Newsy

Wyższe rachunki za ciepło systemowe są nieuniknione. To efekt rosnących cen węgla i nowych unijnych regulacji

2018-02-20  |  06:10

Konsumenci muszą się przygotować na wyższe rachunki za ciepło systemowe. To efekt rosnących cen węgla i uprawnień do emisji dwutlenku węgla oraz nowych regulacji i konieczności dostosowania się do coraz bardziej rygorystycznych wymogów środowiskowych Unii Europejskiej. Ponieważ ciepło systemowe jest najbardziej efektywne ekologicznie i odgrywa dużą rolę w walce ze smogiem, konsumenci mogą się pogodzić z podwyżkami, jeżeli w zamian otrzymają czystsze powietrze.

– Cena ciepła systemowego będzie rosła, głównie z uwagi na podwyżkę cen węgla. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy ta cena rosła od 40 do 80 proc. Ponieważ udział węgla w wytwarzaniu ciepła wynosi 75 proc., zatem ten element kosztotwórczy będzie przekładał się na cenę. Oczywiście jesteśmy sektorem bardzo silnie regulowanym, ale ten kilkuprocentowy wzrost cen ciepła w nowych taryfach, które będą zatwierdzane z uwzględnieniem nowych cen węgla, musi nastąpić i jest to element niezależny od przedsiębiorstwa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Szymczak, prezes zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Ceny węgla energetycznego w ubiegłym roku wyraźnie rosły. Indeks cenowy katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu pokazuje, że w grudniu cena węgla dla ciepłownictwa wzrosła o 6,7 proc. (w ujęciu miesięcznym). W całym 2017 roku indeks PSMCI2 odnotował 22-proc. średnioroczny wzrost do wartości 240,72 zł za tonę (wobec 196,94 zł za tonę w roku 2016).

– Drugim elementem kosztotwórczym ceny ciepła systemowego są uprawnienia do emitowania dwutlenku węgla, które przedsiębiorstwa muszą kupować. Jeszcze niedawno uprawnienie kosztowało poniżej 5 euro, dzisiaj mamy ceny na poziomie około 9 euro. Szacunki wskazują, że z punktu widzenia polityki unijnej satysfakcjonujący poziom to około 20 euro. To z kolei będzie musiało się przełożyć na wzrost cen ciepła – wskazuje Jacek Szymczak.

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (ETS) to jeden z głównych elementów polityki klimatycznej UE. W ramach określonego pułapu przedsiębiorstwa otrzymują bądź odkupują uprawnienia do emisji gazów cieplarnianych, którymi mogą handlować wedle własnych potrzeb (całkowita liczba dostępnych uprawnień do emisji jest ograniczona, przez co mają one określoną wartość). Co roku każde przedsiębiorstwo musi umorzyć określoną liczbę przydziałów, w przeciwnym razie grożą mu wysokie, finansowe grzywny. Jeżeli w tym czasie zmniejszy emisję gazów cieplarnianych, swoje zezwolenia może odsprzedać innemu przedsiębiorstwu, któremu ich zabrakło. Według szacunków Komisji Europejskiej do 2030 r. poziom emisji z instalacji objętych systemem ETS ma być o 43 proc. niższy niż w 2005 roku, kiedy powstał system.

W obecnym systemie w latach 2020–2030 ciepłownictwo ma zapewnione darmowe uprawnienia do emisji w wysokości 30 proc., ale po 2030 roku przedsiębiorstwa ciepłownicze będą już musiały nabywać wszystkie uprawnienia, co z automatu przełoży się na ceny.  

Prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie wyraźnie podkreśla, że wzrosty ceny ciepła, których powinni się spodziewać konsumenci, nie wynikają z decyzji lub niegospodarności przedsiębiorstw, ale właśnie z czynników zewnętrznych, takich jak wzrost cen surowców, presja regulacyjna oraz konieczność modernizowania jednostek wytwórczych i dostosowywania ich do wymogów środowiskowych (co z kolei oznacza kosztowne inwestycje).

– Oprócz URE mamy również naturalnego regulatora, którym jest klient. Dzisiaj nie ma uregulowań prawnych, które zakazywałyby odbiorcy indywidualnemu – takich mamy zdecydowaną mniejszość, czy zbiorowemu, np. spółdzielni mieszkaniowej, wybudować własne lokalne źródło ciepła, nawet jeżeli dotychczas korzystał on z ciepła systemowego. Inwestorzy się znajdą, dzisiaj pieniądze nie są problemem – podkreśla Jacek Szymczak.

Ciepło systemowe jest najbardziej efektywne ekologicznie, dlatego odgrywa dużą rolę w walce ze smogiem i emisją dwutlenku węgla.

– Od dwóch lat zaczęliśmy na poziomie krajowym mówić w sposób bardziej racjonalny i stanowczy o problemie związanym ze złą jakością powietrza, powodowaną głównie przez domowe paleniska i transport. Ciepłownictwo systemowe w niewielkim procencie odpowiada za niską emisję. To wartość, którą trzeba uświadomić społeczeństwu i mieszkańcom. Dzięki temu ludzie będą gotowi zapłacić więcej za ciepło, bo zrozumieją, że przekłada się to bezpośrednio na jakość życia i ich zdrowie – ocenia Jacek Szymczak.

Z szacunków Instytutu Certyfikacji Emisji Budynków wynika, że w porównaniu do indywidualnego kotła na węgiel ciepło z elektrociepłowni emituje o 35 razy mniej szkodliwych pyłów, o 175 proc. mniej tlenków azotu i o 240 proc. dwutlenku siarki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Farmacja

Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju

Niespełna jedna trzecia sprzedawanych w Polsce leków jest produkowana w naszym kraju, podczas gdy średnia europejska to około 70 proc. Uzależnienie od importu jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego. Wzmocnieniu tego obszaru ma służyć jeden z konkursów w ramach KPO, który niedawno rozstrzygnęła Agencja Badań Medycznych. 112 mln zł trafi na wsparcie 22 projektów z obszaru innowacyjnych technologii biomedycznych. Jeden z nich dotyczy opracowania leków generycznych stosowanych w leczeniu POChP i astmy.

Robotyka i SI

Unia Europejska spóźniona w wyścigu AI. Eksperci apelują o szybsze inwestycje i zaprzestanie regulacji

– Decyzja o zainwestowaniu 200 mld euro w sztuczną inteligencję została podjęta zbyt późno – ocenia dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema. Jak podkreśla, Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie innowacji. Kluczowe znaczenie ma teraz tempo i sposób dystrybucji środków – jeśli zostaną przekazane zbyt późno, efekty inwestycji mogą się stać nieaktualne w dynamicznie rozwijającym się świecie AI. Kolejne postulaty dotyczą zaprzestania regulacji i skupienia się na technologicznych niszach, w których jesteśmy liderami.

Sport

Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]

1 marca wystartował nowy sezon rowerów publicznych Nextbike. W tym roku mieszkańcy 80 polskich miast będą mieli do dyspozycji około 18 tys. rowerów. Szczególnym projektem będzie integracja działającego w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Metroroweru z Kolejami Śląskimi, co stworzy jeden z pierwszych w Polsce systemów transportowych w modelu mobility as a service. – Miasta konsekwentnie rozwijają infrastrukturę rowerową, dostrzegając jej kluczową rolę w budowaniu zrównoważonego transportu – ocenia Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Grupy Nextbike.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.