Newsy

Zeszły rok nie był łatwy dla małych i średnich firm, ale pojawiają się pozytywne symptomy

2013-10-21  |  06:40
Play
Current Time 0:00
/
Duration Time 0:00
Remaining Time -0:00
Stream Type LIVE
Loaded: 0%
Progress: 0%
00:00
Fullscreen
00:00
Mute
Playback Rate
1
    Mówi:Adam Parfiniewicz, członek zarządu BNP Paribas Banku, dyrektor Obszaru Obsługi Małych Przedsiębiorstw i Klientów Indywidualnych,

    Iwona Dolecka, menedżer Grant Thornton

  • MP4
  • W tym roku już ponad 600 firm w Polsce ogłosiło upadłość, głównie z powodu utraty płynności finansowej – wynika z badań firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton. Szacunki mówią, że do końca roku upadnie ich więcej niż w 2012 roku, kiedy zbankrutowało 900 przedsiębiorstw. Eksperci podkreślają jednak, że na rynku widać też pozytywne sygnały. Zatory płatnicze przestały rosnąć, a firmy szukają swoich szans na coraz bardziej egzotycznych rynkach zagranicznych.

    Do najbardziej zagrożonych upadłością branż należą budowlanka, meblarstwo czy sektor produkcji wyrobów metalowych – wynika z badania firmy audytorsko-doradczej Grand Thornton. Nie lepiej jest w handlu hurtowym i detalicznym.

     – Zeszły rok rzeczywiście był niełatwy, bo odnotowaliśmy najwięcej bankructw w sektorze małych i średnich firm – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Adam Parfiniewicz, dyrektor Obsługi Małych i Średnich Przedsiębiorstw, członek zarządu BNP Paribas. – Ten rok podobno ma być jeszcze gorszy.

    Największą bolączką małych i średnich firm są zatory płatnicze. Obecnie co czwarty polski przedsiębiorca deklaruje, że opłaca swoje faktury z opóźnieniem. Ekspert zwraca jednak uwagę na to, że zatory płatnicze przestają narastać. 

     – Z jednej strony widać rzeczywiście, że kryzys dotyka sektora małych i średnich firm. Natomiast z drugiej strony widzimy wiele pozytywnych symptomów. Sytuacja powoli się zmienia – mówi Adam Parfiniewicz.

     – Badania Grant Thornton pokazują, że wśród przyczyn swoich trudności przedsiębiorcy wskazują spadek przychodów, kurczące się marże, złe decyzje menadżerskie i nieefektywny model biznesowy – komentuje Iwona Dolecka, menadżer w Grant Thornton.

    Problematyczna strategia

    Przynajmniej część z tych czynników ma charakter długoterminowy i dotyczy strategicznych decyzji oraz zarządzania ryzykiem w firmie w dłuższej perspektywie czasowej.

     – Tak jak każdy z nas poddaje się okresowym badaniom lekarskim, tak samo firmy powinny co jakiś czas dokonywać przeglądu swojej strategii, modelu operacyjnego, procesów wewnętrznych i efektywności gospodarowania finansami – tłumaczy Iwona Dolecka. – Profilaktyka jest znacznie skuteczniejsza niż leczenie, zwłaszcza jeśli to leczenie odbywa się pod presją czasu, kiedy już do drzwi pukają wierzycie, a klienci wciąż nie płacą – podkreśla.

    Wśród elementów zarządzania bieżącą płynnością finansową firmy wymienia m.in. poszukiwanie dodatkowych źródeł finansowania w należnościach. Czyli m.in. skracanie terminów płatności klientów, wydłużanie terminów płatności firmowych zobowiązań, próbę upłynnienia zapasów czy pozbycie się elementów majątku trwałego, niewykorzystywanych w działalności operacyjnej.

    Przedsiębiorcy na nowych rynkach

    Coraz częściej mali i średni przedsiębiorcy szukają swojej szansy na zagranicznych rynkach. 

     – Powinien nas cieszyć fakt, że polscy przedsiębiorcy bardzo dobrze sobie radzą z eksportem, sięgają po rynki, które nie są najbardziej tradycyjnym obszarem funkcjonowania małych i średnich firm w Polsce, po rynki egzotycznych, Chiny, cała Azja, Afryka – podkreśla Parfi. – To pokazuje elastyczność i otwartość na zmieniającą się geografię gospodarczą świata.

    Zdaniem członka zarządu BNP Paribas, takie działanie wymusiło na przedsiębiorcach spowolnienie gospodarcze w kraju. 

     – Z drugiej strony kryzys wymusił pewien awans technologiczny, większą edukację i podniesienie naszego sektora małych i średnich firm na wyższy poziom – mówi Parfiniewicz. – W ciągu ostatnich lat poprawił się poziom wiedzy na temat produktów finansowych w sektorze MŚP. Przedsiębiorcy zaczynają korzystać z produktów, które do tej pory były bardziej zarezerwowane dla dużych korporacji. Sięgają po produkty takie, jak faktoring, operacje dokumentowe.

    Największy popyt na tego rodzaju rozwiązania zgłaszają firmy, które prowadzą handel zagraniczny, czyli głównie eksporterzy i importerzy.

     – Handlując na bardziej wymagających rynkach muszą siłą rzeczy stosować trochę bardziej skomplikowane narzędzia finansowe, ale widać, że rzeczywiście sektor małych i średnich przedsiębiorstw dobrze sobie w tej kwestii radzi. Jako partner finansowy bardzo się z tego cieszymy – podkreśla Adam Parfiniewicz.

    M.in. o tym, jak budować przewagę konkurencyjną, wykorzystując do tego celu narzędzia, takie jak m.in. internet, optymalizacja podatkowa czy restrukturyzacja przedsiębiorcy będą mogli się dowiedzieć w czasie cyklu spotkań dla właścicieli i kadry zarządzającej firm z sektora MŚP w ramach Akademii Biznesu organizowanej przez BNP Paribas Bank Polska. W spotkaniach będzie uczestniczyć około 100 przedsiębiorców. Gospodarzem Akademii będzie Frederic Amoudru, prezes BNP Paribas Banku Polska, a w spotkaniach Biznes Akademii weźmie udział Wiesław Rozłucki, prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych. Wykłady i warsztaty poprowadzą eksperci firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Handel

    Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

    Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.

    Handel

    Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

    Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.

    Nasza strona używa cookies między innymi w celu gromadzenia statystyk oraz prawidłowego funkcjonowania serwisu. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przegladarki oznacza, że ciasteczka będa zapisywane na Twoim urządzeniu. Pamietaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Kliknij tutaj aby zamknąć