Newsy

Wykrywalność wrodzonych wad serca u płodów wciąż niewielka. Wsparciem dla kardiologii prenatalnej będzie sztuczna inteligencja

2025-02-25  |  06:15
Nowe
Mówi:dr hab. n. med. Marcin Wiecheć
Funkcja:przewodniczący Sekcji Ultrasonografii Polskiego Towarzystwa Ginekologii i Położnictwa
Firma:Katedra Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum

Wykrycie wad wrodzonych serca u płodu pozwala na szybkie wdrożenie leczenia i doprowadzenie do urodzenia dziecka, które będzie miało dużo lepsze rokowania. W Polsce znacząco poprawia się skuteczność diagnostyczna, a lekarzy coraz mocniej będzie w tym wspierać sztuczna inteligencja. Wciąż jednak przeprowadza się za mało badań prenatalnych, takich jak echokardiografia płodu.

Przypadki wrodzonych wad serca stanowią olbrzymie wyzwanie w badaniach przedurodzeniowych. Średnia wykrywalność ogólnoświatowa jest na poziomie 40 proc., czyli jest bardzo niezadowalająca. Jest ona zależna od kraju i systemu edukacyjnego w danym regionie. Zespół niedorozwoju lewego serca, który jest wadą stosunkowo łatwo wpadającą w oko badającego, w regionie Rhône we Francji ma wykrywalność około 98 proc., a ta sama wada wykrywana na Słowacji ma wydolność około 25 proc. Polska jest krajem, gdzie ta wykrywalność rośnie – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria dr hab. n. med. Marcin Wiecheć z Katedry Ginekologii i Położnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum i przewodniczący Sekcji Ultrasonografii Polskiego Towarzystwa Ginekologii i Położnictwa.

Poprawę w skuteczności polskiej diagnostyki prenatalnej widać w danych raportowanych w Europejskim Rejestrze EUROCAT. W przypadku bardzo poważnej wady, jaką jest przełożenie wielkich pni tętniczych, 20 lat temu Polska osiągała wykrywalność na poziomie 36 proc. Ostatnie aktualizacje pokazują, że wzrosła ona do 66 proc. W ocenie eksperta wynik powyżej 70 proc. będzie już świadczył o sukcesie, a celem jest przekroczenie 90 proc. Niewątpliwy wpływ na zwiększenie skuteczności diagnostycznej mają nowe technologie. Duże nadzieje w związku z tym pokładane są w algorytmach sztucznej inteligencji wspierających lekarzy w interpretacji wyników badań.

Uczestniczymy ostatnio w projekcie sztucznej inteligencji po to, żeby stworzyć takiego cyfrowego przyjaciela dla lekarza badającego, szczególnie lekarza pierwszej linii, bo on jest najbardziej wystawiony na trudność w związku z wychwyceniem cech podejrzanych o wadę wrodzoną serca. Więc taki wirtualny przyjaciel w formie algorytmu sztucznej inteligencji może go bardzo mocno wspierać i nad tym właśnie pracujemy – podkreśla prof. Marcin Wiecheć.

Według Mordor Intelligence rynek obrazowania medycznego opartego na AI osiągnie w 2025 roku 7,52 mld dol. przychodów, a do 2030 roku wzrośnie do ponad 26 mld dol. Fundacja Serce Dziecka w ramach programu InteliCardio prowadzi szkolenia, dzięki którym pracownicy ochrony zdrowia będą mogli rozwinąć kompetencje w zakresie możliwości wykorzystania systemów SI dla poprawy diagnostyki wrodzonych wad serca. Ich stwierdzenie na etapie prenatalnym pozwala na interwencję jeszcze przed narodzeniem dziecka.

