Mówi: | Ewa Łuniewska |
Funkcja: | wiceprezes zarządu |
Firma: | ING Bank Śląski |
Wojna w Ukrainie wpływa na decyzje inwestycyjne polskich firm. Presja inflacyjna zwiększyła zainteresowanie kredytami obrotowymi
Na kondycję polskich przedsiębiorstw oddziałuje presja inflacyjna i rosnące ceny energii i paliw, przekładające się na wyższe koszty. ING Bank Śląski prognozuje, że przełoży się to na duży wzrost zainteresowania finansowaniem obrotowym. – Firmy będą sięgać po kredyty, faktoring i prawdopodobnie również leasing, który też pomaga zabezpieczać finansowanie np. na maszyny, urządzenia czy środki transportu – mówi wiceprezes banku Ewa Łuniewska. Jednocześnie atak Rosji na Ukrainę wpływa na przesunięcie w czasie decyzji o nowych inwestycjach.
– Eksport do Rosji i Ukrainy stanowi raptem 5 proc. całości polskiego eksportu, więc nie jest to dużo. Jednak uzależnienie części firm od tych rynków zbytu może się okazać dużo większe. Oceniamy, że tam, gdzie przekracza ono 20 proc. po stronie importowej lub eksportowej, może to już stanowić dla tych przedsiębiorstw poważny czynnik ryzyka – mówi Ewa Łuniewska, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego.
Wojna w Ukrainie już znajduje odzwierciedlenie w gospodarce i przekłada się na sytuację polskich przedsiębiorstw. Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że konflikt za wschodnią granicą spowolni tegoroczny wzrost gospodarczy w Polsce do 3,5 proc. (wobec zakładanych wcześniej 4,3 proc.). Z kolei w 2023 roku prognoza wzrostu PKB została skorygowana z 4,5 do 3,6 proc. Według analityków ostateczne wskaźniki będą w dużej mierze uzależnione od przyjęcia Krajowego Planu Odbudowy i liczby migrantów, którzy pozostaną w Polsce. Jednym z kluczowych czynników spowalniających wzrost gospodarki w 2022 i 2023 roku będzie osłabienie eksportu z uwagi na przerwanie handlu z Rosją i Ukrainą.
– Zastąpienie importu może się okazać nawet trudniejsze niż znalezienie nowych rynków zbytu – mówi Ewa Łuniewska.
Jak podkreśla, jednym z najbardziej odczuwalnych skutków rosyjskiej agresji na Ukrainę jest w tej chwili również duży wzrost niepewności wśród polskich firm.
– Wojna w Ukrainie w bezprecedensowy sposób podnosi niepewność prowadzenia działalności gospodarczej. W pierwszej kolejności myślimy tu oczywiście o firmach, które produkują bądź prowadzą szeroką działalność operacyjną w Ukrainie, w Rosji albo Białorusi. Natomiast dalej patrzymy też na połączenia handlowe i tutaj oddziaływanie wojny dotyczy większej liczby firm i ma zdecydowanie dużo większy zasięg działania – mówi wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego.
Badanie przeprowadzone na początku marca br. przez Polski Instytut Ekonomiczny i Bank Gospodarstwa Krajowego (miesięczny Indeks Koniunktury) pokazało, że aż 42 proc. polskich firm ma poczucie dużego lub bardzo dużego zagrożenia w związku z sytuacją na Wschodzie. Tylko co 10. firma uważa, że zagrożenie dla ich działalności jest bardzo małe. Obawy odczuwane są bez względu na wielkość firm, chociaż więcej niepokoju panuje wśród firm mikro (46 proc.) niż w dużych przedsiębiorstwach (28 proc.). Co ciekawe, o ile jeszcze miesiąc temu ponad połowa (55 proc.) największych firm uważała, że atak Rosji na Ukrainę w małym stopniu zagrozi prowadzonej przez nich działalności, o tyle w tej chwili jest ich już tylko 22 proc., co pokazuje gwałtowny spadek optymizmu.
– Ta rosnąca niepewność w gospodarce nie sprzyja inwestycjom – zauważa Ewa Łuniewska. – Pierwszym negatywnym czynnikiem jest wspomniane załamanie eksportu i importu do naszych wschodnich sąsiadów, drugim odkładanie inwestycji w gospodarce i czekanie na to, w jaki sposób ten konflikt się zakończy, co on będzie oznaczał dla gospodarki i dla firm. To jest po prostu bardzo duża niepewność. Dlatego firmy będą wstrzymywały się z inwestycjami, będą je odkładały na później. Te inwestycje, które już zostały zaplanowane, które mają podpisane kontrakty, pewnie będą się toczyć, ale nowe będą raczej odkładane na przyszłość.
Wiceprezes ING Banku Śląskiego ocenia też, że duża presja inflacyjna, rosnące ceny energii i paliw – a tym samym wyższe koszty – będą powodować, że wśród polskich przedsiębiorstw pojawi się wzmożone zainteresowanie finansowaniem obrotowym.
