Tylko górnicy i pracownicy medyczni są bardziej narażeni na choroby niż nauczyci
Medycyna pracy zobowiązuje nie tylko do wysyłania pracowników na badania okresowe, ale i do zapewnienia im profilaktyki chorób zawodowych. Skoro za świadczenia pracownicze pracodawcy i tak muszą zapłacić samodzielnie, to warto korzystać z ubezpieczeń grupowych, zapewniających szybki dostęp do pomocy w placówkach niepublicznych.
„Obyś cudze dzieci uczył” – to przysłowie doskonale obrazuje, jak ciężkim kawałkiem chleba jest zawód nauczyciela. Jest to praca niezwykle stresująca, do tego dochodzi odpowiedzialność za uczniów, których jak każdy rodzic wie, czasem niełatwo uprosić o spokojne zachowanie. Ponadto, nauczyciele wbrew pozorom są jednymi z najbardziej narażonych na problemy zdrowotne wynikające z charakteru pracy. Doskonale widać to w danych gromadzonych przez Instytut Medycyny Pracy, analizujący zapadalność na choroby zawodowe[1]. Według najnowszych statystyk tylko w sektorach górnictwa oraz opieki zdrowotnej i pomocy społecznej mamy do czynienia z większym współczynnikiem zapadalności na choroby zawodowe. W przypadku nauczycieli wynosi on 25,1 na 100 tys. pracujących. W górnictwie to 200,2, a wśród pracowników medycznych i społecznych 111. Przy czym w przypadku tych drugich, trzeba brać pod uwagę wpływ COVID-19, który drastycznie wpłynął na skok tego współczynnika. Rok wcześniej, to nauczyciele byli na 2. miejscu.
– Nauczyciele są narażeni przede wszystkim na przewlekłe choroby narządów głosu, które w zeszłym roku pod względem zapadalności ustępowały tylko pylicom płuc i chorobom zakaźnym. Uważam, że nauczyciele powinni być zatem objęci najlepszą możliwą profilaktyką, do której dostęp zakłada medycyna pracy. W myśl przepisów pracodawcy muszą zapewnić nie tylko możliwość wykonania badań wstępnych, okresowych i kontrolnych, ale dbać także o zapobieganie chorobom zawodowym. A skoro i tak są to świadczenia, za które pracodawcy muszą samodzielnie zapłacić, to czemu nie zapewnić dostępu do placówek prywatnych, gdzie kolejki są zazwyczaj krótsze? W końcu łatwiej zwalczyć wcześnie wykryty problem – zauważa Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych i Pracowniczych w SALTUS Ubezpieczenia.
Na co chorują nauczyciele?
Od lat statystyki pokazują, że są to głównie przewlekłe choroby narządów głosu. W 2021 r. stanowiły 95,7% problemów zdrowotnych nauczycieli wynikających z charakteru pracy. Najczęściej przyjmują postać guzków głosowych twardych, wtórnych zmian przerostowych fałdów głosowych oraz niedowładu mięśni przywodzących i napinających fałdy głosowe.
Jak wykryć problem? Guzki tworzą się na fałdach głosowych, gdzie wibracje są największe. Sygnałem ostrzegawczym, który powinien skłonić do dalszych badań, jest zapalenie krtani. Ponadto najczęstszymi objawami są: chrypka, szybkie zmęczenie głosu i jego łamliwość. Zmianom przerostowym towarzyszą za to zazwyczaj polipy na fałdach głosowych. Mogą prowadzić do bezgłosu i duszności, jeśli osiągną one większe rozmiary. Z kolei, gdy odczuwamy pogorszenie wydolności i jakości głosu, to może być objaw niedowładu mięśni. Każdy z tych symptomów warto jak najszybciej skonsultować z lekarzem.
– To niestety jednak nie koniec zagrożeń zdrowotnych. Pamiętajmy, jak wyniszczający może być stres, a także długotrwałe przebywanie w nieergonomicznej pozycji siedzącej czy stojącej. To sprawia, że oprócz typowych dla nauczycieli chorób głosu, warto też pamiętać o regularnej kontroli neurologicznej, nefrologicznej oraz ortopedycznej – dodaje Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.
Profilaktyka obowiązkiem pracodawcy
Utarło się przekonanie, że medycyna pracy to wyłącznie badania wstępne, okresowe i kontrolne. To tylko cześć obowiązków zdrowotnych pracodawców. W myśl Kodeksu Pracy muszą oni też zapewnić dostęp do profilaktyki zapobiegającej chorobom zawodowym. I co najważniejsze – za wszystkie te świadczenia pracodawcy muszą zapłacić samodzielnie, nie można ich realizować w ramach NFZ. Dlatego wszystkie placówki niepubliczne, sieci medyczne i ubezpieczyciele oferują pakiety medycyny pracy.
– Co do zasady podstawą tych pakietów są listy świadczeń wymaganych ustawowo w ramach badań wstępnych, okresowych i kontrolnych. Nie oznacza to jednak, że nie można tego zakresu rozszerzyć bez wychodzenia poza medycynę pracy. W końcu profilaktyka jest pojęciem dość szerokim, zwłaszcza obecnie, kiedy musimy zaopiekować się nie tylko dawnymi codziennymi problemami, ale i zaległościami zdrowotnymi wywołanymi przez pandemię – mówi Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.
Ostatnie dwa lata pokazały na przykład, jak ważną pomocą jest wsparcie psychologiczne pracowników. Zwłaszcza w zawodach tak stresogennych i odpowiedzialnych jak nauczanie. Podobnie wygląda sprawa m.in. z problemami ortopedycznymi, które przez okres ograniczeń społeczno-ekonomicznych mogły się pogłębić. Do tego dochodzą jeszcze czynniki pokoleniowe, jak kwestie onkologiczne i kardiologiczne w przypadku starszych nauczycieli, czy neurologiczne, które dotykają pokolenie Y. W ramach profilaktyki pracowniczej można zapewnić szerokie wsparcie medyczne, dlatego warto wybierać zakres świadczeń z rozwagą.
[1] Beata Świątkowska, Wojciech Hanke, Choroby zawodowe w Polsce w 2021 r., Instytut Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, Centralny Rejestr Chorób Zawodowych, Łódź 2022

