Płynność w pierwszym półroczu poprawia się – tak uważa 1 firma na 100
- Przy obecnym tempie przyrostu niewypłacalności w 2023 roku ich liczba podwoi się. Firmy szukają gotówki.
- Tylko 1 firma na 100 spodziewa się poprawy płynności. Sytuacja pogarsza się wraz z recesją gospodarki, a bez dostępu do gotówki lata nie przetrwają setki firm MŚP.
- Mikrofirmy mają dwie strategie ratowania płynności. Jedna z nich uruchamia lawinę upadłości.
Wielkie długi najmniejszych
Na koniec 2022 roku 265 tys. firm miało 9 mld zł długu (KRD). To tyle, ile dla porównania Polska wydaje rocznie na inwestycje w sieci przesyłowe i dystrybucyjne energii elektrycznej, czyli bardzo dużo. W pierwszej połowie tego roku sytuacja nie poprawiła się, wręcz przeciwnie, jest znacznie gorzej. Liczba niewypłacalności w pierwszym kwartale 2023 roku wzrosła o 136 proc. rok do roku (dane Allianz Trade).
- Największe problemy mają firmy małe i mikro – o obrotach poniżej 2 mln złotych. Takie podmioty, często rodzinne biznesy, już dawno wykorzystały zaskórniaki. Wydały je w czasie pandemii czy w związku z inflacją, która zmusiła ich do płacenia wysokich rachunków za materiały czy surowce, paliwo, energię. Dodatkowo takie firmy mają ograniczone możliwości pozyskiwania kapitału, są zbyt małe i niewystarczająco wiarygodne dla instytucji bankowych. Nie mogą jednak siedzieć z założonymi rękami, bo to tylko zwiększy tempo przyrostu długu. Już dzisiaj nasi klienci informują nas, że ich klienci, większe firmy wydłużają czas przelewu, formalnie lub nieformalnie (wprowadzając np. liczenie terminu płatności od daty wpłynięcia do biura faktury czy poprzez realizowanie przelewów tylko np. w 2 wtorki w miesiącu) – mówi Marek Sikorski z Finea, firmy mikrofaktoringowej.
Płynność nie poprawia się
Ratunkiem dla mikrofirm mogłoby być przyspieszenie obiegu pieniądza w gospodarce. Gdyby zamiast przechowywać w szufladach stosy faktur płatnych za miesiąc czy dwa, dysponowały żywą gotówką, ich elastyczność rynkowa byłaby większa. Niestety wg badania EFL, w przypadku przedstawicieli MŚP tylko 1 firma na 100 spodziewała się lepszej płynności finansowej tym kwartale. W poprzednim badaniu było to 6 proc. Niestety nastroje pogarszają się, bo płynność finansowa małych i średnich firm nie poprawia się. Do 26 proc. w drugim kwartale w porównaniu z 18 proc kwartał wcześniej zwiększył się odsetek firm, które przewidują wzrost zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne z przeznaczeniem na bieżącą działalność. Co czwarta firma obawia się spadku sprzedaży w najbliższym czasie.
- Główny problem z płynnością dotyczy przedsiębiorstw, które ze względu na zaburzony łańcuch dostaw generują niższe przychody, a jednocześnie muszą regulować zobowiązania. Firmy obecnie działają w tej sytuacji wg dwóch różnych strategii zarządzania:
1) Mogą poprawić swoją płynność kosztem swoich dostawców wymuszając dłuższe terminy zapłaty,
2) Mogą poprawić swoją płynność korzystając ze wsparcia instytucji finansowych, np. banków czy faktoringowych – mówi Justyna Nieciecka z eFaktor.
Dwie strategie firm, jedna bardzo niebezpieczna dla gospodarki
Wg eksperta eFaktor pierwsza strategia może wywoływać efekt kuli śniegowej i jeszcze większe problemy w gospodarce. Polega na wydłużeniu za zgodą dostawcy terminu płatności za jego faktury. W sytuacji, gdy taka strategia staje się normą, pojawia się ryzyko przerwania łańcucha, ponieważ nie każdy dostawca będzie w stanie zaakceptować dłuższy termin płatności, zwłaszcza, gdy sam nie dysponuje gotówką. W tej sytuacji albo zrezygnuje ze współpracy, albo dłuższe terminy przeniesie na swoich podwykonawców. Problemy z płynnością będą wtedy rosły i dotkną nowe firmy.
- Rozwiązaniem, które pozwala ochronić dostawców, a zarazem wydłużyć termin płatności na fakturze może być możliwość finansowania dostawców. Daje możliwość wydłużenia terminu płatności, a zarazem dostawcy mogą skorzystać z przelewu natychmiastowego od faktora. Rozwiązanie chroni dostawców, ale koszt ponosi firma. Pozwala to rozłożyć koszt finansowania, dzięki czemu jest niższy, a realizacja zamówień przebiega zgodnie z harmonogramem i w oczekiwanej jakości – mówi z Justyna Nieciecka z eFaktor.
Mikrofirmy stanowią 97 proc. wszystkich przedsiębiorstw niefinansowych w Polsce – jest ich około 2,2 mln. Wytwarzają 30 proc. PKB, dając zatrudnienie 4,2 mln osób. Dla 68 proc. firm zatory płatnicze są barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej. Co 5. nie płaci kontrahentom w terminie dlatego, że sama nie dostaje zapłaty od klientów, wynika z badania „Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”, przeprowadzonego przez TGM Research na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe

Ryzyko związane z inwestowaniem w CFD

Pożyczka na spłatę chwilówek - czy to dobre rozwiązanie dla Ciebie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.