Czy praca zdalna zostanie z nami na dobre?
2pr
ul. Długa 29
00-238 Warszawa
bartosz.sosnowka|dwapiar.pl| |bartosz.sosnowka|dwapiar.pl
517476361
dwapiar.pl
Do niedawna temat pracy zdalnej, pracy z domy czy tak zwanego – w korporacjach – home-office traktowany był jako coś pożądanego. Pracodawcy, walcząc o pracowników, oferowali często możliwość pracy z domu jako dodatek pozapłacowy, inaczej mówiąc benefit pracowniczy. Nierzadko, możliwość otrzymania zgody na pracę z domu uzależniona była od wyników czy też stażu w firmie.
Nagle od kilku tygodni uprzedni element premiowania pracowników stał się codziennością i to chyba nie taką, na którą liczyliśmy. Czy zatem praca z domu zostanie z nami na zawsze? Czy firmy zrezygnują z części biur, żeby zaoszczędzić na kosztach wynajmu powierzchni? Czy też jednak powrócimy do dawnego modelu spotkań, podróży do klientów, żeby spotkać się z nimi twarzą w twarz?
Kusząca perspektywa?
Nikt nie jest w stanie dać konkretnej odpowiedzi, jednak przeniesienie części działalności firm na pracę zdalną może być kuszącą perspektywą. Wiele zależeć będzie od tego, jak długo restrykcje zostaną z nami, jak również od tego, czy nasze prawo – a w szczególności – prawo pracy zostanie bardziej dostosowane do warunków zdalnych niż obecne, które przewiduje jedynie telepracę, a ta z kolei obłożona jest wieloma obostrzeniami z zakresu chociażby BHP.
Obecna sytuacja wymusza na pracodawcach działania mniej standardowe, które jednak nie mogą wykraczać poza normy kodeksu pracy. A zatem nadal należy wyposażyć pracownika w odpowiedni sprzęt, jeśli oczekujemy, że pracować będzie z domu. Dopuszczalne jest jednak, by zatrudniony sam zakupił sprzęt, za który pracodawca zwróci mu koszty.
W przypadku jednak wypadku przy pracy w domu, konieczne jest zwołanie komisji i sporządzenie protokołu powypadkowego. Praktyka jednak pokazuje, że takie wypadki zdarzają się o wiele rzadziej niż w biurach. Czy zatem pracownicy wolą pracować z domu na stałe? Badania amerykańskiej formy Buffer, świadczącej usługi marketingowe on-line pokazują, że 19% z 2500 współpracowników firmy skarży się na poczucie samotności, co z kolei wpływa negatywnie na ich motywację do pracy, a co za tym idzie i na efekty działań.
Badania przeprowadzone również w Stanach Zjednoczonych na grupie 7 tysięcy pracowników stałych dowodzą, że aż 65% z respondentów pracę z domu uważa za bardziej wydajną, gdyż mogą się bardziej skupić, nie zajmują ich rozmowy z koleżankami i kolegami nie zawsze związane z tematem pracy. Badani wskazują również na oszczędność czasu, który przeznacza się na dojazdy do biura.
Mimo to jedynie 5% zawodowo czynnych Amerykanów decyduje się stale pracować w formie zdalnej, donoszą eksperci z Uniwersytetu Stanford w Kalifornii. Naukowcy opisali interesujący eksperyment z 2017 r., który przeprowadzono w jednej z największych agencji turystycznych w Chinach, zatrudniającej na co dzień ponad 16 tysięcy pracowników. W badaniu wzięło udział 500 z nich, którzy zostali podzieleni na dwie grupy – tych, którzy pracowali standardowo z biura oraz tych, którzy mając możliwości lokalowe, zdecydowali się przez pół roku pracować z domu.
Wnioski dla pracodawców
Okazało się, że w grupie pracującej z domu wzrosła wydajność pracy, o 50% zmniejszyła się absencja chorobowa oraz poziom spóźnień, które były ogromnym problemem w zakorkowanym codziennie Szanghaju. Firma zaoszczędziła również około 2000 USD na kosztach biura, licząc od każdego pracownika pracującego przez pół roku z domu. Kiedy jednak w ostatnich dniach eksperymentu przeprowadzono ankietę z pytaniem, kto z pracujących z domu wybrałby taką formę pracy na stałe, większość z respondentów odpowiedziała negatywnie. Motywowali to brakiem kontaktu ze współpracownikami i poczuciem odosobnienia, które się z tym wiązało.
Pamiętajmy również, że niechęć pracodawców do udzielania zgody na pracę zdalną wynikała nie tylko z troski o ich samopoczucie, ale również z troski o poufność danych na jakich pracują, a do których w warunkach biurowych mogą potencjalnie mieć dostęp osoby niepowołane. W obecnej sytuacji trudno jeszcze o wnioski, gdyż epidemia trwa i jesteśmy w dużej części zmuszeni pracować w odosobnieniu i kontaktować się z naszymi współpracownikami oraz klientami zdalnie. Można jedynie przewidywać, że duża część z pracodawców nie zdecyduje się na przedłużenie pracy zdalnej dłużej niż będzie to konieczne.
Marek Wróbel
Partner zarządzający
Optiveum

Sukces z przeszkodami: Blisko 1/3 polskich przedsiębiorczyń zmaga się z koniecznością udowadniania swojej wartości w biznesie

Czarna Lista Barier: postulaty deregulacyjne Konfederacji Lewiatan

BCC: budżet, inwestycje, podatki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.