Fundusz Amazon: Milion złotych na wsparcie edukacji Polaków

Nie zgadzasz się z wynikiem maturalnym z biologii lub chemii? Dawid Uczy pomoże Ci się odwołać!

Newline Lyra Pro w Szkole Podstawowej nr 5 w Białymstoku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
Komisja Europejska musi wyciągnąć wnioski z problemów z dostawami energii w Hiszpanii i Portugalii. Zapowiada też podjęcie działań, aby uniknąć takich poważnych blackoutów w przyszłości. Eksperci apelują przede wszystkim o inwestycje w modernizację sieci, by była ona gotowa na większą liczbę źródeł odnawialnych, a także w rozbudowę połączeń między państwami członkowskimi, dzięki czemu łatwiej będzie reagować na kryzysy.
Problemy społeczne
37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie

Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.
Telekomunikacja
Dyrektywa unijna zmienia podejście do cyberbezpieczeństwa. W Polsce trwają prace nad jej wdrożeniem

Według zapewnień rządu w tym kwartale zakończą się rządowe prace nad nowelizacją ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, która wdroży do polskiego prawa zapisy dyrektywy NIS2. Będzie to mieć istotne znaczenie dla kształtowania polityk cyberbezpieczeństwa przez duże i średnie podmioty zaliczane do kategorii kluczowych i ważnych. Choć pojawiają się głosy krytyczne, sugerujące, że regulacje są zbyt daleko idące, to eksperci od cyberbezpieczeństwa są przekonani, że akurat w tym obszarze mogą one przynieść szereg korzyści, zwłaszcza we współczesnych warunkach geopolitycznych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.