Windykacja przez social media – czy to dobry pomysł?

Anna Gąsiorowska
Negocjator Anna Gąsiorowska
ul. Derdowskiego 13
78-400 Szczecinek
anna.gasiorowska|agnegocjator.pl| |anna.gasiorowska|agnegocjator.pl
609 555 753
https://agnegocjator.pl
Okres wakacyjnych wyjazdów to także czas, podczas którego social media naszych znajomych zapełniają się zdjęciami i relacjami znad morza, gór czy zagranicznych wyjazdów. Większość z nas – przechodzi obok nich obojętnie, czasem coś skomentujemy, polajkujemy, ale gdy osoba, która jest nam winna pieniądze chwali się „swoimi wielkimi greckimi wakacjami”, aż chciałoby się pod jej zdjęciami przypomnieć, że najpierw powinno się oddać długi, a dopiero potem ruszać na podbój świata.
O tym, czy to dobry pomysł na windykację – mówi Anna Gąsiorowska, trener windykacyjny, właścicielka firmy Negocjator Anna Gąsiorowska.
„Pożyczyłem znajomemu 5000 złotych. Był podobno w ciężkiej sytuacji finansowej. Nie umawialiśmy się na konkretny termin ich oddania, jednak mijają kolejne miesiące, podczas których nie oddał ich. Nie przeszkadzało mi to, bo uznałem, że skoro nie oddaje, to nie wyszedł jeszcze na finansową prostą. Jednak kilka dni temu zobaczyłem, jak na Facebooku zamieścił zdjęcia z zagranicznego wyjazdu. Poczułem się, jakbym dostał w twarz. W ostatniej chwili powstrzymałem się przed dosadnym skomentowaniem tych zdjęć i tego, że do tej pory nie oddał mi pożyczonych pieniędzy” – mówi Dominik, przedsiębiorca z Poznania, choć pod tą wypowiedzią, mogłoby się podpisać bardzo dużo osób. Poprosiliśmy o komentarz do tej sytuacji negocjatorkę windykacyjną, Annę Gąsiorowską:
„Sprawa pana Dominika nie jest wyjątkiem. Wielu wierzycieli – czy to prywatnych, czy przedsiębiorców, staje przed podobnym wyzwaniem. Pożyczamy komuś pieniądze albo ktoś ma u nas dług, którego nie oddaje, a po pewnym czasie – widzimy, jak chwali się nową, drogą rzeczą czy wyjazdem. Pierwsza myśl zawsze jest podobna – „kupił to za moje” albo „wyjechał za moje pieniądze”. Można zrozumieć to oburzenie. Przestrzegam jednak przed działaniem pod wpływem emocji i komentowanie jego relacji czy zdjęć na Facebooku czy Instagramie. Złość nigdy nie jest dobrym doradcą. Rozumiem, że komentarz miałby być przypomnieniem o długu, jednak pomyślmy, jak on może zostać odebrany przez osoby go czytające? Wyjdziemy na desperatów, osoby sfrustrowane. Wielu może odebrać ten komentarz jako przejaw naszej zawiści i zazdrości, a nawet – możemy zostać odebrani jak hejterzy. Windykatorzy – nigdzie nie są witani z otwartymi rękoma, także w social mediach. Weźmy też pod uwagę, że nasza ludzka natura sprawi, że sympatia widzów – zawsze będzie po stronie dłużnika. To my będziemy tymi złymi, krwiopijcami, wyciskającym ostatni grosz z porządnego człowieka. To nic, że to tylko przypomnienie o długu. Nie bez znaczenia jest też fakt, że pisząc na fanpage’u naszego znajomego – przekaz kierujemy do jego znajomych i jego członków rodziny. Jak myślicie, po czyjej stronie oni się opowiedzą?” – uważa Anna Gąsiorowska.
Negocjatorka dodaje jednak, że nie należy całkowicie rezygnować z social mediów przy odzyskiwaniu swoich pieniędzy: ”Czasem niepozorny lajk czy serduszko pod zdjęciem da dłużnikowi więcej do myślenia, niż nam się wydaje. Będzie wiedział, że my wiemy, że jest na atrakcyjnych wakacjach, mimo nieuregulowanego u nas długu. W negocjacjach windykacyjnych za to można i warto wykorzystywać messengera czy inne komunikatory – już dawno są one w komunikacji na równi z mailem czy sms-em”.
Anna Gąsiorowska uważa również, że social media mogą nam pomóc pozyskać informacje o naszym dłużniku, co będziemy mogli wykorzystać w trakcie rozmów z nim. „A im więcej wiemy o naszym dłużniku, tym większa szansa na odzyskanie długu”. – dodaje.
Wracając jednak to opisanej historii pana Dominika, nasz ekspert zwraca uwagę na jeszcze kilka aspektów tej sytuacji: „W opisywanym przypadku zabrakło mi informacji, czy panowie umówili się na konkretny termin oddania długu. Pojęcie „jak się u niego poprawi finansowo” jest zbyt ogólny i łatwo o nadinterpretację. Takie pożyczki, bez względu na to, czy pożyczamy znajomym, czy rodzinie, zawsze powinniśmy sporządzać na piśmie, choć wiem, że w Polsce nie ma takiego zwyczaju, bo u nas dane słowo jest cenniejsze od pieniędzy. I tak jest, ale tylko do momentu, gdy nie pojawią się jakieś komplikacje, gdy okoliczności nie ulegną zmianie”.
Co zatem radzi Anna Gąsiorowska panu Dominikowi? „Na miejscu tego przedsiębiorcy z Poznania, napisałabym mu wiadomość prywatną – z informacją kiedy i ile mu pożyczył pieniędzy, wraz z pytaniem o konkretną datę spłaty pożyczki. Dzięki temu zabiegowi – w przypadku odpowiedzi dłużnika, zyskujemy potwierdzenie istnienia długu, a podaną przez niego datę spłaty – możemy negocjować. Dążmy jednak do tego, by była ona bardzo konkretna. Samo „po wakacjach”, „jak wrócę z wyjazdu” – są zbyt ogólne. Pan Dominik powinien trzymać się faktów i dążyć do konkretnych deklaracji dłużnika. Inna kwestią – jest dopilnowanie, by te deklaracje stały się realnym działaniem” – uważa Anna Gąsiorowska.

