pracowników humanitarnych. Organizacje na całym świecie poszukują do pracy osób zajmujących się nie tylko projektami pomocowymi, lecz również inżynierów, księgowych, psychologów, ekspertów od fundraisingu czy logistyków. – Ta praca naprawdę jest wymagająca, ale też satysfakcjonująca, właśnie dlatego warto odróżnić ją od wolontariatu – przypomina Magdalena Irzycka z Polskiej Akcji Humanitarnej z okazji przypadającego 19 sierpnia Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.