Polscy „Frankowicze” po raz kolejny na wokandzie TSUE
15 czerwca 2023 roku sprawami polskich „Frankowiczów” po raz kolejny zajmie się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Tym razem Trybunał wyda wyroki w aż dwóch polskich postępowaniach dot. kredytów frankowych. Pierwsze, zarejestrowane pod sygn. akt
C-520/21, które wzbudza najwięcej emocji wśród kredytobiorców, banków i środowiska prawniczego, dotyczy zasadności roszczeń o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału – zarówno ze strony banku, jak i kredytobiorcy. Z kolei druga sprawa o sygn. akt C-287/22 odnosi się do dopuszczalności wydawania przez polskie sądy postanowień o zabezpieczeniu w postaci zwolnienia kredytobiorcy z obowiązku płacenia rat kredytu frankowego. Niewątpliwe „Frankowicze” w Polsce mają na co czekać, a 15 czerwca 2023 roku będzie kolejnym krokiem milowym w ich sporze z bankami.
Przede wszystkim najbardziej wyczekiwane jest rozstrzygnięcie TSUE dot. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Tego rodzaju roszczeń ze strony banków najbardziej obawiają się kredytobiorcy frankowi. Po pierwsze ze względu na fakt, iż nie wiedzą w jakiej wysokości roszczeń ze strony banków mogą się spodziewać. Po drugie, co wynika z pierwszego, że ewentualna konieczność zapłaty takiego wynagrodzenia niwelowałaby korzyści płynące
z korzystnego wyroku sądu ustalającego nieważność umowy kredytu. Wątpliwości te zostały częściowo rozwiane przez Rzecznika Generalnego TSUE, który 16 lutego 2023 roku wydał niezwykle korzystną dla Frankowiczów opinię w tej kwestii. Definitywne rozstrzygnięcie TSUE poznamy już za kilka dni.
Genezy pozwów o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału należy poszukiwać w aktualnych statystykach spraw sądowych, które dla sektora bankowego są bezwzględne. Obecnie ponad 95% procesów sądowych jest wygrywanych przez „Frankowiczów”, a ich umowy są uznawane przez sądy w Polsce za nieważne. Nieważność umowy kredytu frankowego oznacza konieczność wzajemnych rozliczeń pomiędzy bankiem a kredytobiorcą – bank zwraca kredytobiorcy wszystkie wpłacone kwoty, z kolei kredytobiorca oddaje bankowi kwotę udostępnionego w PLN kredytu. Na ten moment większość Frankowiczów jest już rozliczonych z bankami, bo suma ich spłat przekracza już kwoty udostępnionych kredytów.
Pozwy banków przeciwko „Frankowiczom” o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału miały zatem zniwelować straty tego sektora i de facto zrekompensować brak zysków z umów kredytów frankowych, a także zniechęcić kredytobiorców, którzy jeszcze nie zdecydowali się pozwać banku o ustalenie nieważności swojej umowy kredytu. Prawdopodobnie okaże się jednak, że banki wpadną we własne sidła, bo TSUE zapewne pozbawi je szans na uzyskanie od kredytobiorców jakiegokolwiek wynagrodzenia. Co więcej, może się okazać, że to kredytobiorcy będą stroną, która będzie mogła domagać się od banku wynagrodzenia na skutek uznania umowy kredytu za nieważną.
Warto wskazać, że brak korzyści finansowych dla przedsiębiorcy, który proponuje swoim klientom konsumentom, umowy obarczone wadami prawnymi, jest sytuacją całkowicie normalną, a nie nadzwyczajną - jak stara się to przedstawić sektor bankowy. Jak wskazał Rzecznik Generalny w swojej opinii to, że przedsiębiorca narusza ciążące na nim obowiązki
i w efekcie traci zysk, który spodziewa się osiągnąć z umowy kredytu, nie stanowi żadnego novum w orzecznictwie TSUE dotyczącym ochrony konsumentów. Uważam, że TSUE zdecydowanie podzieli lutowe stanowisko swojego Rzecznika, co z pewnością pozwoli polskim sądom na szybsze rozpoznawanie tego rodzaju spraw na korzyść „Frankowiczów.”
Drugi wyrok dotyczy równie istotnej kwestii, a mianowicie warunków udzielania przez polskie sądy zabezpieczeń w postaci zwolnienia „Frankowicza” z obowiązku płacenia rat kredytu na czas trwania procesu sądowego. Pytanie prejudycjalne skierowane do TSUE dotyczy dwóch rodzajów przypadków.
Pierwszy to sytuacja, w której kredytobiorca nie spłacił jeszcze całkowicie kwoty kapitału, czyli suma jego wpłat do banku jest niższa niż kwota udostępnionego kredytu w PLN.
W praktyce sądowej przyjęło się bowiem, że warunkiem nieformalnym wniosku kredytobiorcy o zabezpieczenie jest sytuacja, w której dokonał on co najmniej zwrotu kapitału, tzn. suma jego wpłat na rzecz banku jest równa lub przekracza kwotę udostępnionego kredytu w PLN. Pytanie polskiego sądu odnosi się do sytuacji odmiennej,
w której kredytobiorca nie spłacił jeszcze kwoty kredytu. Drugi to przypadek, w którym pozwany bank znajduje się w dobrej kondycji finansowej, co teoretycznie wyklucza istnienie interesu prawnego, a tym samym możliwość wydania postanowienia o zabezpieczeniu. TSUE ma zatem odpowiedzieć, czy w takich przypadkach zasady skuteczności i proporcjonalności,
o których mówi Dyrektywa 93/13, pozwalają polskiemu sądowi nie uwzględnić wniosku „Frankowicza” czy się jednak temu sprzeciwiają, co nakazuje sądowi taki wniosek uwzględnić.
Nie ulega wątpliwości, że 15 czerwca 2023 roku to kolejna ważna data w kalendarzach polskich Frankowiczów, a na pewno najważniejsza w pierwszej połowie tego roku. Wydaje się, że po raz kolejny polscy kredytobiorcy frankowi ponownie będą górą tego sporu.

Ceny ubezpieczeń spadły o 3% w pierwszym kwartale 2025 r.

Pożyczki bez zaświadczeń i formalności – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają tę formę finansowania?
Walletto Fintech Poland i rozwój polskiego ekosystemu fintech
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.