Randka budżetowa, czyli jak rozmawiać z partnerem o pieniądzach?

Pieniądze stanowią jeden z najczęstszych tematów tabu. Wiele osób świadomie i celowo unika rozmowy o nawykach finansowych z partnerem, mając nadzieję, że to słuszna decyzja nie wywołująca niepotrzebnych nieporozumień i konfliktów. Chcąc budować szczerą i stabilną relację, warto nauczyć się umiejętnie rozmawiać o pieniądzach w związku i podejmować się nie tylko romantycznych tematów, ale również tych trudniejszych i niekiedy niewygodnych. Pytanie, jak podejść do takiej rozmowy i nie bać się mówić otwarcie o finansach? Co zrobić, by pieniądze nie szły w parze z emocjami i były traktowane jako zwykły temat do rozmowy?
Wchodząc w relację z partnerem i chcąc zaimponować drugiej połówce często próbujemy przejaskrawiać rzeczywistość. Świadome unikanie bądź prześmiewcze traktowanie tematu zarabiania i wydawania pieniędzy, wynika niekiedy ze strachu przed reakcją drugiej osoby. Poruszenie rozmowy na temat finansów w związku, wzbudza u partnerów strach przed kłótnią czy odtrąceniem. Z opinii publicznej wynika, że to właśnie temat pieniędzy jest jednym z częstszych powodów konfliktów w związkach. Dzieje się tak, ponieważ osoby chcące poruszać trudne tematy, nie przygotowują na to swoich partnerów. Ważnym jest by racjonalnie i świadomie podchodzić do tego typu delikatnych rozmów i starać się, by odbywały się w jak najbardziej komfortowych warunkach.
Co scala związek? Czy warto unikać tematu pieniędzy?
Budowanie silnych i mocnych fundamentów związku polega w głównej mierze na poznawaniu siebie nawzajem. Randki, podróże, wspólne mieszkanie, pierwsze inwestycje i koniec końców zarządzanie budżetem domowym jest związane ściśle z finansami. To nieodłączna część każdego życia człowieka. Rozmowa o nich, wymiana zdań i podejścia do pieniędzy wiąże się z wyjściem ze strefy komfortu, jednak jest niezbędna do budowania trwałego i szczerego związku.
- Rozmowa o pieniądzach wywołuje niepotrzebne stresy i emocje, które mogą szkodzić związku. Zatem ważną kwestią w tym aspekcie jest umiejętna komunikacja między partnerami. Oczywiście, każdy z nas opiera swoje nawyki finansowe na wzorcach, które wyniósł z domu, jednak warto się nimi podzielić z drugą połówką. Związek powinien opierać się na wzajemnym zrozumieniu. Podczas rozmowy, dobrze jest omawiać swoje postawy, potrzeby i jednocześnie kształtować wspólne cele finansowe. Kompromis to klucz do sukcesu. Każdy, bez względu na wysokość przychodów, powinien czuć się swobodnie w ustalonych zasadach gospodarowania budżetem domowym i podchodzić do kwestii finansowych z rozsądkiem i racjonalnym podejściem - twierdzi Marta Kobińska, dyrektor finansowa Bravecare i założycielka bloga o finansach „Bezpieczna Finansowo”.
Zabierz partnera na randkę budżetową!
Dobrym pomysłem na przeprowadzenie rozmowy o pieniądzach jest umówienie się na tzw. randkę budżetową. Jest to nic innego jak spotkanie poświęcone tematyce finansowej, które odbywa się w przyjaznej, pozbawionej nerwów i gniewu atmosferze, na neutralnym gruncie.
– Chcąc przygotować partnera na randkę budżetową, warto zaaranżować bezpieczną przestrzeń. Sugeruję w tym miejscu restaurację, spacer czy kawiarnię, gdzie spotkanie odbywałoby się w sposób spokojny i bezstresowy. Zdrowa relacja powinna opierać się na wzajemnym wsparciu i szacunku, dlatego ważnym jest, by partnerzy podczas spotkania wypisali cechy wspólne i różnice w zarządzaniu pieniędzmi. Dobrze jest odnaleźć złoty środek, nie próbować przeforsować swojego zdania i ustalać gospodarowanie finansami w sposób klarowny i zrozumiały dla obu stron. Nastrój wywołany romantyczną atmosferą randki zdecydowanie ułatwi rozmowę na płaszczyźnie finansowej. Podsumowując, poruszanie tematu pieniędzy w partnerstwie, scala związek i stawia stabilne filary, które będą procentować przez lata. Rozmawianie o pieniądzach powinno być konstruktywne, wyrozumiałe i odbywać się w spokojnych, przyjaznych do tego warunkach – dodaje autorka bloga „Bezpieczna Finansowo”.
Marta Kobińska – autorka bezpiecznafinansowo.pl, którego stworzyła dla kobiet, chcących czerpać zadowolenie ze swojego życia. Trenerka mentalna kobiet, mentorka, coach, autorka i entuzjastka życia na własnych warunkach. Na co dzień zajmuje się edukacją finansową i dzieli ponad dwudziestoletnim doświadczeniem zawodowym w księgowości i finansach. Aktualnie członek Zarządu i dyrektor finansowa w międzynarodowym holdingu Bravecare. Prywatnie szczęśliwa kobieta, matka i posiadaczka 5 kotów syberyjskich i psa.

Przedsiębiorcy oczekują sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe

Ryzyko związane z inwestowaniem w CFD

Pożyczka na spłatę chwilówek - czy to dobre rozwiązanie dla Ciebie?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.