Newsy

Włoski koncern Leonardo liczy na pogłębienie współpracy z polską armią. Chce w to zaangażować krajowy przemysł zbrojeniowy

2019-09-10  |  06:30

Zakłady lotnicze PZL-Świdnik, skąd pochodzi 80 proc. śmigłowców dostarczonych polskim siłom zbrojnym w ostatnich latach, są filarem obecności zbrojeniowego koncernu Leonardo na krajowym rynku – mówi Marco Lupo, prezes Leonardo Poland. Spółka chce ściślej współpracować z polskim przemysłem obronnym, m.in. nad rozwojem nowoczesnego śmigłowca bojowego AW249 i modernizacją Sokołów, które są podstawą floty wiropłatowej polskiego wojska. W imieniu konsorcjum Eurofighter, firma składa też Polsce ofertę przystąpienia do największego europejskiego programu lotniczego umożliwiającego udział w rozwoju myśliwca szóstej generacji w przyszłości. 

Wśród programów realizowanych przez nas w Polsce jest m.in. modernizacja śmigłowca Sokół do standardu nowej generacji śmigłowca W-3, spełniającego najwyższe standardy NATO. Pracujemy także, razem z Polską Grupą Zbrojeniową, nad ofertą śmigłowca AW249 w ramach programu „Kruk”​ – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marco Lupo, prezes Leonardo Poland.

Jak podkreśla, filarem obecności grupy zbrojeniowej Leonardo w Polsce są przejęte dekadę temu zakłady PZL-Świdnik. Od tego momentu koncern zainwestował w ich rozwój ok. 1 mld zł, tworząc w Świdniku centrum doskonałości w dziedzinie produkcji struktur lotniczych. W efekcie, od momentu przejęcia, zakład zwiększył swoje przychody ponad trzykrotnie. Obecnie PZL-Świdnik zatrudnia ok. 3000 pracowników, w tym 650 inżynierów i współpracuje z prawie 1 tys. przedsiębiorstw, z których około 800 to firmy polskie. Koncern Leonardo inwestuje 10 proc. swoich przychodów w działalność badawczo-rozwojową.

Wartość sprzedaży zagranicznej, która przekracza 700 mln zł rocznie, stawia PZL-Świdnik w gronie największych eksporterów w branży obronno-lotniczej w Polsce. Na Lubelszczyźnie powstają m.in. śmigłowce z rodziny W-3 Sokół i SW-4. W służbie polskich sił zbrojnych jest prawie 160 śmigłowców wyprodukowanych w Świdniku.

W kwietniu tego roku świdnickie zakłady podpisały z MON, wart 1,65 mld zł, kontrakt na dostawę czterech śmigłowców AW101 dla polskiej Marynarki Wojennej w wersji przeznaczonej do zwalczania okrętów podwodnych i jednoczesnej zdolności wykonywania zadań poszukiwawczo–ratowniczych. Maszyny mają do niej trafić do 2022 roku. Śmigłowiec AW101 jest wykorzystywany przez największe państwa NATO, w tym m.in. przez brytyjską marynarkę wojenną, Portugalię, Włochy i Norwegię. Trzysilnikowa maszyna jest w tej chwili jedną z największych produkowanych na świecie i jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie dostępnych na rynku.

Prezes Leonardo Poland podkreśla, że świdnickie zakłady mogą znacząco zwiększyć swój udział w globalnym łańcuchu dostaw Leonardo dzięki współpracy w rozwijaniu śmigłowca bojowego AW249.

– Obecnie Świdnik już jest zaangażowany w realizację naszych najważniejszych programów w sektorze produkcji wiropłatów – w szczególności, w produkcję całego kadłuba do najlepiej sprzedających się śmigłowców z rodziny 139, 169 i 189. Ponadto oferujemy Polsce udział w programie śmigłowca bojowego AW249, co oznacza ofertę pełnego partnerstwa z polskim przemysłem lotniczym, uruchomienie linii montażowej w PZL-Świdnik i duży udział w rynku eksportowym, który szacujemy w ramach tego programu – mówi Marco Lupo.

Włoski koncern zaoferował MON udział w rozwoju i przyszłej produkcji AW249 w ramach programu „Kruk”. Program zakłada pozyskanie 32 nowoczesnych śmigłowców bojowych dla polskich sił zbrojnych, które mają zastąpić stare poradzieckie Mi-24. W produkcji oraz serwisowaniu tych maszyn mogłyby uczestniczyć spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W ubiegłym roku koncern Leonardo i Polska Grupa Zbrojeniowa podpisały list intencyjny, który określa zasady współpracy w ramach programu AW249, ale kontrakt na realizację programu „Kruk” wymaga decyzji rządu.

AW249 to śmigłowiec bojowy tworzony wspólnie z armią Włoch. W styczniu 2017 roku koncern Leonardo podpisał z włoskim ministerstwem obrony długoletni kontrakt na budowę tych maszyn, które mają zastąpić wychodzące z eksploatacji maszyny A129 Mangusta.

Prezes Leonardo Poland podkreśla, że dla Leonardo istotny jest także potencjalny kontrakt z MON na modernizację floty śmigłowców Sokół, nad którą firma współpracuje ze swoimi polskimi partnerami.

– Program otrzymał nazwę nowej generacji W-3. Jest to platforma, w której zastosowano najnowocześniejsze rozwiązania zaczerpnięte ze śmigłowca AW169. Polskie siły zbrojne otrzymają nowoczesną maszynę, której rozwiązania techniczne spełniają aktualne standardy NATO – mówi Marco Lupo.

Firma Leonardo była jednym z wystawców na tegorocznych targach obronnych MSPO w Kielcach. 27. Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego (3–6 września) to jedna z największych tego typu imprez w Europie, podczas której odbywa się przegląd sprzętu i technologii wojskowych z całego świata. Co roku bierze w niej udział kilkuset wystawców z około 30 państw świata, m.in. Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Włoch, Australii, Japonii, Kanady, Korei Południowej i Izraela.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Green Industry Summit 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Edukacja

Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne

Polacy najbardziej boją się chorób nowotworowych, ale nie doceniają roli profilaktyki, która ma największe znaczenie dla skutecznego leczenia raka – wynika z badania „Polki i Polacy a choroby i zdrowie”. Dane Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego,, wskazują, że problem niskiego uczestnictwa w badaniach przesiewowych związany jest raczej z przekonaniami oraz poziomem wiedzy na ich temat, a nie wydolnością systemu czy brakiem dostępu do badań. Zmianie tej sytuacji ma służyć kampania „Nie gadaj, tylko się zbadaj” uruchomiona przez PZU. Eksperci chcą zachęcać nie tylko do regularnych badań, ale też zmiany stylu życia na zdrowszy.

DlaWas.info

Edukacja

Ambitne plany eksploracji kosmosu oznaczają większe zapotrzebowanie na kadry. Rola edukacji kosmicznej rośnie

W połowie wieku ludzkość może się pojawić na Marsie, a u progu kolejnego – zasiedlić go. Taki scenariusz sprawia, że edukacja kosmiczna zyskuje na znaczeniu. Nowa rzeczywistość będzie wymagała przeniesienia ziemskich technologii i wiedzy ekspertów z różnych dziedzin do kosmosu. Potrzebni będą nie tylko inżynierowie i astronauci, lecz także m.in. architekci, biolodzy, kucharze czy hydraulicy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.