Newsy

Zadłużeni we frankach nie są w sytuacji bez wyjścia. Mogą wystąpić o zmianę warunków umowy

2015-01-23  |  06:40

Kredyty we frankach spłaca 550 tys. Polaków. Po uwolnieniu kursu szwajcarskiej waluty raty kredytów wzrosły o ponad 20 proc., a łączne zadłużenie o 30 mld zł. W dyskusjach wraca więc temat możliwości powołania się przed sądem na nadzwyczajną zmianę stosunków i renegocjacji umów kredytowych. W ocenie eksperta Kancelarii Ostrowski i Wspólnicy na porozumienie są szanse, więc gra jest warta świeczki.

Problem kredytu we frankach szwajcarskich nie rozpoczął się decyzją banku centralnego Szwajcarii o uwolnieniu kursu franka, to problem systemowy. Dlatego należy się zastanowić, czy w toku wykonywania umowy nie zaszły takie okoliczności, które powodują, że wykonanie umowy jest nadmiernie trudne, a utrzymanie stosunku zobowiązaniowego nie jest możliwe – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Paweł Cioban, radca prawny i partner w Kancelarii Ostrowski i Wspólnicy.

Zgodnie z art. 357[1] Kodeksu cywilnego jeśli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia oznaczałoby nadmierne trudności lub straty dla jednej ze stron, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron zmienić sposób wykonania, wysokość świadczenia lub orzec o rozwiązaniu umowy. Część ekspertów twierdzi, że ostatnia decyzja szwajcarskiego banku i jej skutki mogą być traktowane jako nadzwyczajna zmiana stosunków.

Jeżelibyśmy rozpatrywali możliwość zmiany stosunków umownych tylko w oparciu o ostatnią decyzję, to musielibyśmy szybko dojść do wniosku, że być może żądanie zmiany umowy jest przedwczesne – to fluktuacja, która jest normalnym zachowaniem na rynku walutowym, a waluta ustabilizuje się. Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że od 2008 roku mamy do czynienia z permanentnym wzrostem kursu waluty, to należy to powiązać właśnie z nadzwyczajną zmianą stosunków – mówi Paweł Cioban.

Jak podkreśla, chociaż zmiany kursowe to normalna rzecz, trwałego wzrostu nikt kilka lat temu nie mógł przewidzieć. Tym bardziej że miało na niego wpływ szereg wydarzeń w gospodarce światowej.

Musielibyśmy uznać, że analitycy bankowi i banki udzielające kredytów przed 2008 rokiem przewidziały cały splot okoliczności prowadzący do istotnego wzrostu kursu waluty, a więc np. upadek banku Lehman Brothers, recesję w strefie euro przy jednoczesnym osłabieniu się waluty polskiej czy konflikt na Ukrainie – podkreśla prawnik.

Jego zdaniem wystąpienie o zmianę umowy nie jest skazane na porażkę. Wyzwaniem dla sądu byłoby jednak takie orzeczenie, w którym zrównoważone byłyby interesy obu stron.

Granicą dopuszczalności stosowania przepisu przez sąd jest poszanowanie interesu drugiej strony. Dlatego zmiana umowy nie może powodować takiej sytuacji, która groziłaby bankowi rażącą stratą, bo wówczas przepis mijałby się z celem – zaznacza Cioban. – Powiedzenie z góry, że nic się nie stało i nie mamy o czym mówić w permanentnie zmieniającej się sytuacji powodującej wzrost kursu waluty szwajcarskiej, byłoby jednak postawą zdecydowanie zbyt łatwą.

Zdaniem eksperta istotne jest podjęcie negocjacji kredytobiorców z bankami, bo dla nich sytuacja też nie jest łatwa. Znacznemu pogorszeniu uległy wskaźniki LTV. Przy obecnym kursie franka ponad 200 tys. osób ma kredyty, których wartość przekracza wartość nabytych za nie nieruchomości nawet o 130 proc., a to teoretycznie oznacza, że banki będą mogły żądać dodatkowego zabezpieczenia, a w najgorszym wypadku nawet wypowiedzieć umowy kredytowe.