– Ceny energii, gazu, paliw, ale również surowców rolnych, koszty pracy – wszystko to bardzo drożeje i przyczynia się do presji inflacyjnej. W związku z tym firmy będą mieć zwiększone zapotrzebowanie na kapitał obrotowy i z pewnością będą sięgać po kredyty, faktoring i prawdopodobnie również leasing, który też pomaga zabezpieczać finansowanie np. na maszyny, urządzenia czy środki transportu – mówi ekspertka.
W reakcji na bieżącą sytuację ING Bank Śląski zadecydował o obniżeniu o maksymalnie 1 pkt proc. marży kredytowej dla nowych kredytów i pożyczek online do kwoty 400 tys. zł. Jednocześnie podwyższył do 0,5 proc. oprocentowanie środków w polskich złotych zgromadzonych na kontach OKO (dla sald do 10 mln zł), a dla nowych środków będzie ono wyższe dodatkowo jeszcze o 1 pkt proc. Ma to nieco ułatwić polskim firmom prowadzenie biznesu w trudnym otoczeniu gospodarczym.
– Ponieważ stopy procentowe rosną, finansowanie staje się dużo droższe. Tak więc firmy będą z jednej strony potrzebować tego finansowania, z drugiej będą musiały zmierzyć się z jego wyższymi kosztami. Wychodząc naprzeciw ich potrzebom, w ING Banku Śląskim zdecydowaliśmy się obniżyć naszą marżę kredytową o maks. 1 punkt procentowy dla zaangażowań do 400 tys. zł – tak aby to finansowanie, które jest teraz tak bardzo potrzebne, uczynić bardziej dostępnym. Ponadto nie będziemy też naliczać prowizji od udzielenia takiego finansowania – mówi Ewa Łuniewska. – Z drugiej strony, jeżeli firmy posiadają nadwyżki środków, to – w sytuacji rosnących stóp procentowych – chcemy zaoferować im również wyższe oprocentowanie depozytów na rachunku OKO. To jest już 0,5 proc., a dla nowych środków do 10 mln zł oferujemy dodatkowo 1 proc. Tak więc w sumie przy nowych środkach na depozytach można uzyskać 1,5 proc.
ING Bank Śląski podał również, że ma w portfelu niewielu klientów, którzy prowadzili działalność operacyjną w Ukrainie, Rosji bądź Białorusi. Z kolei firmy, które prowadziły wymianę handlową z tymi krajami, będą zmuszone szukać nowych rynków zbytu lub zmienić łańcuchy dostaw.
Czytaj także
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
- 2024-12-27: Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
- 2025-01-13: Wsparcie dla oszczędzających na wkład własny zamiast dla kredytobiorców. Eksperci proponują inne podejście do rządowych programów mieszkaniowych
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2025-01-02: Hazard coraz poważniejszym problemem dla zdrowia publicznego. Najbardziej zagrożone są dzieci
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
NEWSERIA POLECA
Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku
Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Ochrona środowiska
Zamrożenie cen prądu do końca września br. Takie mechanizmy nie rozwiązują przyczyn problemu wysokich cen
Zgodnie z decyzją rządu zamrożenie cen energii dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł netto za 1 MWh zostało wydłużone do 30 września 2025 roku. Dzięki temu odbiorcy jeszcze przez co najmniej dziewięć miesięcy nie odczują wzrostu rachunków za energię elektryczną. – Dopłaty jako sposób walki z wysokimi cenami energii nie są dobrym rozwiązaniem, bo one nie zlikwidują problemu. Znacznie prostszym rozwiązaniem byłby powrót do tańszych źródeł energii, w przypadku Polski takim tanim źródłem jest węgiel i elektrownia atomowa – ocenia europoseł z Konfederacji Marcin Sypniewski.
Prawo
Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
Projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Polski został przyjęty w grudniu przez rząd i trafił już do Sejmu. Nowe przepisy zakładają pełną elektronizację wnioskowania i wydawania zezwoleń na pracę i rezygnację z testu rynku pracy. Niekoniecznie jednak oznacza to większą otwartość na pracowników z zagranicy. – To nie zmiana jakościowa, ale co najwyżej próba sanacji przeciążonego systemu – ocenia dr Michał Szypniewski z kancelarii BKB Baran Książek Bigaj.
IT i technologie
Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji ma wystartować w tym roku. Polskie wojsko coraz szerzej korzysta z tej technologii
– Opracowujemy koncepcję funkcjonowania Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji. Szkolimy też odpowiednio naszych inżynierów, współpracujemy z uczelniami wyższymi w tym aspekcie, aby mieć gotowy odpowiedni potencjał intelektualny – mówi gen. dyw. Karol Molenda, dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. Nowa formacja będzie odpowiadać za opracowywanie i wdrażanie rozwiązań AI na potrzeby działań militarnych. Podobne instytucje są już powoływane przez inne kraje NATO.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.