Prosumenci zainteresowani fotowoltaiką na razie mogą być spokojni
Konsumenci jak i cała branża fotowoltaiczna czekają ze zniecierpliwieniem na nowe regulacje systemu opustów w rozliczaniu energii. Niezależnie od propozycji, spekulacji i ostatecznych zmian, pewne jest jedno - konsumenci, którzy zdecydują się na przydomową elektrownię słoneczną do końca bieżącego roku, przez kolejnych 15 lat będą rozliczać się na dotychczasowych zasadach.
Aktualnie równolegle procedowane są dwa projekty nowelizacji ustawy o OZE, zmieniające system opustów w rozliczaniu energii z fotowoltaiki. Pierwszy przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska i promowany przez wiceministra Ireneusza Zyska, zakłada całkowite odejście od obecnego systemu rozliczenia upustów (model 1:0,8) na rzecz sprzedaży nadwyżek wyprodukowanej energii do sieci po średniej cenie rynkowej. Drugi parlamentarny, przygotowany przez byłą wicepremier Jadwigę Emilewicz wprowadzałby rozliczanie nadwyżek w modelu 1:1, a więc naliczanie pełnych opłat dystrybucyjnych zmiennych, z których prosumenci obecnie są zwolnieni. Które z powyżej wymienionych rozwiązań i dokładnie kiedy zostanie ostatecznie wprowadzony w życie, na razie pozostaje niewiadomą.
Prosumenci na razie mogą być spokojni
Niepewność legislacyjna i medialne spekulacje mogą wprowadzać niepokój nie tylko wśród producentów, dystrybutorów i instalatorów, ale przede wszystkim też w wśród ekokonsumentów. Zarówno tych już posiadających instalację fotowolotaiczną, jak i noszących się z zamiarem jej zakupu. Potwierdzają to wyniki badania Kantar Public, zleconego niedawno przez Instytut Ekonomii Środowiska i Polski Alarm Smogowy. Wynika z niego, że 73 proc. osób, które słyszały o rządowych planach ocenia je negatywnie. Równie krytycznie do szykowanych zmian podchodzi Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV.
- Aktualnie najważniejsze pytanie, jakie stawiają sobie posiadacze fotowoltaiki, jak i przyszli klienci korzystających z tych rozwiązań, brzmi, czy jako prosument będzie mi się to dalej opłacać? I tu chciałbym wszystkich stanowczo uspokoić: nadal będzie to bardzo opłacalna i atrakcyjna forma inwestycji zarówno pod względem finansowym, jak i ekologicznym – mówi Jakub Jadziewicz, Członek Zarządu Alians OZE.
Jak przekonuje ekspert, obie grupy mają gotowe rozwiązanie, które szybko rozwieje wszelkie wątpliwości. Wystarczy, że zdecydują się na ekoinwestycję do końca bieżącego roku, a dotychczasowy system opustów będzie ich obowiązywał przez kolejne 15 lat.
- Jeżeli instalacja fotowoltaiczna zostanie wykonana oraz podłączona do sieci dystrybucyjnej do końca grudnia bieżącego roku, konsumenci zostają w starym systemie opustów. Prawo do niego jest prawem nabytym na 15 lat, a więc nie ma obaw, że zasady szybko się zmienią na mniej korzystne – dodaje Jakub Jadziewicz.
Ekoboom wciąż będzie
Pomimo zamieszania na rynku, analitycy rynku energetycznego nie mają wątpliwości, że wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na energię oraz wzrostem cen prądu, ekoboom w Polsce będzie nadal rósł. Widać to choćby po rekordowo szybkim wyczerpaniu środków z aktualnego Programu Mój Prąd 3.0. Dodatkowo z badania Alians OZE „OZE Index – Fotowoltaika oczami Polaków” wynika, że co czwarty konsument planuje rozbudowę już posiadanej domowej elektrowni.
- Niezależnie od ostatecznie wprowadzonych rozwiązań legislacyjnych jestem przekonany, że popyt na fotowoltaikę utrzyma wzrost. Po pierwsze dlatego, że rachunki za prąd będą wzrastać skokowo, klienci i przedsiębiorcy będą wręcz niejako zmuszeni do poszukiwania tańszej alternatywy. Po drugie, świadomość ekologiczna Polaków jest już na tyle duża, że fotowoltaika, jak i inne rozwiązania OZE, np. pompy ciepła w połączeniu z fotowoltaiką, stają się obecnie nieodłącznym elementem naszego życia. Po trzecie – trend w dynamicznego rozwoju OZE wynika z unijnej polityki klimatycznej i polskiej transformacji energetycznej – przekonuje Jakub Jadziewicz.
Przy okazji warto pamiętać, że do inwestowania w fotowoltaikę nadal będą zachęcały państwowe i samorządowe dofinansowania. Rząd już zapowiedział kontynuowanie w 2022 r. Program Mój Prąd. Dodatkowo w ramach tzw. Nowego Ładu mają być uruchomione fundusze promujące magazynowanie energii, inteligentne systemy zarządzania energią w domu czy też programy wspierające elektromobilność bezpośrednio połączone z inwestycjami w OZE.
Organizacje pozarządowe apelują do premiera. Chodzi o Krajowy Plan Energii i Klimatu oraz transformację energetyczno-klimatyczną
Krajowa Izba Klastrów Energii inicjatorem parlamentarnego zespołu ds. energetyki rozproszonej i innowacji
Trina Storage dostarczy rozwiązania BESS do niemieckich projektów Aquila
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.