Dlatego rozwiązanie tej sytuacji jest także w interesie banków. W tym momencie, do czego zresztą zachęcam, obie strony mogą wykorzystać możliwość zażądania od sądu zbadania, czy w konkretnej sytuacji nie znajdzie zastosowania przepis pozwalający na ingerencję sądów – mówi Paweł Cioban. 

Kredyt we frankach spłaca ponad 500 tys. polskich rodzin. Po uwolnieniu kursu franka ich raty wzrosły o ponad 20 proc. W najgorszej sytuacji są osoby, które wzięły kredyt w latach 2007-2008, gdy frank kosztował ok. 2 zł. Obecnie problem ze spłatą zadłużenia ma ok. 30 tys. rodzin. Jeśli kurs franka utrzyma się na poziomie powyżej 4 zł, może to dotyczyć nawet 90 tys.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Coraz więcej odmów przyłączenia do sieci dla źródeł OZE. Problemy ma nie tylko Polska

Według danych URE problem z rosnącą liczbą odmów przyłączenia do sieci z każdym rokiem mocno się pogłębia. – Ponad 80 GW odmów przyłączeniowych dla odnawialnych źródeł energii, które zaraportował Urząd Regulacji Energetyki za ub.r., to więcej, niż mamy w tej chwili mocy zainstalowanej w systemie, więc to jest naprawdę duża liczba – mówi Paweł Czyżak, analityk Ember. Jak wskazuje, problemy z przyłączaniem nowych mocy do sieci wynikają głównie z jej struktury wiekowej, ale dotyczą nie tylko Polski. – W regionie Europy Wschodniej infrastruktura jest starsza, mniej scyfryzowana. Duża część tej infrastruktury to jest jeszcze okres komunizmu i ona po prostu się starzeje, więc kraje takie jak Bułgaria, Czechy, Słowacja czy właśnie Polska napotykają już bariery na tyle istotne, że praktycznie nie da się przyłączać żadnych nowych mocy – mówi ekspert.

Prawo

Ostatni moment na przyjęcie standardów ochrony małoletnich w placówkach pracujących z dziećmi. Przepisy mają pomóc walczyć ze zjawiskiem przemocy wobec najmłodszych

15 sierpnia mija termin wprowadzenia standardów ochrony małoletnich (SOM) we wszystkich instytucjach pracujących z dziećmi. Poza oczywistymi placówkami, takimi jak szkoły, przedszkola czy kluby sportowe, obowiązek ten dotyczy także np. hoteli czy szpitali. Wdrożenie przez te instytucje odpowiednich procedur zapobiegawczych i interwencyjnych ma doprowadzić docelowo do zmniejszenia skali przemocy i nadużyć wobec najmłodszych. – Standardy ochrony małoletnich przez to, że są obowiązkowe i dotyczą tak wielu organizacji i instytucji, będą prawdziwą zmianą społeczną, o ile świadomie podejdziemy do ich przygotowania i wdrażania – podkreśla Agata Sotomska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Nauka

Polskie konsorcjum rozwija innowacyjny system serwisowania i tankowania satelitów na orbicie. To może wydłużyć czas ich eksploatacji o 20 lat

Wdrożenie systemu tankowania na orbicie okołoziemskiej umożliwi wydłużenie czasu eksploatacji obecnych satelitów nawet o 20 lat. Przełoży się to na znaczne obniżenie kosztów operacyjnych dla operatów satelitarnych, wydłuży czas wykorzystania satelitów, co w efekcie zmniejszy liczbę kosmicznych śmieci. Obecnie w Europie nie istnieje podobne rozwiązanie, jednak polskie konsorcjum intensywnie pracuje nad jego opracowaniem. Zespół PIAP Space, we współpracy z naukowcami z Łukasiewicz – ILOT, rozwija technologie umożliwiające zbliżanie i oddalanie satelitów serwisowych od serwisowanych (tzw. Rendezvous and Proximity Operations, RPO), systemy dokowania oraz transferu paliwa, które zapewniają bezpieczne i niezawodne połączenie oraz przepływ paliw.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.