Kardiologia prenatalna jest bardzo szeroką dziedziną, dziedziną interdyscyplinarną, którą z jednej strony tworzą lekarze ginekolodzy, położnicy, którzy zajmują się diagnostyką prenatalną i współpracują ściśle z ośrodkami kardiologii dziecięcej i kardiochirurgii, a z drugiej strony kardiolodzy dziecięcy. Badania są wykonywane przez perinatologów, genetyków klinicznych. Tak więc jest to gałąź, która łączy szereg specjalności i szereg aspektów związanych z wadami wrodzonymi serca. Polska jest jednym z czołowych krajów w tym zakresie, mamy 14 ekspertów, którzy wspierają praktycznie ogólnokrajową opiekę nad płodami, które są podejrzane bądź u których wychwycono wadę wrodzoną serca. Ten model cały czas się rozwija i coraz więcej jest też ośrodków pierwszej linii, ośrodków, które są doświadczone w tzw. przesiewowym badaniu serca – zauważa ekspert Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.

Jak dodaje, wciąż za rzadko w Polsce wykonuje się badanie echokardiograficzne płodu, kluczowe dla wykrycia wad wrodzonych. Jednocześnie coraz więcej lekarzy stoi na stanowisku, że takie badanie powinno być przeprowadzane rutynowo u kobiet w ciąży, a nie tylko w sytuacjach takich jak choroby ogólne czy internistyczne, leczenie metodami wspomaganego rozrodu czy nieprawidłowości w badaniach przesiewowych.

– Tak naprawdę poszerza się liczba wskazań do badania echo płodu. Ostatnie standardy międzynarodowe Towarzystwa ISUOG [The International Society of Ultrasound in Obstetrics & Gynecology – red.] mówią o tym, żeby obniżyć próg po to, żeby wykrywać coraz więcej wad. Dlatego im więcej ciężarnych będzie miało świadomość, że badanie echokardiograficzne płodu jest ważne, tym będziemy lepiej wykrywać i będziemy zapewniać naszym pacjentkom, a przede wszystkim ich dzieciom, lepszą opiekę kardiologiczną i kardiochirurgiczną, jeśli tego będą wymagać – wskazuje prof. Marcin Wiecheć.

Jak podkreśla, w Polsce jest znakomita kadra kardiologów i kardiochirurgów dziecięcych. Choć nie jest ona wystarczająco liczna, należy do wiodących w Europie.

– Liczba przypadków dzieci urodzonych z wadami wrodzonymi daje możliwość rozwoju zarówno dziedziny kardiologii dziecięcej, jak i kardiochirurgii. Techniki operacyjne się zmieniają, są sytuacje, gdzie kardiochirurgia nie jest wydolna, natomiast w większości przypadków WWS, gdzie jest komunikacja międzykomorowa, międzyprzedsionkowa, kardiochirurdzy bez problemu, jeśli są warunki techniczne, są w stanie zamykać tego typu połączenia – mówi ekspert. – Zdarza się czasem tak, że problem dotyczy samego mięśnia sercowego i wówczas kardiochirurgia jest bezradna. Kiedy jednak rozmawiamy ze współpracującymi kardiochirurgami, mówią, że bardzo wiele wad w tym momencie jest możliwych do leczenia i widzimy też bardzo dobre efekty tego postępowania terapeutycznego, bo stale śledzimy losy naszych pacjentów. Pozwala na to Ogólnopolski Rejestr Patologii Kardiologicznych u płodów.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska systematycznie odchodzi od węgla. Unijny cel redukcji emisji do 2030 roku może się jednak nie udać

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ocenia, że mimo starań Polsce nie uda się osiągnąć redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku. Mamy wprawdzie rekordowy poziom 30 proc. energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, ale polska gospodarka w dalszym ciągu jest wysokoemisyjna ze względu na spory udział węgla. OECD zaleca przyspieszenie dekarbonizacji i uproszczenie systemu wydawania pozwoleń dla nowych instalacji OZE. Rekomenduje także reformę podatków w transporcie.

Problemy społeczne

Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.

Transport

Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku

Z początkiem lutego ruszył program NaszEauto, w ramach którego na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych trafi łącznie 1,6 mld zł. Maksymalna kwota wsparcia wynosi 40 tys. zł, a mogą z niego skorzystać wyłącznie osoby fizyczne i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Eksperci przestrzegają, że wyłączenie z niego firm może spowodować, że nie przyniesie on spodziewanych efektów. – Dopłaty powinny być mechanizmem towarzyszącym szerszym zmianom systemowym opartym przede wszystkim na zmianie przepisów podatkowych – ocenia Aleksander Szałański z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.