EUROPEJSKA BRANŻA TEKSTYLNA – W TYM POLSKA – BARDZIEJ WRAŻLIWE NA KRYZYS
AKM multiAN PR
Godebskiego 20
05-820 Piastów
artur.niewrzedowski|multian.pl| |artur.niewrzedowski|multian.pl
509433874
www.multian.pl
Branża tekstylno-odzieżowa w Europie warta 205 mld EUR nie uniknęła szerokiego spadku gospodarczego, który wstrząsa światem od początku wybuchu pandemii Covid-19.
Bezprecedensowe zakłócenie działalności handlowej, produkcyjnej i sprzedaży detalicznej, wraz z następującym po nim znacznym kryzysem gospodarczym, w opinii analityków Euler Hermes spowoduje spadek w europejskiej branży tekstylnej i odzieżowej o 19% w roku 2020, przy jednoczesnym 9% spadku PKB w krajach strefy euro.
- Przewidujemy, że w 2021 r. dojdzie do odbicia w obrotach o +15%, jednak powrócą one do poziomów sprzed kryzysu dopiero w 2023 r. i to zakładając postępującą poprawę globalnej sytuacji w zakresie sytuacji epidemicznej oraz zapewnienie wsparcia finansowego dla gospodarki – Aurélien Duthoit, Doradca Sektorowy ds. Hadlu Detalicznego, Technologii i Sprzętu Gospodarstwa Domowego w Euler Hermes.
Pomimo znacznego wsparcia w postaci różnorodnych programów utrzymywania miejsc pracy i wysokich poziomów finansowania do końca 2021 r. zatrudnienie w branży w UE zostanie zmniejszone o 8% (około 158.000 miejsc pracy) i zniknąć może 6% firm (około 13.000). Udział MŚP w obrotach ogółem branży tekstylnej jest dwukrotnie wyższy niż średnia w europejskim sektorze produkcyjnym, co czyni tę branżę bardziej wrażliwą na obecną sytuację.
Polski sektor tekstylny to około 25.000 firm zatrudniających 145.000 osób. Lokalne obroty w branży wzrosły o około 20% na przestrzeni minionych pięciu lat 2015-2019 dzięki zwiększonemu popytowi i eksportowi do Niemiec. Pomimo istotnych oznak powrotu do normy, w okresie od stycznia do maja sprzedaż polskiego sektora tekstylnego spadła aż o 15% w ujęciu rok-do-roku.
W opinii analityków Euler Hermes trzy czynniki pozwalają przyjąć, że branża ta w europejskiej perspektywie jest mimo wszystko znacznie bardziej odporna i konkurencyjna niż w roku 2009, przez co jest lepszym kandydatem do powrotu do normalności:
• stabilizacja równowagi handlowej w zakresie tekstyliów i odzieży w Europie;
• dynamiczny wzrost w segmentach, w których europejscy producenci są najbardziej konkurencyjni;
• postęp w zakresie produktywności.
Wsparcie publiczne dla branży nie tylko pozwoliłoby na szybsze odbicie i zapewniło pomoc dla przedsiębiorców w powrocie na ścieżkę wzrostu sprzed kryzysu, ale również byłoby spójne z nawoływaniami do bardziej zielonej i cyfrowej gospodarki.
Bardziej zielona branża tekstylna w opinii ekspertów Euler Hermes kładłaby większy nacisk na jakość niż na ilość, co stanowiłoby 180-stopniowy zwrot z paradygmatu fast-fashion (szybka moda), który działa przeciwko interesom branży produkcyjnej w Europie. Rosnąca konsumpcja per capita w zakresie odzieży niesie za sobą pewien koszt: branża generuje w ujęciu globalnym 10% emisji gazów cieplarnianych ogółem. Przypadek Włoch, gdzie zgodne interesy konsumentów, sprzedawców detalicznych i producentów pozwoliły temu krajowi utrzymać upodobanie do odzieży droższej, ale o wyższej jakości i wykonanej lokalnie, stanowi przykład dla pozostałej części UE. Korzyści zastąpienia importu byłyby bardzo namacalne: 10% spadek we francuskim i niemieckim imporcie odzieży odpowiadałby 8% wzrostowi w obrotach europejskich producentów odzieży.
