Sieci handlowe widzą potencjał małych miast. Co to oznacza dla firm?
Coraz więcej obiektów handlowych budowanych jest w miastach i miasteczkach do 100 tysięcy mieszkańców. Tylko w ubiegłym roku oddano do użytku 192 tysiące metrów kwadratowych powierzchni handlowych właśnie w małych miejscowościach. Stanowi to aż 60 proc. wszystkich inwestycji w Polsce w tym obszarze[1]. Z najnowszych danych wynika także, iż marki chętnie lokują swoje biznesy w centrach. Co to oznacza dla firm?
Pandemia COVID-19 szerokim echem odbiła się w branży handlowej. Czasowe zamknięcie centrów handlowych spowodowało, że część biznesów przeniosła się do świata online. Nie dziwi zatem fakt, że rynek e-commerce w Polsce regularnie rośnie. Jak wynika z raportu e-Izby, w ciągu dekady dwukrotnie wzrosła liczba osób, które kupują online. Szacuje się, że e-commerce będzie rósł w tempie od 10 do nawet 15 proc. rok do roku. Po okresie izolacji Polacy ponownie zaczęli jednak kupować stacjonarnie: odwiedzać centra handlowe czy mniejsze sklepy.
Ten trend wpłynął na przedsiębiorców. Najnowsze dane wskazują, że firmy coraz chętniej inwestują w małych miejscowościach i właśnie tam powstaje największa liczba centrów handlowych. I to znów pokłosie pandemii. W czasie izolacji, pracy zdalnej i dążenia do dbania o własne zdrowie Polacy migrowali z miast do mniejszych miejscowości. Warto podkreślić, że według GUS w miastach do 200 tysięcy osób żyje 27,5 miliona Polaków[2]. To ogromna grupa konsumentów, do której warto dotrzeć.
Większe możliwości dla mieszkańców i firm
Coraz większa liczba obiektów handlowych to szansa dla firm, by lokować swoje biznesy w miejscach, gdzie jest duże skupisko ludzi. To także możliwość znalezienia pracy w charakterze sprzedawcy. Powstawanie nowych miejsc wpływa nie tylko na lokalną społeczność, czy zwiększenie popularności danej lokalizacji , ale także na rynek reklamowy. W jaki sposób? Wyjaśnia Sylwia Krysik-Myśliwiec z firmy OOH.pl., zajmującej się reklamą zewnętrzną.
– Rosnąca liczba obiektów handlowych wpływa na rynek reklamy zewnętrznej i daje większe możliwości wszystkim, którzy chcą promować swoje usługi – mówi Sylwia Krysik-Myśliwiec. – Niezwykle skuteczną formą reklamy jest chociażby ta na drzwiach supermarketów. Reklama w punktach sprzedaży to moment , który łączy markę z klientami, tuż przed podjęciem przez niego decyzji zakupowych. To sztuka i wyzwanie być obecnym w odpowiednim miejscu i czasie,komunikując i wzbudzając potrzebę dokładnie tam, gdzie może zostać spełniona. . Na szczęście nowoczesne nośniki reklamowe pozwalają to osiągnąć.
Reklama na drzwiach jest wygodnym rozwiązaniem i bardzo elastycznym. Jest ona drukowana na folii samoprzylepnej i bezpośrednio aplikowana na daną powierzchnię. Kluczowy jest jej przekaz. Ekspertka jest zdania, że wystarczy kreatywna gra słów i dobra grafika, by reklama jeszcze bardziej zapadła w pamięć klientów.
Jak jeszcze można reklamować się w centrach handlowych?
Reklama na drzwiach jest skuteczna, gdyż nie można jej przeoczyć. Jak jeszcze można wykorzystać powierzchnię w centrach handlowych do promowania swoich produktów i usług? Wiele firm wybiera monitory LED, które umożliwiają komunikację interaktywną. Ich dużą zaletą jest możliwość szybkiej zmiany contentu w trybie rzeczywistym. Takie monitory ustawiane w ciągach komunikacyjnych, gdzie jest duże skupisko osób są niezwykle skuteczną formą promocji. Ale poza moniotorami LED, przy wejściach z parkingów znajdziemy również tablice Streetboard składające się z modułów w formacie 1,2x1,8 m, ramki czy plakaty naścienne, które również są chętnie wykorzystywane przez reklamodawców.
Małe miasta mają ogromny potencjał, który – jak pokazują dane rynkowe – został zauważony przez inwestorów centrów handlowych i nie tylko. Jakie są szanse dla ich rozwoju? To przede wszystkim inwestycje, które zapewnią dostęp do nowoczesnych usług, a także pracę. Ponadto mniejsze miasta są kameralne i przyjazne dla mieszkańców, co może być dodatkowym atutem i zachęcić jeszcze większą liczbę osób do wyprowadzki z dużych aglomeracji.
– Trend w kierunku życia w sypialniach dużych miast na pewno zdefiniuje rynek reklamy zewnętrznej, który już dzisiaj się zmienia. Będziemy musieli dostosować rodzaje nośników do preferencji klientów, a także i sam przekaz. Współcześni konsumenci oczekują kreatywności i innowacyjnego podejścia. A to ogromne wyzwanie, jakie stoi przed branżą na cały nadchodzący rok – kończy Sylwia Krysik-Myśliwiec.
[1] Raport Colliers.
[2] https://ooh.pl/

Gospodarka przyszłości zaczyna się dziś. Liderzy odpowiedzialnego biznesu na Sustainable Economy Summit już 27-28 maja

Rada Przedsiębiorców apeluje o podpisanie ustawy o składce zdrowotnej

Wąskie regały metalowe do garażu. Praktyczne rozwiązania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.