Coraz więcej chętnych na polisy życiowe. Ich ceny mogą pójść w górę.
- 44% Polaków ma polisę na życie. Pandemia zwiększyła świadomość ubezpieczeniową Polaków i zainteresowanie takim zabezpieczeniem – liczba ubezpieczonych wzrosła o 0,5 mln w ciągu roku.
- Jeden dzień pobytu w szpitalu z powodu COVID-19 to wypłata do nawet 500 zł. Przy najniższych składkach ubezpieczenia na życie, w przypadku śmierci ubezpieczonego uposażeni otrzymują świadczenie rzędu 30-40 tys. zł.
- Niektóre TU dopuszczają możliwość rozszerzenia zawartej wcześniej polisy życiowej o niewydolność oddechową wywołaną przez koronawirusa.
- Stawki polis życiowych od początku pandemii podrożały nieznacznie – w zeszłym roku o mniej niż 10%. W tym roku spodziewane są większe wzrosty.
W porównaniu z wieloma krajami Unii Europejskiej liczba Polaków posiadających indywidualne ubezpieczenie na życie w odniesieniu do ogólnej liczby ludności nie jest wysoka. Obecnie to około 44%. Pandemia powoduje jednak, że świadomość ubezpieczeniowa rośnie. W III kwartale ubiegłego roku liczba czynnych, indywidualnych polis na życie (tzw. I grupa ubezpieczeń) była bliska 9,6 mln (wg danych Komisji Nadzoru Finansowego). W ciągu roku zwiększyła się o 0,5 miliona.
- W początkowej fazie pandemii liczba zapytań o polisy życiowe wzrosła lawinowo. W szczególności tych, zapewniających wypłatę w przypadku zakażenia COVID-19. W przypadku zachorowania, które skutkuje pobytem w szpitalu, większość ubezpieczeń na życie gwarantuje wypłatę świadczenia za każdy dzień hospitalizacji, także z powodu koronawirusa. Kwoty są zróżnicowane, ale może to być nawet 500 zł za jeden dzień. Są jednak wyjątki, bo niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wyłączają COVID-19 z wypłaty za pobyt w szpitalu – mówi Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.
Z tego powodu warto sprawdzać i porównywać oferty również pod tym kątem, zwłaszcza że liczba zakażeń bije na początku 2022 roku rekordy. Polisy na życie zapewniają również wypłatę w przypadku śmierci z powodu COVID-19. Uposażeni mogą liczyć na świadczenie w wysokości 30-40 tys. zł już przy 45 zł miesięcznej składki. Wraz z ceną polisy rośnie też suma ubezpieczenia, czyli maksymalna wartość świadczenia wypłacanego po szkodzie.
Oferty towarzystw ubezpieczeniowych w zakresie COVID-19 mocno się różnią.
Wg eksperta CUK Ubezpieczenia, analizując różne oferty polis na życie, można znaleźć umowy, w których ubezpieczyciel wypłaca świadczenie w przypadku wystąpienia niewydolności oddechowej wskutek COVID-19 (w przypadku podłączenia pod respirator). Ubezpieczyciel dopuszcza w tym przypadku możliwość poszerzenia dotychczasowej polisy o takie ryzyko jak niewydolność oddechowa czy OIOM covidowy.
Różnice w podejściu towarzystw ubezpieczeniowych do ryzyk i świadczeń w przypadku koronawirusa są duże. Coraz więcej ubezpieczycieli w zakresie ochrony umieszcza klauzule i rozszerzenia związane z COVID-19. Wiąże się to jednak ze zmianami w ankietach medycznych – nieraz przy podpisywaniu polisy na życie znajdziemy pytania o to, czy aktualnie przebywamy na kwarantannie lub mamy COVID-19.
Ceny na razie wzrosły nieznacznie, ale to się zmieni.
Wzrost zainteresowania polisami życiowymi spowodował, że w pierwszej połowie ubiegłego roku wartość składki zebranej z „życiówek” była, wg Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU), o blisko 1/4 wyższa niż w 2020 roku. Więcej umów i wyższa śmiertelność, to większe wypłaty ze strony ubezpieczycieli. Rosnąca liczba zgonów obciążyła ich budżety.
