Jak polska firma automatyzacyjna podbija rynek medyczny w USA?
Wielomilionowe oszczędności dla przedsiębiorstw i zwroty z inwestycji na poziomie kilku tysięcy procent. Automatyzacja procesów postępuje wraz z rozwojem technologii, a roboty skutecznie wyręczają pracowników firm w codziennych obowiązkach – tych powtarzalnych, jak i zaawansowanych. Specjaliści AI mają mnóstwo pracy, a polscy programiści doczekali się na świecie opinii „tych od zadań specjalnych”, którzy skutecznie udowadniają, że zautomatyzować da się… niemal wszystko.
Automatyzacja procesów przyśpiesza działanie oraz zwiększa sprawność firm. Ciesząca się w ostatnich latach niesłabnącą popularnością, usprawnia i optymalizuje funkcjonowanie polskich oraz zagranicznych przedsiębiorstw. Jak się okazuje, pomaga im w tym młoda, polska spółka, która w portfolio posiada projekty dla światowych liderów kategorii, sprawiając, że dzięki zaawansowanym rozwiązaniom generują oszczędności na poziomie kilkunastu milionów dolarów rocznie. Zdaniem specjalistów z firmy Flobotics zautomatyzować da się niemal wszystko, a sufit, dzięki szybkiemu rozwojowi technologii, jest przesuwany dosłownie każdego dnia. Innymi słowy, roboty są w stanie wykonywać za nas już niemalże każdą czynność. To nie tylko proste, powtarzalne obowiązki potocznie nazywane papierkową robotą czy też formalnościami, a skomplikowane procesy technologiczne, które są w stanie wyręczyć nawet kilka współpracujących ze sobą działów w firmie i dziesiątki pracowników.
Spółka Flobotics została założona przez dwudziestosiedmioletniego wówczas Filipa Nasiadko. Wspólnie ze swoim partnerem biznesowym, Karolem Mielnickim, postanowili zdyskontować fakt rosnącej popularności narzędzi do automatyzowania procesów biznesowych – Robotic Process Automation. W ciągu dwóch i pół roku z trzyosobowego projektu stworzyli firmę, która dziś zatrudnia blisko 30 osób i generuje 800 000 przychodu miesięcznie, współpracując głównie z klientami z USA. Spółka posiada w portfolio projekty dla amerykańskich banków, instytucji publicznych czy firm prywatnych, a na rodzimym rynku od ponad dwóch lat buduje automatyzację dla firmy ZnanyLekarz i największego światowego producenta cukru.
– Generowanie profitu na poziomie na przykład 1 000 000 zł miesięcznie wcale nie wymaga zatrudnienia setki osób. Wystarczy zbudować na tyle dobry zespół, by jakość jego pracy była w stanie generować dla firmy wysokomarżowe zyski. I tego też oczekują klienci. Przy dobrze zidentyfikowanym procesie oszczędności mogą pojawić się już pierwszego dnia. Dla T.Banku z USA udało nam się w zaledwie 8 godzin stworzyć bardzo prostego robota, który przyniósł firmie około 5 000 000 $ oszczędności. Ponieważ rozliczamy się za dzień pracy, w ciągu tych kilku godzin nabywcy udało się wygenerować wskaźnik rentowności na poziomie aż 300 000 % – mówi Filip Nasiadko, prezes i założyciel spółki Flobotics.
Na sukces młodej marki składało się wiele czynników. Wśród nich m.in. nastawienie „born global” i amerykańskie podejście płynące w żyłach firmy. Od samego początku procesy we Flobotics były budowane pod potrzeby rynku US, gdzie wychował się współzałożyciel spółki. Nasiadko ukończył MBA na Florydzie. Następnie zdobywał doświadczenie zawodowe, sprzedając przez kilka lat oprogramowania dla zachodnich start-up’ów. Amerykański akcent i znajomość zachodniej kultury korporacyjnej założycieli pozwoliły na zdobycie pierwszych kontrahentów, a wraz z rozwojem przedsięwzięcia zdecydowano o równoległym założeniu spółki także w Stanach Zjednoczonych. W przypadku obu firm równie istotny okazał się dobór najlepszych na rynku specjalistów z największych firm consultingowych takich jak Deloitte, EY, Accenture czy KPMG.
– Rozumienie kulturowych niuansów naszego kontrahenta i mówienie wspólnym językiem znacząco usprawniają dialog, sprawiając, że ten postrzega nas jak równorzędnego partnera zamiast taniej siły roboczej. W ten sposób szybciej budujemy zaufanie. Naszym priorytetem zawsze była satysfakcja klienta – potwierdzona realnymi efektami. We Flobotics nigdy nie ruszymy z projektem, jeśli nie upewnimy się, że nabywca faktycznie na tym zarobi. Koszt naszej pracy zawsze musi być niższy niż generowane dla naszego kontrahenta oszczędności – dodaje Nasiadko.
W przypadku spółki kolejnym istotnym czynnikiem definiującym dynamiczny rozwój była umiejętność znalezienia własnej niszy i konsekwencja w jej zdobywaniu. Choć pozornie stawia to pewne ograniczenia, może przynieść, jak się okazało, satysfakcjonujące rezultaty.
– W przypadku Flobotics niszą był rynek usług medycznych w Stanach Zjednoczonych, a ściślej ujmując, sieci specjalistycznych klinik medycznych. Długo zajęło mi, aby zrozumieć, że wbrew powszechnie panującej opinii oferowanie usług dla wąskiej grupy nie ogranicza rozwoju spółki, a wręcz przeciwnie – dynamizuje go, gdyż znacznie szybciej zyskujemy rozpoznawalność. Robiąc przysłowiowy hałas w określonym, małym środowisku, naturalnie sprawiamy, że wieści szybko się rozprzestrzeniają, a my otrzymujemy zapytania również od innych branż – mówi Filip Nasiadko.
Jak automatyzacja wpłynie na struktury przedsiębiorstw i czy sztuczna inteligencja przyczyni się do masowych zwolnień? To przewidywała już każda rewolucja technologiczna, jednak za każdym finał był zupełnie inny. Kiedy powstawały maszyny do szycia, pojawił się lęk, że 99% szwaczek straci pracę. Ostatecznie popyt urósł na tyle, że zatrudnienie w tej branży wzrosło trzykrotnie. Kiedy powstawał Excel, zastępując papierowe dokumenty, działy księgowości również jej nie straciły, a zyskały potężną broń do znacznie szerszej obsługi klientów.
Więcej informacji na temat spółki Flobotics znajdziemy na stronie www.flobotics.io.