Na sektorowych przemianach w europejskiej branży tekstylnej może zyskać także polski rynek i rodzime firmy.
- W minionej dekadzie znaczna część produkcji tekstylnej została przeniesiona z zachodu do naszego kraju, a następnie uległa dalszemu przesunięciu do krajów o jeszcze niższych kosztach produkcji, takich jak Ukraina czy nawet Litwa i Bułgaria. Tym niemniej część tej produkcji pozostała i jest to produkcja o wyższej wartości dodanej, w której liczy się jakość. Do tego dochodzą wąskie specjalizacje, takie jak szycie mundurów wszelkiego rodzaju, odzieży roboczej czy tapicerki samochodowej. Ponadto należy dodać produkcję materiałów obiciowych (dla przemysłu meblowego), która – choć może nie w skali włoskiej konkurencji – odnalazła swoją niszę w naszej dosyć dynamicznej branży meblarskiej. Dynamicznej oczywiście w czasach dobrej koniunktury – uważa Tomasz Starus, Członek Zarządu ds. Oceny Ryzyka w Euler Hermes
Szczegółowy raport Euler Hermes i Allianz Research o sytuacji w branży tekstylno-odzieżowej jest dostępny na www.eulerhermes.pl
Producenci napojów ogłosili nazwę operatora systemu kaucyjnego
Niewypłacalność firm na świecie znów w górę – wzrost o 10%
Sukces w biznesie i tenisie na trzy nogi – refleks, precyzja i mental
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
IT i technologie
Sektor gier silnie reprezentowany na warszawskim parkiecie. GPW liczy na kolejne debiuty firm gamingowych
Sektor gier na warszawskim parkiecie reprezentowany jest przez blisko setkę podmiotów, w tym niemal trzy czwarte na rynku alternatywnym. Notowane podmioty dały w tym roku zarobić trzykrotnie więcej niż te z indeksu szerokiego rynku. Na parkiet wchodzą kolejne spółki z branży, zaczynając przeważnie od rynku NewConnect, by potem przenieść się na Główny Rynek GPW.
Przemysł
Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji
Koszty pracy ludzkiej są nadal niskie, a korzyść z instalacji robota na linii produkcyjnej nie jest jeszcze tak duża. To – według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego – jedna z głównych barier w procesie robotyzacji w Polsce. Jednak dynamicznie rosnące średnie i minimalne wynagrodzenie, a także pogłębiający się niedobór pracowników mogą powoli tę tendencję zmieniać na korzyść robotów. Poza kwestią kosztową wadami, które widzą przedstawiciele firm przemysłowych, są m.in. zależność od stabilnych dostaw energii i technologii zagranicznych dostawców. Problemem nie są jednak kwestie obaw co do wpływu robotów na rynek pracy.
Zdrowie
Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ćwiczą techniki zabiegowe ratujące życie pacjentów. W centrum szkoleniowym odwzorowywane są najcięższe przypadki
Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które tylko w ubiegłym roku były wzywane do prawie 12 tys. wypadków i pilnych, trudnych przypadków, muszą się ciągle szkolić, żeby być w stanie jak najlepiej pomagać pacjentom m.in. po ciężkich urazach, poparzeniach czy nagłym zatrzymaniu akcji serca. – Szkolenia to podstawa naszego funkcjonowania – podkreśla prof. dr hab. n. med. Robert Gałązkowski, koordynator Mobilnej grupy zabezpieczenia medycznego i wieloletni dyrektor LPR. Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarze rozpoczęli szkolenia w warszawskim Centrum Edukacji Medycznej – specjalistycznym ośrodku Grupy LUX MED, gdzie mogą ćwiczyć najtrudniejsze techniki zabiegowe, ratujące życie pacjentów, w warunkach jak najbardziej odwzorowujących realia.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.