W Sylwestra przedawnią się faktury z 2018 roku – nawet kilkaset milionów złotych
Już wkrótce, 31 grudnia 2020 r., przedawnią się niezapłacone faktury wystawione w 2018 r., dotyczące np. umów sprzedaży, świadczenia usług i o dzieło. Wyjątkiem jest m.in. branża transportowa, gdzie okres przedawnienia wynosi rok. Należności jednak nie przepadną, gdy przedsiębiorcy zdecydują się na windykację polubowną. Aby odzyskać pieniądze zamrożone w fakturach, wystarczy, że zawrą z dłużnikiem ugodę, w której uzna on ich roszczenia. Gra jest warta świeczki, bo podczas pandemii w firmowej kasie liczy się każda złotówka.
Z ostatniej edycji badania Krajowego Rejestru Długów „KoronaBilans MŚP” pod patronatem Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców wynika, że w przypadku 65 proc. firm pandemia mocno wpływa na ich produkcję, sprzedaż bądź świadczenie usług. Może to skutkować spadkiem przychodów w przyszłości. Taki scenariusz przewiduje 43 proc. badanych. Tylko niecałe 2 proc. firm spodziewa się wzrostu przychodów. Problemy finansowe przedsiębiorców mają odbicie w bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Zaległości firm wobec kontrahentów wynoszą obecnie 11,4 mld zł.
Z kolei według szacunków Związku Przedsiębiorstw Finansowych wartość wierzytelności oddanych do windykacji na zlecenie w połowie 2020 r. wynosiła 3,8 mld zł. Z doświadczeń Kaczmarski Inkasso wynika, że ok. 20 proc. to długi przeterminowane o ponad rok. To oznacza, że z końcem roku może się przeterminować nawet 500-700 mln zł zamrożonych w fakturach wystawionych w 2018 r.
Przedawnienie z końcem roku można powstrzymać
Przeprowadzona w lipcu 2018 r. nowelizacja przepisów, m.in. Kodeksu cywilnego i Ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, przesunęła termin przedawnienia długów, związanych z działalnością gospodarczą, a dotyczących m.in. umów sprzedaży, świadczenia usług i o dzieło, na ostatni dzień roku kalendarzowego, w którym przypada to przedawnienie. Przykładowo, przedsiębiorca sprzedał towar 20 lipca, a termin wymagalności zapłaty przypadał 20 sierpnia. Kontrahent nie uregulował jednak faktury. Według zmodyfikowanych przepisów dług przedawni się z końcem 2020 r. Nie dotyczy to m.in. branży przewozów, gdzie okres ten wynosi rok.
Przedsiębiorcy powinni być świadomi, że to ostatni dzwonek, aby odzyskać pieniądze za sprzedany towar czy usługi zrealizowane w 2018 r. Mogą rozważyć skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego, co przerwie bieg przedawnienia. Wiąże się to jednak z kosztami i czasem oczekiwania na rozstrzygnięcie. Alternatywą jest przekazanie faktury do windykacji polubownej.
- Negocjatorzy są w stanie doprowadzić do zawarcia ugody, w której dłużnik uzna roszczenie, co będzie skutkować wstrzymaniem przedawnienia. Miesiąc, który został do końca roku, wystarczy, aby podpisać ugodę, opracować plan spłaty i przystąpić do odzyskiwania należności – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Dług nie znika
Przedawnienie nie oznacza, że dług znika. On nadal istnieje i wierzyciel ma prawo go dochodzić – z wyjątkiem postępowania przed sądem.
- Dłużników, którzy traktują przedawnienie jak anulowanie długu, muszę rozczarować. Tak nie jest, dług nadal obciąża ich konto. Można wpisać ich do Krajowego Rejestru Długów, co działa dyscyplinująco i daje czytelny sygnał innym przedsiębiorcom, że mają do czynienia z nierzetelnym, bo niepłacącym klientem. To jest także informacja dla banków, firm faktoringowych czy leasingowych, że mają do czynienia z klientem podwyższonego ryzyka. Na tej podstawie, zgodnie z prawem, można odmówić zawarcia z nim umowy – podkreśla Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Szybka windykacja na początku pandemii, a potem po staremu
Pierwsza fala epidemii koronawirusa znacząco przyspieszyła decyzje małych i średnich firm o przekazywaniu niezapłaconych faktur do windykacji. W kwietniu i maju, kiedy przyszłość przedsiębiorców była wielką niewiadomą, nie zwlekali oni, jak wcześniej, ze zlecaniem odzyskania należności. Według danych firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso średni okres przeterminowania faktur kierowanych do odzyskania skrócił się ze 181 dni w lutym do 165 dni w maju. Kiedy jednak skończył się lockdown, a na firmowe konta wpłynęły pieniądze z tarcz antykryzysowych, MŚP powróciły do starych zwyczajów. Czekały z kierowaniem spraw do windykacji, licząc, że dłużnicy sami zapłacą. W czerwcu średni okres przeterminowania faktury przekazywanej do windykacji przekroczył 200 dni i pozostał taki przez całe wakacje. Wrzesień przyniósł niewielką zmianę. Znowu zaczęło przybywać spraw przeterminowanych o miesiąc lub dwa. Był to efekt kończenia się pieniędzy z dotacji lub szybkiego poszukiwania dopływu gotówki.