Czy warto korzystać z grid tradingu w inwestowaniu?

Po ludzku o PIT-8C

Josip Heit, założyciel GSB Germany w wywiadzie na temat przyszłości branży fintech
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Transport

Ryanair w tym roku obsłuży rekordową liczbę pasażerów z polskich lotnisk. Przewoźnik nie planuje otwierać połączeń z Radomia
W 2025 roku Ryanair planuje przewieźć 18,3 mln pasażerów z Polski. Nasz kraj jest w czołówce najszybciej rosnących rynków irlandzkiej linii. Największych przyrostów liczby pasażerów Ryanair spodziewa się w Krakowie czy Katowicach. Jednocześnie linia wyklucza obecnie możliwość uruchomienia połączeń z lotniska w Radomiu. – Jeżeli chodzi o infrastrukturę w centralnej Polsce, to na tę chwilę jesteśmy zaspokojeni – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Transport
Europejska motoryzacja gotowa do pełnej elektryfikacji. Możliwe zmiany w unijnym prawie dotyczące zeroemisyjności

Mimo coraz częściej pojawiających się prognoz dotyczących częściowego odejścia Europy od elektromobilności Bruksela nadal pozostaje przy stanowisku, że po 2035 roku motoryzacyjny rynek pierwotny będą stanowiły wyłącznie samochody zeroemisyjne. – Nie będzie całkowitego odwrotu od elektromobilności w Unii Europejskiej. W grę wchodzi jedynie pewne poluzowanie norm i przepisów – uważa Adam Holewa, członek zarządu oraz dyrektor ds. motoryzacji w spółce Boryszew SA. Jego zdaniem przemysł motoryzacyjny na Starym Kontynencie jest gotowy do pełnej elektryfikacji.
Problemy społeczne
Na rynku nieruchomości rośnie popularność rewitalizacji. Odnowa dotyczy nie tylko zabytkowych budynków, ale też dawnych terenów poprzemysłowych

Rewitalizacja byłych terenów przemysłowych i budynków jest kluczowym aspektem zrównoważonego rozwoju miejskiego i szansą na zachowanie dziedzictwa kulturowego. Jak podkreślają eksperci Deloitte’a, prawidłowo przeprowadzona rewitalizacja może pobudzić do życia dany obszar miasta i zwiększyć jego atrakcyjność inwestycyjną. Poprawi też jakość życia mieszkańców.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.