- Porównując wysokość składki ubezpieczenia na życie, sprzedawanego w sieci CUK Ubezpieczenia w całej Polsce, można powiedzieć, że średnia wysokość składki w 2021 roku wzrosła nieznacznie. Od stycznia do maja ubiegłego roku wzrosty były rzędu 2-3%* (w porównaniu do tych samych miesięcy rok wcześniej). W dalszej części roku było to już nieco więcej (od 0,3% w kwietniu do 17,4% w czerwcu), ale w grudniu minionego roku za polisy życiowe nasi klienci płacili nawet mniej niż w grudniu 2020 r. Wzrosty kosztów tylko w trzech miesiącach były wyższe niż 10% – mówi Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.
Wysoka śmiertelność spowoduje jednak, że składki polis życiowych w tym roku pójdą w górę. Wyższe są bowiem wypłaty świadczeń - już w drugiej połowie zeszłego roku wzrost był o 26,5% (dane PIU). Z pewnością tempo podnoszenia stawek będzie nierównomierne u różnych ubezpieczycieli. Mimo ogólnego wzrostu cen kalkulatory, porównywarki czy wsparcie profesjonalnych agentów ciągle pozwoli znaleźć wartościową ochronę w niewygórowanej cenie.
Kobiety kupują polisy życiowe w późniejszym wieku.
Polisy na życie kupują w Polsce przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem, w wieku pomiędzy 35 a 44 lata. W tym przedziale polisę na życie w ostatnim roku kupiło 26% klientów CUK, którzy do tej pory nie decydowali się na taki rodzaj ubezpieczenia. W tym 28% mężczyzn, którzy kupili „życiówki” w 2021 roku i 24% kobiet. W ostatnich dwóch latach więcej kobiet niż mężczyzn kupowało życiówki w wieku późniejszym: 55-64 lata – 23%. W przypadku mężczyzn w takim przedziale wiekowym polisy kupiło tylko 12,5% osób.
- Ogólny wniosek jest taki, że mężczyźni polisą na życie chronią siebie (i rodzinę) w młodszym wieku. U kobiet zainteresowanie taką ochroną przychodzi wyraźnie później. 68% polis życiowych kupionych przez kobiety w ubiegłym roku przypada na ich wiek do 54 roku życia, a mężczyzn w tym samym przedziale wiekowym jest już 78% - podsumowuje Sandra Kucińska z CUK Ubezpieczenia.
Na wysokość składek polis wpływ ma między innymi wiek ubezpieczonego.
Mniej płacą z reguły młodsi klienci. To dlatego, że oni wpłacają składki przez dłuższy czas, a ryzyko chorób, śmierci czy rehabilitacji jest w ich przypadku mniejsze. Należy pamiętać, że bardzo często towarzystwa ubezpieczeniowe dają możliwość „zamrożenia” całej bądź części składki za polisę, dlatego warto zdecydować się na polisę wcześniej, by skorzystać z niższych taryf.
* Dane CUK Ubezpieczenia.

88% rolników sięga po dodatkowe ubezpieczenia

Cyberpolisa nie uchroni przed hakerem, ale złagodzi skutki ataku

Cyberzagrożenia wobec portów morskich w Europie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

KE proponuje nowy Fundusz Konkurencyjności. Ma pobudzić inwestycje w strategiczne dla Europy technologie
W środę 16 lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2034. Jedna z propozycji zakłada utworzenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości ponad 400 mld euro, który ma pobudzić inwestycje w technologie strategiczne dla jednolitego rynku. Wśród wspieranych obszarów znalazła się obronność i przestrzeń kosmiczna. Na ten cel ma trafić ponad 130 mld euro, pięciokrotnie więcej niż do tej pory.
Firma
Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski jest stosunkowo wysoki i rośnie, to ten przyrost jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony miedzy technologiami – wskazuje Forum Energii. Dodatkowo OZE potrzebują wsparcia magazynów energii, a zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa Fundacji SET, ten temat jest traktowany po macoszemu. Brak magazynów powoduje, że produkcja energii z OZE jest tymczasowo wyłączana, co oznacza marnowanie potencjału tych źródeł.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.