- W listopadzie ponownie zaobserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie odzyskiwaniem należności. Widać, że na firmowych kontach kończy się gotówka, a przedsiębiorcy nie wiedzą, co przyniosą kolejne miesiące. Zwłaszcza teraz, kiedy los wielu branż jest niepewny, przedsiębiorcy powinni zadbać o odmrożenie pieniędzy z faktur, szczególnie tych z 2018 roku, gdyż wkrótce ich odzyskanie będzie trudniejsze – mówi Jakub Kostecki.
Mają pieniądze, ale nie płacą
Windykacja polubowna prowadzona przez zewnętrzną firmę skupia się na działaniach, które mają przekonać dłużnika - przedsiębiorcę do szybkiej spłaty zobowiązań lub zaproponowanie takiego rozwiązania, które zaakceptuje wierzyciel, np. spłaty należności w ratach. Wierzyciel ponosi koszt windykacji jedynie w przypadku, gdy uda się odzyskać jego pieniądze. Nie obciąża to jego konta, co w czasie pandemii, gdy przedsiębiorcy liczą każdą złotówkę, ma duże znaczenie.
Z badań Rzetelnej Firmy wynika, że 22 proc. przedsiębiorców przyznaje wprost, że ma pieniądze, ale nie płaci, ponieważ chce je zachować na czarną godzinę. Prowadzi to do zatorów płatniczych, które mają szczególnie negatywny wpływ na małe i średnie firmy. Nie posiadają one bowiem zaplecza finansowego, które pozwoliłoby przetrwać trudniejszy moment. Dlatego tak ważne jest, aby zadbały o dopływ gotówki i uwolniły pieniądze z faktur z 2018 r.
![Masterlease: rekordowa liczba samochodów we flocie Biuro prasowe](https://www.newseria.pl/files/_uploaded/glownekonf_657317725,w_169,wo_300,ho_169,r_png,_small.png)
Masterlease: rekordowa liczba samochodów we flocie
![Przemysł 4.0 to wiele narzędzi usprawniających produkcję. Które i jak wybrać?](https://www.newseria.pl/files/_uploaded/glownekonf_1095848486,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Przemysł 4.0 to wiele narzędzi usprawniających produkcję. Które i jak wybrać?
![Nowa era w branży imprez firmowych](https://www.newseria.pl/files/_uploaded/glownekonf_32581699,w_211,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Nowa era w branży imprez firmowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-lifestyle.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/john-schnobrich-flpc9-vocj4-unsplash,w_274,_small.jpg)
Trwają prace nad pierwszym pakietem ułatwień dla biznesu. Założenia drugiego będą znane na przełomie lipca i sierpnia
Pierwszy pakiet deregulacyjny, który ma wprowadzić daleko idące ułatwienia dla polskich przedsiębiorców, ma trafić pod obrady Sejmu na przełomie tego i przyszłego roku i wejść w życie z półrocznym vacatio legis, aby firmy miały czas przygotować się do zmian. – Taka od początku była nasza idea: żeby przedsiębiorcy nie byli zaskakiwani – podkreśla dr Mariusz Filipek, pełnomocnik ministra rozwoju ds. deregulacji i dialogu gospodarczego. Jak wskazuje, procedowane zmiany w prawie gospodarczym to nie koniec – MRiT w planach ma już kolejne pakiety deregulacyjne. – Chcielibyśmy, żeby założenia drugiego wybrzmiały już pod koniec lipca, najpóźniej do połowy sierpnia – zapowiada.
Ochrona środowiska
Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych. Branża obawia się utraty konkurencyjności na globalnym rynku
![](https://www.newseria.pl/files/11111/chave-branza-kosmetyczna-foto,w_133,_small.jpg)
Europejska branża kosmetyczna mierzy się w ostatnich latach z regulacyjnym tsunami, obejmującym cały łańcuch wartości – od pozyskiwania surowców, przez projektowanie opakowań, składy, procesy produkcyjne i ślad węglowy swoich produktów, aż po etykiety i deklaracje marketingowe. Duża presja regulacyjna stanowi coraz większe obciążenie dla firm kosmetycznych, które muszą ponosić nakłady związane z dostosowywaniem się do nowych aktów prawnych. To zaś odbija się na konkurencyjności całego sektora – wskazuje stowarzyszenie Cosmetics Europe, które apeluje do nowego Parlamentu i Komisji Europejskiej o większe wsparcie dla innowacyjności i konkurencyjności europejskiego przemysłu kosmetycznego.
Handel
Oliwa z oliwek i produkty z grzybami wśród najczęściej kwestionowanych przez IJHARS. Jakość pozostawia wiele do życzenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ijhars-sklepy-foto2-1,w_133,r_png,_small.png)
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych co roku przeprowadza kilkadziesiąt tysięcy czynności kontrolnych. W ubiegłym roku 16 proc. skontrolowanych artykułów rolno-spożywczych na etapie detalu miało parametry fizykochemiczne niezgodne z przepisami, a co czwarta partia była nieprawidłowo oznaczona. Do najczęściej kwestionowanych produktów należały oliwa z oliwek i przetwory grzybowe. – Konsument, jako najsłabsze ogniwo w łańcuchu, musi być właściwie poinformowany o składzie danego produktu – podkreśla Dorota Balińska-Hajduk z GIJHARS.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.