Emitel Partnerem Technologicznym Impact’25

Polki najbardziej przedsiębiorczymi kobietami w Unii Europejskiej. Jak w biznesie może pomóc im AI?

Nowa motorola edge 60 fusion już w Polsce
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Poparcie dla UE rekordowo wysokie, mimo wzrostu populizmu. Społeczeństwo oczekuje większego zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa
Badanie Parlamentu Europejskiego wskazuje na rekordowe poparcie Europejczyków dla Unii Europejskiej. Ma to związek z rosnącymi zagrożeniami z zewnątrz, czyli np. bliskością wojny rosyjsko-ukraińskiej. Jednocześnie do głosu wewnątrz UE coraz częściej dochodzą ruchy populistyczne, za sprawą których więcej obywateli państw członkowskich przyjmuje eurosceptyczną postawę. Dużą rolę odgrywają więc dialog ze społeczeństwem i jego edukacja.
Problemy społeczne
60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego

Posiadanie własnego mieszkania jest aspiracją większości młodych Polaków – wskazują dane badaczy z SGH. Jednak ze względów finansowych jest ono dostępne dla części z nich, a na dodatek wiąże się ze zobowiązaniem na kilkadziesiąt lat. W luce czynszowej, czyli w sytuacji, gdy kogoś nie stać na zakup własnego M, ale jest zbyt bogaty na mieszkanie komunalne, jest ok. 35 proc. społeczeństwa. I to dla tej grupy potrzebna jest oferta państwa. Budownictwo społeczne mogłoby być alternatywą, ale nie odpowiada na potrzebę posiadania nieruchomości na własność.
Infrastruktura
Trwają prace nad europejską strategią odporności wodnej. Projekt ma być gotowy przed latem

Komisja Europejska ma w najbliższych tygodniach przedstawić strategię na rzecz zwiększenia odporności na niedobory wody. PE na majowej sesji przyjął zalecenia w tym zakresie, w których opowiada się za ambitną odpowiedzią na te wyzwania. Jak podkreśla europoseł PO Andrzej Buła, chodzi przede wszystkim o oszczędzanie wody i dbanie o jej jakość, a także o zapewnienie odpowiedniego finansowania odporności wodnej.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.