Co hamuje polskie firmy przed odejściem od węgla? [WYNIKI BADANIA]
- Odejście od węgla to milowy krok ku zeroemisyjności założonej przez Unię Europejską na 2050 r.;
- Duon & Keralla przeprowadziły badanie “Transformacja energetyczna w polskich firmach produkcyjnych”, które ujawniło czynniki hamujące postęp;
- Najistotniejsze to: finanse (72%), brak dostępu do alternatywnego źródła (26%) oraz biurokracja (18%).
Zeroemisyjność 2050 - czas na działanie
Porozumienie Paryskie z 2015 roku zobligowało państwa członkowskie Unii Europejskiej do przedstawienia planów ograniczenia gazów cieplarnianych i rozpoczęcie drogi do zeroemisyjności 2050. Tymczasem emisja gazów w Polsce według danych zawartych w raporcie McKinsey “Neutralna emisyjnie Polska 2050” w 2017 r. wynosiła 380 MtCO2e (wskaźnik ekwiwalentu CO2), czyli przeszło 800 g CO2e na każde euro PKB, co jest trzecim najwyższym wynikiem wśród państw UE. Za nadmierną produkcję gazów odpowiedzialne są następujące sektory gospodarki: przemysł, transport, użytkowanie budynków, rolnictwo i energetyka. Do osiągnięcia neutralności emisyjnej konieczne są działania we wszystkich wskazanych obszarach.
- Zeroemisyjność to poważne wyzwanie, do którego musimy przygotowywać się tu i teraz, szczególnie w obszarze przemysłu. Dlaczego? Jednym z kluczowych przepisów mobilizujących przedsiębiorców do zmian jest dyrektywa MCP, której założenia nakazują mieszczenie się w rygorystycznych normach emisji. Dyrektywa definiuje terminy, w których średnie obiekty spalania paliw, istniejące przed 19 grudnia 2018 r., muszą dostosować się do wymogów. Termin zależy od nominalnej mocy cieplnej obiektu i został określony jako: 1 stycznia 2025 r. – dla instalacji o mocy większej niż 5 MW, oraz 1 stycznia 2030 r. – dla instalacji o mocy 1-5 MW. Co więcej, wszystkie nowo powstające zakłady muszą od początku działalności spełniać nowe wymogi - precyzuje Krzysztof Kowalski, Prezes Zarządu DUON Dystrybucja.
Odejście od węgla - stan na dziś
Dostosowanie zakładów przemysłowych do nowych wymogów to proces długotrwały z uwagi na wiele czynników. Jak zatem wygląda to w praktyce w polskich firmach? Duon & Keralla sprawdziły poziom zaawansowania odejścia od węgla w firmach. Co prawda według ankietowanych aż 85 proc. znajduje się przed zmianami, ale istotne jest to, że aż 2/3 ma już plan działania, w tym:
- 38,5% ma firmy, które będą wdrażać zmiany;
- 28,2% dopiero jest na początku ścieżki i zapoznaje się z zapisami;
- 15,4% jest na etapie zbierania danych (planowania).
- To z kolei pokazuje, że polscy przedsiębiorcy są świadomi zmian, jakie ich czekają w najbliższym czasie i już zrobili pewne kroki ku dekarbonizacji. Jest to tym ważniejsze, że w zależności od drogi, jaką wybiorą, mogą mierzyć się z różnymi barierami. Pamiętajmy też, że rewolucyjne zmiany, za jakie uważamy odejście od węgla lub dostosowanie obecnych instalacji do nowych przepisów to proces czasochłonny - komentuje Krzysztof Kowalski.
Co hamuje postęp?
Według wyników badania zestawionych w raporcie “Transformacja energetyczna w polskich firmach produkcyjnych” odejście od węgla stanowi wyzwanie w ponad 90 proc. przedsiębiorstw zasilanych tym paliwem. Wśród najważniejszych czynników blokujących postęp wymieniano kwestie finansowe, które wskazało 72 proc. osób decyzyjnych, kłopot z dostępnością alternatywnego źródła (26 proc.), kwestie prawne (18 proc.) oraz procesowe i ludzkie (po 13 proc.). Co więcej, niemal 1/3 ankietowanych uważa, że czynniki te mogą zablokować zmiany.
Odejście od węgla możliwe jest dzięki różnym ścieżkom w tym: wdrożeniu nowych instalacji wraz z nowym typem paliw (tę drogę deklaruje 54 proc. firm), modernizacji z wykorzystaniem filtrów, odsiarczania (31 proc.), połączeniu nowych i starych instalacji (13 proc.) oraz outsourcing (2 proc.).
- Zwróciłbym uwagę, że spośród osób, które decydują się na rozwiązania przejściowe aż połowa wskazuje jako powód kwestie finansowe, z kolei 40% uważa, że nie ma innej / opłacalnej możliwości wprowadzenia paliw, a kolejne 15%, że odsiarczanie odroczy pełną zmianę, czyli stosuje taktykę gry na czas - dodaje Krzysztof Kowalski.
Niepokojące jest, że grupa osób decyzyjnych, której brakuje wsparcia w nowych wyzwaniach stanowi aż 74 proc., a z kolei formą wsparcia najczęściej oczekiwaną jest dofinansowanie planowanych zmian (51,3 proc.).
Organizacje pozarządowe apelują do premiera. Chodzi o Krajowy Plan Energii i Klimatu oraz transformację energetyczno-klimatyczną
Krajowa Izba Klastrów Energii inicjatorem parlamentarnego zespołu ds. energetyki rozproszonej i innowacji
Trina Storage dostarczy rozwiązania BESS do niemieckich projektów Aquila
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.